Aktywne Wpisy
gharman +605
Wczasy nad polskim morzem droższe niż Teneryfa. Burger w Warszawie droższy niż w USA. Kebab droższy niż w Berlinie. Nocleg w polskich górach na poziomie kosztów północnych włoch. Mieszkania droższe niż w Hiszpanii czy Włoszech.
Zarobki? Połowa tego co na zachodzie albo i 1/3 w niektórych zawodach.
Co tu się dzieje?
#nieruchomosci #inflacja #gospodarka #praca #pracabaza #wakacje #zarobki
Zarobki? Połowa tego co na zachodzie albo i 1/3 w niektórych zawodach.
Co tu się dzieje?
#nieruchomosci #inflacja #gospodarka #praca #pracabaza #wakacje #zarobki
BlackpillRAW +64
Redpillianie, Kaj jest Wasz Bóg teraz? To ta ściana Wasza, którą do niedawna wyznawali wszyscy guru?
Panna 36 lat i wymagania jak pic rel.
180+ i najlepiej IT/finanse to jest facet na poziomie a nie 35 letni robol manlet bez grosza przy dupie.
#przegryw #tinder #badoo #p0lka #programista15k #zwiazki #robpill #wzrost #blackpill
Panna 36 lat i wymagania jak pic rel.
180+ i najlepiej IT/finanse to jest facet na poziomie a nie 35 letni robol manlet bez grosza przy dupie.
#przegryw #tinder #badoo #p0lka #programista15k #zwiazki #robpill #wzrost #blackpill
Mirki proszę o waszą opinie
Za pół roku biorę ślub, oboje mamy po 25 lat. Aktualnie mieszkamy w swoich domach rodzinnych w odległości ok. 25 km. Po ślubie lub nawet trochę przed chcemy zamieszkać razem i tu pojawia się problem. Zarówno rodzice mojej dziewczyny jak i moi są utwierdzeni w przekonaniu że będziemy mieszkać u nich z nimi i tu pojawiają się komplikacje i fochy.
1. Rodzice mojej dziewczyny są w wieku emerytalnym, dom bardzo mały w opłakanym stanie (moim zdaniem nie opłaca się remontować, wszystko do wymiany), na dodatek na piętrze mieszka jej siostra z swoją rodziną (4 osoby). Wszystkie media na jednym liczniku, wspólna kotłownia.
2. Ja mieszkam z rodzicami w sporym kilkuletnim domu z możliwością podzielenia na dwa niezależne mieszkania, problem jedynie taki że mieszka siostra która wyjdzie z domu prawdopodobnie za 3-5 lat z którą nie chce mieszkać moja dziewczyna.
Obojgu nam zależny na spokoju, komforcie psychicznym oraz intymności więc rozważamy wynajem mieszkania (kupno mieszkania lub budowa domu póki co odpada, wspólny dochód ok. 6 tyś. netto). W pobliżu mamy dwa miasta powiatowe A i B. Ja pracuje w mieście A, przyszła żona w mieście B. W przypadku wynajmu w mieście A, ja mam możliwość chodzenia do pracy na nogach lub rower, różowa może bez problemu zmienić prace bo nie zarabia kokosów ok 2300 netto., na codzienny dojazd do miasta B by traciła ok 40 minut. W przypadku zamieszkania w mieście B różowa ma blisko do pracy a ja tracę 40 minut na dojazd do pracy.
Sytuacja już od jakiegoś czasu wpędza mnie w depresyjny nastrój ponieważ stresuje się tym wszystkim oraz zbliżającym się weselem. Rodzice nie biorą pod uwagę tego że chcemy się wyrwać i zamieszkać sami. Nawet jak zamieszkamy u jednych to drudzy się poobrażają. Różowa ma problem bo rodzice w podeszłym wieku i że zostanie córką najgorszą na świecie bo ich opuści.
Całość w/w to jedynie zarys sytuacji bo na porządku dziennym jesteśmy wypytywani o decyzje, argumentu itd. Szczerze mówiąc oboje już mamy tego wszystkiego dość. Na samą wiadomość o wynajmie mieszkania w mieście rodzice obraza i wyniosłym tonem że skoro nas stać to droga wolna i zobaczymy jak to jest na swoim. Pomijają już w tym wszystkim fakt że dokładamy się do rachunków i wydajemy miliony monet na dojazdy do pracy oraz do siebie.
Napisałem to wszystko chaotycznie podczas przerwy w pracy bo sytuacja mnie już na tyle dołuje że schudłem i cały czas myślę o tym całym gównie, różowa ma podobnie.
#zalesie #problem #pytanie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
Jak chcecie zamienić małżeństwo w piekło i szczerze znienawidzić swoich teściów i rodziców, to mieszkanie z nimi to najprostszy sposób aby to osiągnąć.
Już lepiej wynajmować pokój niż mieszkać z rodzicami, którzy jeszcze robią jakieś problemy i decydują za was.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zapamiętaj raz na zawsze. Nawet w wynajętym pokoju, ale sami. Bez rodziców, rodzeństwa, teściów itp.
Jeżeli chcecie mieć normalne życie, zamieszkajcie oddzielnie.
Będzie raz lepiej, raz gorzej, ale tylko wy będziecie rozwiązywać wszelakie problemy, a nie ktoś zza ściany.
Taka jest moja opinia.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale co Was obchodzi zdanie rodziców? Od teraz tworzycie własną rodzinę i to Twoja żona i przyszłe dzieci powinny się dla Ciebie liczyć, a nie widzimisię rodziców.
@AnonimoweMirkoWyznania: Przestańcie się tłumaczyć, ucinajcie temat mówiąc "dziękujemy że się nami interesujecie, ale to nasze życie i nasza sprawa". Jak nie dotrze, to wychodźcie gdy nie będą chcieli skończyć tematu. Wynajmijcie koniecznie mieszkanie po ślubie i po prostu poinformujcie że taką podjęliście decyzję. Zapewnijcie że będziecie przecież ich odwiedzać, żeby się nie martwili. Jak się obrażą, to trudno.
Skoro Wasze rodziny już teraz sieją takie spustoszenie w Waszej psychice, postawcie na swoim, pokażcie że teraz zaczynacie nowe życie w którym to Wy decydujecie. Bo inaczej ucierpicie na tym Wy, Wasza relacja i Wasze
@AnonimoweMirkoWyznania: A może im właśnie bardzo wygodne jest to dokładanie się i po waszej wyprowadzce rachunki nie spadną proporcjonalnie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Mieszkanie z rodzicami/tesciami odradzam z calego serca. Lepiej skromniej a na swoim albo wynajmowanym. Tym bardziej, ze piszesz, ze rodzice sa samowystarczalni/maja kogos na miejscu.
A Ci co pisze o tym, ze trzeba mieszkac przed slubem razem... Szkoda z
@southlander