Wpis z mikrobloga

@NewBlueSky: trochę popieram, bo większość rozdziałów tłumaczył jakby odbiorcą był szóstoklasista, które jedyne co ogarnia, to tabliczka mnożenia. To było coś w stylu NO TERAZ WAM POKAŻĘ, TAKĄ SZTUCZKĘ, ŻE JAK MACIE PIĘĆ RAZY PIĘĆ, TO WYSTARCZY ŻE PIĘĆ DODACIE DO SIEBIE PIĘĆ RAZY, I PATRZCIE, WYCHODZI DWADZIEŚCIA PIĘĆ CZYLI PIĘĆ RAZY PIĘĆ. Najbardziej mnie rozdział z macierzami #!$%@?ł. Szanuję jednak, bo kilka razy się przydał.
@The_Random: @NewBlueSky: No tak bo lepsze jest tłumaczenie polskich starych dziadów przepisujących skrypt na tablicę "no tutaj prosze państwa zastosujemy małą sztuczkę kaligraficzną zwaną również przez niektórych przekształceniem, tu dalej mamy część TRYWIALNĄ, więc pozwolę sobie zakończyć w tym momencie rozwiązywanie" ( ͡º ͜ʖ͡º) Albo mój drugi ulubiony przykład pan wielki profesur "nie będzie sobie nadwyrężał gardła, bo on jest już stary, a przecież wszystko