Wpis z mikrobloga

@animelover_97: Z mojej miejscowości jeździł autobus dwa razy dziennie do pobliskiego miasteczka, ok 6:15 i ok 16:30. I to tylko od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni świątecznych, ferii zimowych i wakacji. Od paru lat tam nie mieszkam, ale z tego co wiem od rodziny to i ten ostatni autobus zabrano. Obecnie, żeby dostać się do miasteczka bądź większego miasta w okolicy trzeba przejść ok 6 km do drogi przelotowej między
udowadnia to, że kapitalizm nie poradził sobie z zorganizowaniem transportu w najmniejszych miejscowościach

@animelover_97: i pseudo wolnościowe wykopki to plusują xD Kapitalizm nie ma sobie z tym radzić. W kapitalizmie to ludzie sobie radzą. U nas na wsi po prostu trzeba kupić auto. A jak się nie podoba to przenieść się bliżej miasta. Kapitalizm po prostu nie pomaga nieudacznikom, czekającym aż coś dostaną zamiast sami poprawić swój byt. Auta są tak
@Drakii: w wielu gminach jeździ tylko jeden autobus. i to nie tylko w Polsce B.


udowadnia to, że kapitalizm nie poradził sobie z zorganizowaniem transportu w najmniejszych miejscowościach i gdyby nie państwo to żaden autobus by nie jeździł do wielu gmin. a brak środków transportu skazuje wiele ludzi na biedę bo nie mogą dojechać do pracy czy szkół.

@animelover_97: Jak oni sobie radza w tych Stanach to ja nie wiem...
udowadnia to, że kapitalizm nie poradził sobie z zorganizowaniem transportu w najmniejszych miejscowościach i gdyby nie państwo to żaden autobus by nie jeździł do wielu gmin


@animelover_97: ja Ci powiem, jak sobie kapitalizm radzi z transportem w mniejszych miejscowościach.
Moja żona pochodzi z małej wsi na Podlasiu i kiedyś często jeździłem do niej pksem - autobusem do miasta, a potem z miasta kolejnym autobusem do jej wsi. Później ze wsi do
ja Ci powiem, jak sobie kapitalizm radzi z transportem w mniejszych miejscowościach.

Moja żona pochodzi z małej wsi na Podlasiu i kiedyś często jeździłem do niej pksem - autobusem do miasta, a potem z miasta kolejnym autobusem do jej wsi. Później ze wsi do miasta. NIGDY, podkreślam, NIGDY nie dostałem od kierowcy biletu. Zawsze kasa lądowała do kieszeni. Za pierwszym razem zapytałem o bilet, a że byłem młody, kierowca pogardliwie prychnął, bym
@Drakii: cooo? :D Wystarczy, że pojedziesz na obrzeża dużego miasta, gdzie wcześniej działał jakiś duży państwowy zakład który zatrudniał większość ludzi z okolicy, to zobaczysz jakie są realia. Nie wspominam już o po PGRowskich wsiach gdzie życie umarło kilkadziesiąt lat temu. Polska oprócz centrów dużych miast, nadal leży i kwiczy, ale o tym się mało mówi.
ale zdajesz sobie sprawę, że socjalizm upadł, bo nie wyrobił ekonomicznie? Ponieważ takich nierentownych przedsiębiorstw było bez liku?


@Nieszkodnik: Zdaję sobie sprawę. Nawiązałem do tego przecież:

no widzisz, a za PRLu dojazdy wszędzie były.

Tak tak a z kranu leciał Johny Walker xD


Więc nie wiem, o co się do mnie przywalasz, skoro tylko się do suchego faktu odniosłem, że dojazdy były.