Wpis z mikrobloga

@runnerrunner żal dziecka, bo dopóki funkcjonuje w zamkniętym środowisku, jakim jest szkoła, negatywne aspekty autyzmu są tolerowane. W dorosłym życiu i w otwartym świecie będzie zdecydowanie trudniej i to dlatego nawet jednostki autystyczne z wysokim poziomem inteligencji często do niczego się nie nadają.
  • Odpowiedz
@Rembrant: tym, że autyzm jest cały czas średniopoznanym zjawiskiem i w dalszym ciągu zmieniają się kryteria diagnozy autyzmu. To co 50 lat temu było uważane za dziwactwo, dzisiaj jest diagnozowane jako autyzm. Dodatkowo autyzm może mieć różne formy, cięższe i lżejsze, co określa się mianem spektrum autyzmu.

Zresztą obejrzyj film, który podlinkowałem wyżej. Tam masz wyjaśnione skąd ta "epidemia autyzmu".
  • Odpowiedz
@Slonx:

Gdybyśmy chcieli jednak badać ich pod kątem np. kariery zawodowej na kierunkach ścisłych, to inna rozmowa.

Tyle że to mit. Wysokie IQ - mierzone najczęściej z pomocą własnie matryc Ravena, przynajmniej w części - jest najlepszym predyktorem szeroko pojętego sukcesu życiowego. Nie tylko na polu nauk ścisłych. Nie bez powodu używają ich przy rekrutacji i siły zbrojne, i polski KSAP. Matryce są po prostu bardzo przyjemnym i dość obiektywnym
  • Odpowiedz
@wujeklistonosza U mnie w podbazie i gimnazjum kiedyś to samo. A szkoła z klasami integracyjnymi i w związku z tym było trochę osób z różnymi zaburzeniami. Specjalnie byli prowokowani przez silniejszych, a później oni wychodzili na tych złych.
Straszny miało to wpływ na te dzieci. Kiedyś pamiętam jeden autystyczny chłopak miał już tyle agresji w sobie, że zaczął dusić nauczycielkę.
  • Odpowiedz