Wpis z mikrobloga

Miałem taką sytuację w 1 klasie szkoły podstawowej: nauczycielka/wychowawczyni, taka od nauczania zintegrowanego (czyli od wszystkich obecnych wtedy przedmiotów) powiedziała żebyśmy narysowali na kartce o czym był tekst przeczytany (był o wspinaczce) i napisali jakiego ekwipunku się używa. A Ja zadowolony bo juz potrafiłem się wspinać jak jeszcze chodzić ne potrafiłem (Tate ratownik GOPR i zapaleniec wspinaczki skalkowej) i całego sprzętu i szpeju w domu miałem pełno i dużo o to zawsze ojca dopytywalem. Narysowalem zatem całkiem ładna skałke, wspinacza i podpisuje ekwipunek: lina, buty wspinaczkowe, kask, uprząż itd. I babka do mnie podchodzi, bierze zeszyt do góry i mówi: zobaczcie co wasz "mądry" kolega wymyślił (patrzy z mina w stylu "ale Cię gowniaku właśnie upokarzam swoją elementarna wiedzą") i mówi, że według mnie wspinacz ma uprząż i wybucha śmiechem i reszta klasy zaraz po niej zaczyna się śmiać (ogólnie przez 10 minut robiła ze mnie głupka, na wzór pasty z Cejrowskim wśród murzynow). I ze uprząż według niej zakłada się na konia i to tyko taki sprzęt dla konia tak się nazywa" zrobiło mi się bardzo przykro i wywołało to u mnie wewnętrzny bunt w stosunku do tej baby i reszty gowniakow w klasie.
Los chciał, że parę ładnych lat później pracowałem jako instruktor w parku linowym, do którego zawitała owa nauczycielka. Poznała mnie i podchodzi szczęśliwa, z mina ze może jakaś zniżka da znajomej nauczycielki młody kawalerze. Pyta mnie o park itp i czy można wejść na trasę z rodziną, a Ja do niej, że tam w kasie musi Pani kupić bilety dla siebie i rodziny na odpowiednie trasy, a potem udać się po UPRZĄŻ I RESZTĘ NIEZBĘDNEGO EKWIPUNKU

#truestory #gorzkiezale #podbaza#podbaza #glupiababa #logikarozowychpaskow #karma
#szkola
  • 35
@SceptycznyMis: mialem podobnie. Jako ze sie pasjnowalem lotnictwem wojskowym to jakos w sytuacji wyszlo ze zaczela sie rozmowa o smiglowcach i mowie ze jest taki smiglowiec apache.
A matka jednego z dzieciakow ahaha nie ma takiego smiglowca. Jest takie plemie w ameryce ale nie smiglowiec( ͡° ͜ʖ ͡°). Ni #!$%@? nie dalo sie tej idiotce przetlumaczyc ze nie ma racji i ze tylko jej ograniczony mozg tego
@SceptycznyMis: mnie w liceum polonistka #!$%@? za napisanie w wypracowaniu, że bóg ze starego testamentu był bardzo mściwy i skłonny do przemocy. Nie w tych słowach, ale o to chodziło. I do dzisiaj nie wiem o co jej chodziło, bo przecież tak jest napisane w tej dziwnej książce zwanej biblią. Jak zapytałam dlaczego to sformułowanie jest złe to stwierdziła, ze jej się nie podoba i tak nie można napisać. Dlaczego? Tylko
@SceptycznyMis: ja pamietam ja w zerowce mielismy na kartce narysowac co robimy przed wyjsciem do szkoly. kartka byla podzielona na 4 czesci i w kazdym okienku trzeba bylo narysowac lozko, prysznic (czy czym tam sie myjemy), sniadanie i ubrania. ja jako, ze bylam mala i kreatywna postanowilam narysowac tv, bo przed wyjsciem ogladalam bajki. i co? kobitka podniosla ta moja kartke i tez zaczela mnie wysmiewac, ze co ja niby robie
@SceptycznyMis: w czasach podstawówki byłem harcerzem i zdarzyło mi się kilka razy wspinać naturalnie lub na ściance. A w liceum pojechaliśmy na obóz i przyjechało trzech (chyba) wojskowych w mundurach, którzy organizowali nam zjazd na linie z takiej metalowej konstrukcji. Poszedłem do nich z kumplami i coś tam gadamy, ja się pytam, czy będziemy zjeżdżać na ósemce, a Ci na mnie jak na debila i "na jakiej ósemce", jakby coś takiego
@SceptycznyMis: bo to debilki sa od nauczania zintegrowanego. Pamietam jak kiedys klocilem sie z kims z klasy że ze swieczki jest stearyna a nie steryna no i ona podchodzi i mowi ze to steryna. A ja jej mowie (jako ze moja stara chemiczka jest z wyksztalcenia) ze to jest kwas stearynowy a nie sterynowy a ona mi mowi ze to nie jest zaden kwas tylko wosk. Jprdl
@SceptycznyMis: mnie takie sytuacje tylko motywowały do tego, żeby udowodnić, że to jednak ja miałam rację. Polonistka wytknęła mi błąd, przychodziłam ze słownikiem, żeby udowodnić, że się myli, historyczka nie zaakceptowała odpowiedzi na kartkówce, szukałam informacji w książkach, żeby pokazać, że moja odpowiedź jest prawidłowa. Nie zawsze udawało mi się wywalczyć, żeby moje było na wierzchu, bo jednak "jesteś dzieckiem i się nie mądruj", ale zawsze dzięki temu kopałam głębiej, a