Wpis z mikrobloga

@laczka: Na każdego przyjdzie pora, jak się okaże, że coś trzeba pilnie kupić w niedzielę, a nie ma gdzie. Część ludzi to oświeci, a reszta wyprze ze świadomości.

Mój sąsiad jest gorliwym zwolennikiem, typowym zakochanym w każdym pomyśle prezesa. Dlatego zabawne było, jak jego żona w niedzielę przygotowała wszystko na wielkiego niedzielnego grilla z rodziną, a on zapomniał kupić węgiel. Obelgi były słyszalne pewnie na ISS. No i latał biedak po
@ediz4: No w sumie tak. Skoro uważasz że kupowanie w niedzielę jest niesłuszne, niesprawiedliwe, złe i zmuszasz innych do postępowania wedle tych zasad to chyba sam nie powinieneś też handlować w niedzielę.
To trochę tak jakby koleś który lata po burdelach i ma kilka kochanek nawoływał do życia w czystości i wierności, ba nie tylko nawoływał ale faktycznie wszystkich do tego zmuszał
No w sumie tak. Skoro uważasz że kupowanie w niedzielę jest niesłuszne, niesprawiedliwe, złe i zmuszasz innych do postępowania wedle tych zasad to chyba sam nie powinieneś też handlować w niedzielę.


@Abstraktor: Zapominasz że "zakaz" w założeniu nie miał tyczyć się sytuacji gdzie właściciel siedzi za ladą. I tak też został wprowadzony. Nie ma tutaj więc żadnej hipokryzji. Zwolennik "zakazu" kupuje w sklepach które nie są nim objęte.

To trochę tak
@ediz4: No to jaki jest sens tego zakazu? Bo niby ten handel jest zły, teraz mówisz że jednak nie jest zły, zwłaszcza gdy ktoś chce pracować w niedzielę...no to kurde tak było i się rząd wtrącił, najwyraźniej dla samego wtrącenia się, w imię kaprysu, pokazania że mogą
I wciąż pójście do takiej biedronki w niedzielę handlową wali jednak hipokryzja
@ediz4: No najwyraźniej mówisz, że złe bo jesteś za zakazem. Skoro chcesz czegoś zakazywać, narzucać innym by czegoś nie robili to musisz uważać, że robienie tego czegoś jest jednak złe. Skoro samemu uznaje się coś za złe i tym bardziej chce się to ograniczać innym to nie powinno się robić inaczej, ludzie popierający zakaz powinni byli nie korzystać ze sklepów w niedzielę bo wykazują się właśnie hipokryzją
@Abstraktor: I dalej brniesz. Próbujesz nie odnieść się do mojego argumentu tylko uderzyć w zmyśloną przez Ciebie tezę że popieram zakaz handlu w niedzielę. Kupowanie w sklepie który jest wyłączony z "zakazu" przez zwolennika "zakazu" to żadna hipokryzja - to proste i logiczne.
tylko uderzyć w zmyśloną przez Ciebie tezę że popieram zakaz handlu w niedzielę

Jestem za zakazem


hmmm

@ediz4: I oczywiście, że to hipokryzja bo z jakiegoś powodu ten zakaz popierają. Albo handel w niedzielę jest ok albo nie, obecna wersja ustawy też się znacznie różni od początkowych planów, które miały być bardziej restrykcyjne, a sam zakaz będzie domyślnie obejmować wszystkie niedziele, nie tak jak w tym roku po dwie w miesiącu.
@Abstraktor:

hmmm

Hahah. Przecież nie pisałem tam o sobie. Przeczytaj to jeszcze raz.

I oczywiście, że to hipokryzja bo z jakiegoś powodu ten zakaz popierają...

Po raz kolejny. Mogą popierać w obecnym kształcie czyli z wyłączeniami np. gdy właściciel siedzi za ladą. I obecna co druga niedziela to jedynie początek bo docelowo będą to wszystkie niedziele. Nadal jednak część sklepów będzie otwarta bo właściciel stanie za ladą. A sam "zakaz"
@ediz4: Skoro ktoś popiera ten zakaz czy ograniczenie to musi mieć ku temu jakieś powody, coś musi być nie tak z tym handlem. Nie narzuca się zakazów i ograniczeń bo tak, nie tak powinno działać państwo i prawo. Bo jak widać to w sumie nie ma za bardzo argumentu przeciw, widać że jak ktoś chce to nie ma problemu z tym żeby stał za ladą i sprzedawał i tak samo nie
@ediz4: No ale czy pracownicy tego chcieli? I czemu pracownikom handlu a nie wszystkim? I czemu kazać tych którzy chcą pracować w niedzielę?
Z tego co wiem to nie było nakazu pracy w niedzielę, już przed tym zakazem w sklepie pracował ten kto chciał pracować w niedzielę, do sklepu przychodzili ci którzy chcieli kupować w niedzielę i sklep otwierał ten kto chciał go otworzyć w niedzielę, zatrudnić tego pierwszego by sprzedał
@ediz4: Może i największy ale nie jedyny i nie zrzeszający wszystkich, zresztą jak tam były jakieś akcje zbierania podpisów i wyrażania poparcia to nie bardzo to wychodziło.
No ale to czy zakaz jest dobry albo zły czy raczej dlaczego jest dobry to właśnie sedno sprawy, bo jeśli ktoś stwierdzał, że nie handel w niedzielę jest po prostu zły to nie powinien kupować w niedzielę, nie powinien korzystać ze sklepów które są
stacji benzynowych itd?


@JavierDaY:

Bo są to instytucje użyteczności publicznej


@ediz4: a to ciekawe, to nie możesz zatankować wcześniej i w weekend jeździć mniej? Przecież nie pracujesz wtedy to nie potrzebujesz się przemieszczać. Jeden bak paliwa powinien więc spokojnie wystarczyć do poniedziałku. Poza tym, skoro w założeniu stacja paliwa ma być miejscem użyteczności publicznej to dlaczego nasze państwowe giganty wprowadziły na swoje stacje jajka, majonezy, oleje czy serki do sprzedaży?
hipokryzja jest tu, że wątpię żeby w tej biedronce siedział właściciel na każdej kasie, a to że jest ona otwarta to tylko sprytne obejście zakazu pociągając biedre pod dworzec. Tam dalej pracują ludzie, którzy tak pragną wolnej niedzieli xD


@sirupussimplex: Tam był dworzec zawsze.
@Abstraktor: Przecież tu nie chodzi o to czym ktoś popiera czy nie. Tu chodzi o udowadnianie swojej racji za pomocą nieprawdziwych i po prostu głupich argumentów
a to ciekawe, to nie możesz zatankować wcześniej i w weekend jeździć mniej? Przecież nie pracujesz wtedy to nie potrzebujesz się przemieszczać. Jeden bak paliwa powinien więc spokojnie wystarczyć do poniedziałku. Poza tym, skoro w założeniu stacja paliwa ma być miejscem użyteczności publicznej to dlaczego nasze państwowe giganty wprowadziły na swoje stacje jajka, majonezy, oleje czy serki do sprzedaży? Przecież to produkty spożywcze.


@pikus88: To że jest ograniczenie handlu nie oznacza