Wpis z mikrobloga

Precel wychodzi z przegrywu

Dzień 00 (miał być 1, ale większość dnia przechorowałem i dlatego start przesuwam na jutro)

CZYM JEST WYGRYW?
- poradzić sobie z nerwicą. Miewam też epizody depresyjne, ale na pewno nie są tak demotywujące jak nerwica natręctw. Jeżeli sobie z nią poradzę, będę na tyle szczęśliwy, że depresja będzie mogła mnie cmoknąć.
- zadbać o zdrowie, poprawić kondycję, ogarnąć aparycję
- wrócić do swoich zainteresowań, zarówno tych typowo konsumpcyjnych, jak i tych bardziej kreatywnych, próbować nowych rzeczy
- poznawać nowych ludzi, miło byłoby znaleźć dla siebie jakiś sympatyczny różowy pasek, zamordować nieśmiałość bez cienia litości
- znaleźć jakąś znośną pracę, postarać się założyć coś własnego. Na dłuższą metę nie jestem kompatybilny z polskim rynkiem pracy.
- wyćwiczyć systematyczność, odzyskać motywację do działania

OD CZEGO ZACZNĘ?
1. Muszę wyregulować swój zegar biologiczny, kłaść się i wstawać o normalnych porach, bo depresja i zbyt długie bezrobocie sprawiły, że jest z tym bardzo źle.
2. Muszę bardziej przejmować się tym co jem, zacznę od notowania co, ile i kiedy, później będziem to analizować, a może nawet liczyć kalorie.
3. Wybrać sobie jakąś konstruktywną aktywność, która będzie mi zajmować czas, żebym mógł sobie też śledzić postępy we wpisach. Może wybrać jakąś popkulturę do konsumpcji.
4. Ćwiczyć systematyczność poprzez pisanie na Wykopie, postaram się postować jakieś cykle, zobaczymy.
5. Przygotowywać się do częstszego wychodzenia z domu, zrobić sobie listę rzeczy, które chciałbym zrobić i miejsc, które chciałbym zobaczyć. Takich, żebym się tym jarał i mnie to motywowało.
6. Sprawdzić jakie ćwiczenia można uprawiać w domu, przygotować sobie plan, określić od jakich zacznę i w jakiej częstotliwości.

To zadania na jutro, postaram sobie we wpisach takie wyznaczać, tylko może w mniej rozwlekłej formie, bo będzie co pisać i tak. Też fajnie będzie sobie zaznaczyć ile się udało z nich zrealizować.

#przegryw #nerwica #depresja #wychodzimyzprzegrywu #preclawygrywy
  • 21
@mrocznyprecel: świetnie, że zaczynasz! Trzymam kciuki, jakbyś potrzebował wsparcia to wal śmiało. Jeśli chodzi o nerwice to polecam książki psychologiczne, domyślam się, że na bezrobociu nie masz kasy na psychologa, ale dobrze zrobione ćwiczenia z książek o tematyce metod terapii poznawczo-behawioralnej dla pacjentów robią świetną robotę. Powodzenia!
4.Ćwiczyć systematyczność poprzez pisanie na Wykopie, postaram się postować jakieś cykle, zobaczymy.


Usuń konto to będziesz wygryw 1000%

Albo ćwicz inaczej systematyczność..
@mrocznyprecel super się nie znam, ale zacznij jeszcze bardziej zwracać uwagę co jesz, wylicz swoje zapotrzebowanie i licz kalorie bo z tych ćwiczeń nic nie będzie jeżeli będziesz jeść byle co i grubo ponad swoje zapotrzebowanie kaloryczne. Później przełoży się to na porzucenie ćwiczeń bo nie będzie widać efektów. Powodzenia!
@mrocznyprecel: jak długo byłeś bezrobotny ?

Co do Twojego planu, to, o ile nie masz jakiejś psychicznej blokady przed wychodzeniem "do ludzi", to zapisanie się na siłownię albo na sztuki walki za jednym zamachem załatwiłoby kilka punktów z Twojej listy. Poznawanie nowych ludzi, systematyczność, poprawa sprawności fizycznej i samopoczucia, siłą rzeczy łapie się też trochę informacji na temat żywienia. Powodzenia,
Cholera, czytam to co napisałeś i równie dobrze mógłbym to wkleić u siebie. Powodzenia Mirku. Przejrzyj tag mikrodziennik, znajdziesz tam podobne wpisy do swojego. Kiedyś udzielalo się tam więcej osób ale większość wymieklo (tak jak ja).
@Poliorketes: Nie za bardzo, bo zabijając się nie zdążę poczuć ulgi, ewentualnie będzie to kilka minut, a to są ochłapy. Także każda, jakakolwiek poprawa swojego stanu, zwłaszcza będąca moją własną zasługą, będzie lepsza od samobójstwa. No, a że późno? Jestem mądrzejszy i bardziej zmotywowany, więc spoko.
@mrocznyprecel: Ale życie jako #!$%@? lub #!$%@? to właściwa definicja ochłapów. bo jest już za późno aby nadrobić stracony czas, a dotychczas każdy już wyciął swój kawałek tortu zwany życiem. Dla przegrywa zostały już tylko okruszki, nie ma szans na znaczącą poprawę, uśmierzyć można jedynie świadomość.

@Poliorketes: Genetyczne #!$%@? to trochę jak granie w zbugowaną grę. Jest kłopotliwe, frustrujące, ale potrafi mieć swoje momenty gdy już zorientujesz się jak owe błędy działają. Po prostu zawsze znajdzie się możliwość do ofiarowania sobie odrobiny przyjemności i zawsze będzie to lepsze od nieistnienia. Także nie poddawaj się, sielanki może nie być, ale może być znośnie, to zależy tylko od Ciebie.