Wpis z mikrobloga

powiem mu że projekt jest w dupie bo nie przyszedł materiał o którym marudze od tygodni i wtedy ruszy temat zamiast owijać w bawełnę.


@suqmadiq2ama: I rozumiem ża alternatywa w postaci załatwienia tego samego w uprzejmy sposób bez psucia zdrowia sobie i innym nie wchodzi w grę? Zresztą miej podejście jakie sobie chcesz, tylko te wrzutki udające zaskoczenie w takich sytuacjach są po prostu zabawne.
to są zwroty grzecznosciowe najemników i prezesów (rozmowa najemnika z prezesem)


@suqmadiq2ama: To jest patologia

to są cechy liderów bardzo poszukiwane i cenione przez firmy


@suqmadiq2ama: Niewiele rozumiesz w temacie cech liderów - nieustępliwość nie oznacza automatycznie traktowania ludzi w taki sposób, a lider pod którym nie da się wytrzymać roku pracy to żaden lider

nie dałbyś sobie rady w tej branży


@suqmadiq2ama: Przede wszystkim w życiu bym nie
@suqmadiq2ama Szanuję, sam od razu cisne ludzi o to żeby pisali albo mówili ile pieniędzy oferują za daną pracę, zatajanie tak podstawowego faktu i zmuszanie człowieka do przechodzenia żmudnych procesów rekrutacyjnych tylko po to żeby na końcu powiedzieć mu, że będzie robił za 1500zl to kpina w żywe oczy i takich januszy należy #!$%@?ć po całości
@Wap30: dam Ci przykład z kontraktu:

Klient gasprom, platforma

Są trzy firmy, Polacy za których odpowiadasz, Rumuni i np Czesi a PM to Belg i dwa dźwigi.

Idziesz do PM że potrzebujesz dźwig a on Ci mówi - ok dostaniesz - tamci robią a Polacy stoją, co zrobisz? Przypomnisz mu i stanowczo zaprotestujesz? Dalej będziesz stał a firma płynie, co robi firma? Jedziesz do domu albo spadasz ze stołka bo przez
tu nie ma żadnego złego traktowania jak to sobie nadinterpretujesz


Na szczęście nie muszę niczego interpretować, bo twoja wymiana zdań z rekruterem mówi sama za siebie

gdyby taki gość tutaj odpowiadał za projekt - a uwierz mi na słowo w kilkunastu krajach się tym zajmowałem


@suqmadiq2ama: także się zajmowałem projektami, w wielu krajach na kilku kontynentach i w wielu firmach i jeszcze nie widziałem takiej w której takie podejście to byłoby
@suqmadiq2ama: zasada jest prosta, jeżeli nie jestem właścicielem to nie podnoszę nawet palca powyżej swoich bezpośrednich odpowiedzialności, jeżeli oznacza to cokolwiek powyżej uprzejmego przypomnienia lub dopytania. Jak projekt przez to upadnie to świetnie, im szybciej tym lepiej. Jeżeli ktoś do mnie będzie mial jakiekolwiek pretensje o cokolwiek wykraczającego poza moje odpowiedzialności i po uprzejmym (albo powtórnym bardziej bezpośrednim) wyjaśnieniu nadal je będzie miał to po prostu zmieniam firmę. Takie są słodkie
@Wap30: no właśnie wyjaśniłeś jak to działa, firmy dla których ja pracuję wymagają zaangażowania - przykładowo osobiście każdą pracę traktuję tak jakby firma należała do mnie, z pełną odpowiedzialnością a nie w zakresie ograniczonym. U mnie nie ma czegoś takiego jak powyżej, jest cel i jego realizacja.