@anonimowy_uzytkownik: po prostu nie zapłaciłem za to (droższe) miejsce. Korzystanie z niego byłoby zwyczajnie nieuczciwe. Analogicznie jak lecisz samolotem na bilecie ekonomicznym, to mimo pustych miejsc nikt ci nie pozwoli usiasc w klasie wyższej, bo a to nie zapłaciłeś.
@dominowiak analogicznie jak jedziesz pociągiem i kupujesz zwykły bilet u konduktora i nie ma miejsc to często Cie pokieruja na 1 klasa która akurat jest pusta bo nikomu to nie przeszkadza... :P w samolocie w pierwszej klasie masz dodatkowe darmowe rzeczy co byłoby stratą dla przewoźnika a w kinie każdy ma na to po prostu wywalone bo to tylko dodatkowe 20cm na nogi i wygodniejszy fotel
@anonimowy_uzytkownik: bylem z 11 latkiem, ktory robi zazwyczaj straszny chlew popcornem. Obsługa musi to potem sprzatac, co zapewne jest wliczone w cene biletu+koniecznosc ogladania reklam. Mmam tlumaczyc dalej? Gdyby ktos z obslugi zaproponowal zamiane miejsc na vip to na pewno bym sie nie kłócił.
@puddin czy komuś się stała jakaś krzywda? Więcej narobiłbym rozgardiaszu przepychając się na swoje miejsce, niż tym, że usiadłem na miejscu w całym wolnym rzędzie. Nie przychodziłem tam z zamiarem "kupię tańszy bilet i usiądę na droższym miejscu", usiadłbym na swoim, tak jak to zawsze robię, gdyby nie te wyjątkowe okoliczności.
@dominowiak no prosze wytlumacz mi w jaki sposób na zwykłym miejscu nie zrobi chlewu popcornem a na miejscu vip zrobi. Nie jestem zdania ze jezeli ktos ma za duzo dobr to nalezy zrobic redystrybucje ale pisane ze przesiadka na miejsce vip na pustej sali to patologia to duze wyolbrzymienie :)
@puddin miałem taką sytuację w kinie że jakiś Sebastian z karyna zajęli nasze miejsca i nie chcieli ustąpic i mówili żebyśmy usiedli gdzie indziej bo każdy siada gdzie chce. Jaka minę mieli i oburzenie, oj jak się do nas później sapali jak poprosiliśmy Pana od biletów żeby ich wsadził z naszych miejsc :3
@puddin: ja ostatnio na meczu reprezentacji też przeganiałem z mojego miejsca jednego Janusza, z następnego też go przegonili, z następnego też i dopiero na czwartym oglądał mecz, a kto wie na jakie miejsce miał bilet faktycznie.
@sinuh: w pociagu to troche inaczej. Jesli jade i nie mam gwarancji miejsca siedzacego, a sa wolne miejsca, to siadam na tych miejscach. Jezeli przychodzi ktos, kto ma wykupiona miejscowke, to wtedy ustepuje. Wydawalo mi sie, ze to powszechna praktyka w pociagach. Tak samo zdarzalo sie, ze ja mialam miejscowke, na ktorej ktos siedzial, informowalam te osobe i ona mi ustepowala.
@puddin: Na filmy chodzą też pracownicy kina, oni nie mają numerowanych miejsc, tylko siadają gdzie jest wolne. Fakt, można zawsze sprawdzić w systemie przed wejściem na salę, ale co jak ktoś kupi bilet po tym, jak on już sobie wejdzie?
@Zaff: Skoro nie mają swojego miejsca, w sensie "zaklepanego" i skoro kino sobie to tak wymyśliło, no to dopóki nie będą wywracać oczami jak się okaże, że siedzą na czyimś kupionym miejscu, to nie mam do nich pretensji. Byłoby miło jakby sprawdzali i wybierali sobie miejsce gdy już sprzedaż na konkretny seans się skończy, ale nie będę ich bić po głowach ;)
Gdy ktoś jednak ma swoje miejsce, kupione, wybrane
„Wyprowadziła ich ochrona”
miód na moje serduszko.
Więcej narobiłbym rozgardiaszu przepychając się na swoje miejsce, niż tym, że usiadłem na miejscu w całym wolnym rzędzie. Nie przychodziłem tam z zamiarem "kupię tańszy bilet i usiądę na droższym miejscu", usiadłbym na swoim, tak jak to zawsze robię, gdyby nie te wyjątkowe okoliczności.
Gdy ktoś jednak ma swoje miejsce, kupione, wybrane
Komentarz usunięty przez moderatora