Wpis z mikrobloga

@PaNaTypa: ja tam nie mam nic do tych, którzy ćwiczą na siłce, ale niektórzy to naprawdę przesadzają.
Z jednym znajomym to już praktycznie nie gadam, bo od kiedy zaczął chodzić na siłkę to gada tylko o tym - ile on to wycisnął, co je, coś tam o węglowodanach, białku.
Mam nadzieję, że mu przejdzie kiedyś xD
@PaNaTypa: Z jednej strony prawda. Z drugiej strony to działa też w drugą stronę tzn. często człowiek poświęcając się swojej pasji umysłowej zapomina o ćwiczeniach i potem pojawia się garb, problemy z chodzeniem, zero kondycji i długo z tą swoją pasją nie pociągnie. Jak się jednocześnie dba o ciało i umysł to można nawet w wieku 70 lat spokojnie robić to co się kocha...
@PaNaTypa: a jak ktoś chodzi na siłkę rekreacyjnie, bo lubi ładnie wyglądać i zbudować sobie gorset mięśniowy, żeby na starość nie mieć problemów z kręgosłupem, to co wtedy?
@trevoz no w sumie tak jest na początku, że się największą pierdołą przejmuje i przeżywa to jakby to chodzenie na siłkę czymś wielkim było xD też przez to przechodziłem
No i często też te fit świry słabo wyglądają, bo jedzą jakieś trociny i są przez to szczurami wiecznie
@PaNaTypa: Nie, uświadomiłem to sobie parę lat temu: z moim wzrostem ćwicząc będziesz tylko "tym małym przypakowanym" jak to mnie w pracy za plecami nazywali xD. Do tego: uciążliwa dieta, większe zapotrzebowanie na sen i wypoczynek, odmawianie sobie używek, wydatki na suplementy i karnet. Pracuję umysłowo więc mięśnie do niczego mi nie potrzebne, a nawet jakbym pracował fizycznie to te pompowanie na siłce bicki do roboty się nie nadają. Płaskim brzuchem