Wpis z mikrobloga

Ustalmy jedną rzecz. Kupując NUMEROWANE miejsce w kinie/na koncercie/w teatrze siada się na swoim, wykupionym miejscu. No tak i już. Nie wiem co w tym trudnego do pojęcia, a i tak zawsze znajdzie się jakaś ameba, która człowieka podsiądzie. I mnie taka ameba wczoraj podsiadła. Zauważam ten fakt i następuje foch, przewracanie oczami i głośne wzdychanie. Następnie ameba przesuwa się o pare miejsc i, uwaga uwaga, sytuacja się powtarza. Znowu foch i fuczenie, znowu przesuwanie się na przypadkowe miejsca. Sytuacja powtórzyła się trzeci raz ( ͡° ͜ʖ ͡°) ktoś ewidentnie miał problem z wyciąganiem wniosków. I ja się pytam, dlaczego? No sami sobie ludzie krzywdę robią. Masz swoje miejsce, wybrałeś sobie, zapłaciłeś, to posadź na nim dupe, a nie obrażaj się na ludzi, którzy chcą posadzić swoje dupy, na swoich miejscach. Ja #!$%@?. No prosta rzecz.

#bekazpodludzi #patologiazmiasta #oswiadczenie
  • 75
  • Odpowiedz
@puddin: kiedyś #!$%@? zapłaciłem za miejsce w samolocie za dopłatą na skrzydle powiększone, jakaś gruba #!$%@? sebicka z jakąś szmatą mi się tam #!$%@?ła a stjułardessa kasała mi siąść gdzie indziej.
  • Odpowiedz
@puddin: z drugiej strony jeżeli wybija godzina seansu a jakieś lepsze miejsce obok jest wolne to czemu ktoś miałby nie zmienić fotela? Największą patologią są ludzie którzy przychodzą po zgaszeniu świateł i z popcornem zaczynają szukać miejsca. Kilkadziesiąt osób na sali ma teraz oglądać ich przepychanki bo szukają SWOJEGO NUMERKA. Powinni usiąść na pierwszym wolnym miejscu z boku, zamknąć japę i nie przeszkadzać.
  • Odpowiedz
@puddin zajmowanie miejsca to najmniejszy problem w kinie... Ludzie gadają, kopią w fotel przed sobą, świecą telefonem, mlaskają wpierdzielajac popcorn czy inne gówno, siorbia pijąc cole, to wszystko śmierdzi (tj. chipsy, popcorn) czasami przynoszą swoje w torbach żarcie i szeleszcza.. oglądać film w multipleksie to jakiś dramat bo 90% swołyczy musi jeść, pić, gadać bo nie wytrzyma bez tego dwóch godzin
  • Odpowiedz
@bolcman: Dlatego do kina chodzę minimum 2 tygodnie po premierze, a najlepiej to trzy. To rozwiązuje właściwe wszystkie kinowe niedogodności ;)
  • Odpowiedz
@Arachnofob: No i bardzo dobrze, że można przez internet, bo sobie człowiek może spokojnie wybrać najbardziej podobające mu się miejsce, albo zobaczyć, że pierdyliard ludzi chce też iść na ten seans i zrezygować. I nieprawdą jest, że kino tych miejsc nie może sprzedać przed seansem, bo rezerwacja nieodebrana 15/30 minut przed rozpoczęciem seansu przepada.
  • Odpowiedz
@bolcman: tak szczerze to dosyć często chodzę do Cinema City i problemy są jedynie na filmach, na które ludzie biorą dzieci, to co się #!$%@?ło na takich Iniemamocnych 2 czy Teen Titans GO! To The Movies to była paranoja. A jak się idzie na jakieś blockbustery w premierę to najlepiej do IMAXA, nagłośnienie zagłusza wszystkie niedogodności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@puddin: w pociągach jest to samo. co prawda mało kiedy jeżdzę, ale w 100% przypadków próbujesz usiąść na swoje miejsce a tam jakaś ameba już siedzi i wielce obrażona że jej każesz #!$%@?ć z torbami
  • Odpowiedz
@puddin: Wpadam do swojego przedziału, patrzę, a tam baba siedzi na moim miejscu. Mówię - przepraszam, czy to miejsce te i te? ona na to - tak, a ja pokazuję bilet i mówię, że to moje miejscę, a ona, a nie może pan sobie poszukać wolnego przedziału? A ja mówię, że nie, bo mam miejsce tutaj. Na co druga obok no, ale przecież inne są wolne. Tylko wzruszyłem ramionami i czekam
  • Odpowiedz
@puddin ja generalnie czesto chodzę do kina i jeszcze nigdy nie mialam problemu ze swoimi miejscami. Czasem ludzie tylko kładą torebki i inne swoje rzeczy, ale nawet jesli sie zdarzyło, ze ktoś siedział na miejscu to bez problemu sie przesiada. Ja nie wiem co to za miasto ze takich wiesniakow macie
  • Odpowiedz