Była sobie taka książka Anthony'ego de Mello pt. "Przebudzenie". Pewnie przynajmniej trochę osób ją kojarzy, lektura - zwłaszcza w okresie dojrzewania - mogła być czymś niezapomnianym ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Dla mnie: książka z jednej strony otwierająca oczy, dekonstrukcyjna, przygotowująca do rozwoju w stronę filozofii i pokrewnych, z drugiej bardzo denerwująca, bo ani to chrześcijaństwo, ani buddyzm, a sam przekaz bardzo intrygujący i nie wiadomo do końca czy
eoneon - Była sobie taka książka Anthony'ego de Mello pt. "Przebudzenie". Pewnie przy...

źródło: comment_P2XcrCQ5wtY98nP8YFhZBibBa4VbwQHX.jpg

Pobierz
sprawa jest raczej niszowa


@eoneon: E tam, niszowa :). Książka bardzo dobrze znana ludziom zajmującym się medytacją, bo z tym ma najwięcej wspólnego, a nie z filozofią :)
  • Odpowiedz
O milczeniu słów kilka
"Zdumiała mnie specyficzna atmosfera mieszkania G. na Bolszoj Dmitrowce, w
którym podłogi i ściany pokryte były dywanami we wschodnim stylu, a z sufitów
zwisały jedwabne szale. Ludzie, którzy tu przychodzili – wszyscy będący
uczniami G. – nie obawiali się milczenia. Już samo to było czymś niezwykłym.
Przychodzili, siadali, palili papierosy, często przez wiele godzin nie
wypowiadając jednego słowa. I tym milczeniu nie było niczego uciążliwego ani
nieprzyjemnego; wręcz
  • Odpowiedz
"Musicie zdać sobie sprawę, że każdy człowiek ma określony repertuar ról, które
w zwykłych okolicznościach odgrywa – mówił dalej G. – Ma on rolę na każdego
rodzaju okoliczność, jaka przytrafia mu się normalnie w życiu; ale postawcie go
w trochę tylko odmiennych okolicznościach, a okaże się, że nie będzie już
potrafił znaleźć odpowiedniej roli i na krótko stanie się wtedy samym sobą.
Poznawanie ról odgrywanych przez człowieka stanowi niezbędną część
poznania siebie"
  • Odpowiedz