Wpis z mikrobloga

@mk321: ja na to mam okazję patrzeć z dwóch stron. Jestem 'menadżerem' niskiego szczebla więc mam ludzi i pod sobą i nad sobą, więc jak nie mam nic do roboty


to muszę w bardzo umiejętne sposób się opierniczac.
@weglowy: Ja dopiero na okresie próbnym na 3 miechy jestem po specjalnym stażu .Warsztaty są różne ;Jasło,Żurawica,Nowy Sącz,Tarnów,zależy gdzie mieszkasz i jaki typ taboru nsprawiają(wagony,klekoty czy elektryki).Kasa jest mysłe atrakcyjna,nawet 5-6 tysiecy
@ImbaJakichMalo: U mnie to samo.

Jak mam coś do roboty, to klepanie-klepanie, "O to idziemy na obiad?" Wracam z obiadu, klepanie-klepanie, o już 8H minęło, jak szybko, czas do domu.

A jak nie mam co robić, to co chwilę po kawę/herbatę, a to telefon wyciągnę coś sprawdzić, a to facebook, a to instagram, a to wykop. Po 2 godzinach jestem już wymęczony i wydaje mi się, że tak tkwię już 10
najgorzej gdy ktoś z kierownictwa jest przy Tobie i musisz udawać, że niby coś robisz. Dramat ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@Tristhet: I tak trzeba robić. Dużo czasu mi zajęło dojście do tego, że w pracy trzeba nauczyć się trudnej sztuki przekładania papierów, otwierania randomowych tabelek na ekranie (szczególnie gdy przechodzi szef), otwierania szufladki w poszukiwaniu szczęścia. Jak po prostu siedzisz i nic nie robisz, to jest to