Wpis z mikrobloga

Chyba już nigdy nie będę szczęśliwa. Mam dość.

Przepłakałam całe gimnazjum, liceum i pół studiów. W końcu w pewnym momencie zrozumiałam, jak trzeba żyć i żeby nie szukać szczęścia w innych, tylko w sobie. Od czasu, kiedy zaczęłam pracę nad sobą minęło już wiele miesięcy. Myślałam, że już jest w miarę dobrze, ale chyba jednak nie. Może po prostu szczęście nie jest dla mnie? Gdziekolwiek nie jestem, jest mi źle. Nie umiem się cieszyć z tego co mam. Czuję się samotna, opuszczona, nieszczęśliwa. Wielką zagadką jest dla mnie skąd ludzie biorą w sobie tyle energii do życia, skąd się bierze autnetyczny uśmiech na ich twarzach. A nie jak u mnie. W pracy śmieszki, heheszki, jestem (chyba :D) miła i dobra dla wszystkich a wracam do domu, ściągam maskę i mam ochotę położyć się i spać przez jakieś 1000 lat, bo nic mnie nie cieszy.

Nie mam z kim wyjść na kawę, do restauracji, nie ma do kogo się przytulić wieczorem. Spotkam się z kimkolwiek (włączając to wszelkich znajomych, rodzinę czy kogokolwiek) i po paru minutach chcę już wracać do domu. Jestem w domu, chciałabym wyjść z kimś i porobić jakieś fajne rzeczy.

Ogólnie w życiu robię dużo, czas mam bardzo wypełniony i wtedy wydaje się, że jest ok, bo nie mam nawet chwili, żeby pomyślec o tym jak się naprawdę czuję. Wystarczy jednak jakieś wolne popołudnie, nie daj boże dzień, i czuję się jak gówno.

Straciłam już nadzieję. W końcu nie każdy musi być szczęśliwy.

#smutek #samotnosc #feels #rozowepaski #przegryw #depresja (???) #logikarozowychpaskow ##!$%@? #sens i #bezsens
  • 109
@pregunta: witaj w prawdziwym życiu...co to jest szczęście? to tylko chwile...prawdziwy problem to chwile nieszczęścia...utrata bliskich...kalectwo...wydaje mi się, że nie ma ludzi szczęśliwych cały czas...każdy ma jakieś problemy...Wydaje mi się że nie masz w tej chwili żadnych większych problemów na których rozwiązaniu musiałabyś sie skupić i nie wiesz w która stronę pchnąć swoją energie życiową...może tak jak pisałem wcześniej spróbuj pomagać innym...jakieś zakupy dla starszych osób, wpłaty na fundacje, pomoc w
@pregunta: mam to samo, dokładnie jakbyś opisała to jak funkcjonuję. Zawsze tak miałaś? bo ja z tego co sobie przypominam to zawsze byłam smutnym, melancholijnym dzieckiem. Jedyne co próbuję to zmuszać się do jakichś aktywności, bo najchętniej nic bym nie robiła.

O Tinderze i tym, że przestaje się być samotnym od spotykania z randomowymi ludźmi to nawet nie chce mi się czytać.
@pregunta: moze czas wziac troche wolnego i faktycznie sie zastanowic nad tym jak sie czujesz i co chcesz zmienic? Uciekanie nic nie da, nie przestaniesz miec problemu tylko dlatego, ze nie masz czasu o nim myslec.
@pregunta Ty też zasługujesz na bycie szczęśliwą! życzę Ci znalezienia tej najbliższej sercu osoby a wolny czas przeznaczaj na odkrywanie nowych rzeczy, rozwijanie swych pasji itp.
@pregunta: "Szczęście nie jest dla mnie". Tak też sobie mówiłem, gdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że mam depresję, a jednocześnie od lat byłem w fatalnej kondycji psychicznej. To zabawne, że spojrzałem na siebie z innej perspektywy, gdy porównałem siebie do innych ludzi, którzy leczyli się mając podobne lub mniejsze ma pierwszy rzut problemy.

Dlatego "szczęście nie jest dla mnie" zamieniłem na "szczęście nie jest najważniejsze", a na pewno nie
Nie mam z kim wyjść na kawę, do restauracji, nie ma do kogo się przytulić wieczorem. Spotkam się z kimkolwiek (włączając to wszelkich znajomych, rodzinę czy kogokolwiek) i po paru minutach chcę już wracać do domu. Jestem w domu, chciałabym wyjść z kimś i porobić jakieś fajne rzeczy.


@Out_of_range: A to wygląda na depresję czy raczej na samotność?
@Moitessier: Było dobrze, bo widziałam, że chce mi się wstawać, wychodzić do ludzi, cieszyłam się na spotkania ze znajomymi i dobrze mi się z nimi spędzało czas. Jest źle, bo nic mnie nie cieszy, z kimkolwiek się nie spotkam czuję się poirytowana i najchętniej wróciłabym do domu. Nawet to, że niedługo spełnię jedno ze swoich marzeń.stało się teraz takie jakieś nieistotne.

@KorwinMocnoMasakrujeMlodegoLewaka: Mam problemy z tarczycą, ale nie trafiłam jeszcze
@pregunta: wielka zagadka jest dla mnie pytanie skad pomysl na to, ze w zyciu chodzi o poszukiwanie szczescia. Polecam ksiazke 12 rules of life Jordana Petersona. UIuda pogoni za szczesciem wpedza ludzi w depresje od stuleci :)
@pregunta: też się tak czułem i wraca to w czasie nieporozumień w związku. Kiedy jednak jest dobrze, to pojawia się ta czysta chęć czerpania z życia. Spróbuj znaleźć sobie bliską osobę, ale pamiętaj, nie na siłę.