Wpis z mikrobloga

Była sobie taka książka Anthony'ego de Mello pt. "Przebudzenie". Pewnie przynajmniej trochę osób ją kojarzy, lektura - zwłaszcza w okresie dojrzewania - mogła być czymś niezapomnianym ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Dla mnie: książka z jednej strony otwierająca oczy, dekonstrukcyjna, przygotowująca do rozwoju w stronę filozofii i pokrewnych, z drugiej bardzo denerwująca, bo ani to chrześcijaństwo, ani buddyzm, a sam przekaz bardzo intrygujący i nie wiadomo do końca czy szarlatanerski czy genialny.

Jeśli ktoś był w podobnym kłopocie, to informuję, że jakiś czas temu przy okazji szukania informacji o Spinozie napotkałem kanał, który brzmiał mi toczka w toczkę jak de Mello. Dzięki niemu wiem, że de Mello czerpał najwięcej najprawdopodobniej z niejakiego Gurdżijewa (ang.: Gurdjeff, może też troszkę Krishnamurtiego czy Lao Tse), a to, o czym gadał da się wyjaśnić w terminologii racjonalnej rozpiętej między Spinozą, Kantem, Shopenhauerem, a Metzingerem ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Dla przykładu, "samoobserwacja" (podział ja-mnie z "Przebudzenia"):
https://www.youtube.com/watch?v=TVfC-QpeFvo&t=5m55s

Wysiłek zastąpiony rozumieniem:
https://www.youtube.com/watch?v=kevdATwl5rI

itd., itp. - https://www.youtube.com/channel/UCCFmJVmgxbbG_3x1bNCoKrw


#ksiazki #demello #anthonydemello #duchowosc #rozwojosobisty #filozofia #chrzescijanstwo #buddyzm #daoizm #religia #gurdzijew #gurdjeff #psychologia
eoneon - Była sobie taka książka Anthony'ego de Mello pt. "Przebudzenie". Pewnie przy...

źródło: comment_P2XcrCQ5wtY98nP8YFhZBibBa4VbwQHX.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@eoneon: "Przebudzenie" to zapiski de Mello, których nigdy nie dał do druku. Zostały znalezione po jego śmierci i ułożone w książkę. De facto jest to więc książka pod którą de Mello być może by się nie podpisał. W tej książce nie szukałbym odniesień do wielkich filozofów. Można ją zrozumieć w ten sposób, że są to przemyślenia jezuity, pochodzącego z Indii, który na co dzień był psychologiem i fascynował się buddyzmem.
  • Odpowiedz
W tej książce nie szukałbym odniesień do wielkich filozofów.


@Nemo24: Ja też nie. Prędzej do tradycji duchowych wschodu, Krishnamurtiego, Gurdżijewa.

W filozofiach można co najwyżej szukać podobnych intuicji wyrażonych w języku racjonalnym (ja dużo lepiej trawię tak podane treści niż np. piętrzące się paradoksy), co na własną rękę robi autor Corporeal Fantasy.
  • Odpowiedz
sprawa jest raczej niszowa


@eoneon: E tam, niszowa :). Książka bardzo dobrze znana ludziom zajmującym się medytacją, bo z tym ma najwięcej wspólnego, a nie z filozofią :)
  • Odpowiedz
"Przebudzenie" to zapiski de Mello, których nigdy nie dał do druku. Zostały znalezione po jego śmierci i ułożone w książkę. De facto jest to więc książka pod którą de Mello być może by się nie podpisał. W tej książce nie szukałbym odniesień do wielkich filozofów. Można ją zrozumieć w ten sposób, że są to przemyślenia jezuity, pochodzącego z Indii, który na co dzień był psychologiem i fascynował się buddyzmem.


@Nemo24: kompletna
  • Odpowiedz
@SpokojnyLudzik: @eoneon: A czy ja napisałem, że to nie są słowa de Mello? Napisałem, że de Mello nigdy nie wydał książki "Przebudzenie", tylko ktoś po jego śmierci zebrał jego notatki, ułożył w książkę i wydał.
  • Odpowiedz
@SpokojnyLudzik: Nie upieram się. Mam taką informację: "Przebudzenie jest zbiorem rekolekcji wygłoszonych przez Anthony'ego de Mello, których sam nie zdążył zredagować. Dokonał tego jego współpracownik i spadkobierca, J.Francis Stroud".
  • Odpowiedz