Wpis z mikrobloga

@rodnorev: Myślę, że należy wziąć pod uwagę to, że w PRLu często jedna fabryka, oczywiście państwowa, była pracodawcą dla wszystkich pobliskich wiosek, więc nawet w interesie samej fabryki było to, żeby dostarczyć tych ludzi na czas. Parę lat temu, gdy byłem na studiach, to firma informatyczna organizowała busy pod politechnikę, aby studenci mogli łatwo dostać się do pracy po zajęciach. Obecnie ludzie pracują w różnych częściach miasta, zaczynają pracę o różnych
Wolnościowiec antykapitalista xD


@aPimpNamedSlickback: „Wolność bez socjalizmu to system przywilejów i niesprawiedliwość” ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To chyba ty jesteś etatystą


To da się być etatystą-antypaństwowcem? Kto tu się definicji powinien douczyć?

To co, proponujesz, żeby ktoś dokładał się do biznesu, który ledwo ciągnie, bo biedny janusz nie ma gdzie pracować?


Proponuję, żeby biznes przekazać w ręce biednego janusza, w którego interesie najlepiej leży zagwarantowanie sobie miejsca
@animelover_97: Nie da się zarobić na transporcie publicznym w jakichś wsiach. Wszędzie na świecie państwo dopłaca do transportu publicznego. Opłacalne są tylko połączenia między większymi miastami i tylko tam jeżdżą prywatni przewoźnicy bez dotacji. Wszędzie indziej dopłacają samorządy. Trudno wyobrazić sobie, żeby można było zarobić na połączeniu z Pcimia do Sralnikowa Większego.
@animelover_97: Nieprawda. Ludzie nie jeżdżą do pracy autobusami, tylko gromadzą się w 5 i wsiadają do jednego auta.. Autobusy nie jeżdżą nie dlatego, bo ktoś o nich nie pomyślał, tylko dlatego, bo ich nie potrzeba. Na strefie ekonomicznej w moim mieście szefowie zorganbizowali autobus objeżdżający małe miejscowości żeby zbierać ich do roboty, do wszystkich firm na strefie. Okazało się, że był potrzebny przez pierwszy tydzień, potem ludzie się zorganizowali sami. Nie
@lukaszmarynczak: Gdyby w Czechach transport publiczny (mówię tu głównie o kolei) odbywał się w pełni na zasadach rynkowych to zapewne wyglądałoby to podobnie jak u nas. Czesi mega dotują transport publiczny.

Dlatego jest połączenie kolejowe między największymi wiochami, a przejazd 350 km Pendolino kosztuje jakieś 65 zł w warunkach, które w naszym Pendolino są pierwszą klasą.

A do tego browar w ichniejszym Warsie nie kosztuje 12zł, tylko jakieś 6 zł
@rodnorev co do transportu to jest niestety prawda. W mojej wsi zlikwidowano większość połączeń przez co gdy nie ma się auta i prawa jazdy to nie ma opcji dojechać na drugą i trzecią zmianę (czy z nich wrócić). A w większości miejsc pracy są 2 zmiany (np w marketach)