Aktywne Wpisy

MonazoPL +179
MichuTop +148
Niesamowitym przykładem syndromu sztokholmskiego są dla mnie osoby postronne broniące astronomicznych zarobków lekarzy z NFZ, typu Aneta lat 40 kasjerka na minimalnej lub Mariusz lat 47 pracownik serwisu samochodowego. Liczne głosy od tych ludzi - "Trzeba było się uczyć", "Oni ciężko się uczyli przez 6 lat na studiach, zarobki 100k im się po prostu należą". Zupełnie jakby inni ludzie potrzebni gospodarce nie musieli się uczyć czy równie ciężko albo i ciężej pracować,





Dla przykladu: Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, a wy właśnie idziecie do kościoła i cały dzień się lenicie, bo bóg odpoczywał.
Ale bóg odpoczywał w siódmy dzień tygodnia, czyli sobotę, a wy w sobotę sprzątanie dom dla Jezusa.
Komentarz usunięty przez autora
@korporacion:
To może mi odpowiedz na jedno pytanie.
Wyobraź sobie, że przywódcy religijni nagle wychodzą i ogłaszają, że żadnego boga nie ma, święte księgi sobie sami napisali, a to był jakiś tam żarcik czy coś w ten deseń. Powiedzmy, że przedstawią przekonujący dowód (np. nagranie video jak sobie siedzą mnisi i kręcą bekę przy wymyślaniu treści albo się okaże, że