Aktywne Wpisy
pejootl +452
#luxmed #afera #zdrowie #praca
Od jakiegoś czasu praktycznie nie ma możliwości na umówienie się na wizytę w #luxmed. Dzisiaj moja dziewczyna odkryła, że przy kompletnym braku terminów na badanie jak się wyloguje z aplikacji i wejdzie na stronę niezalogowana jest masa dostępnych terminów odpłatnie dosłownie co 15 minut.
Zadzwoniliśmy na infolinię i kobieta tłumaczyła, że #luxmed wynajmuje gabinety lekarzom (lekarzom freelancerom XD), którzy działają poza pakietem.
Ja kupiłem pakiet od agenta,
Od jakiegoś czasu praktycznie nie ma możliwości na umówienie się na wizytę w #luxmed. Dzisiaj moja dziewczyna odkryła, że przy kompletnym braku terminów na badanie jak się wyloguje z aplikacji i wejdzie na stronę niezalogowana jest masa dostępnych terminów odpłatnie dosłownie co 15 minut.
Zadzwoniliśmy na infolinię i kobieta tłumaczyła, że #luxmed wynajmuje gabinety lekarzom (lekarzom freelancerom XD), którzy działają poza pakietem.
Ja kupiłem pakiet od agenta,
Wystawiłem przed swoje mieszkanie na klatce pudełko po nowym TV :D Będę obserował przez wizjer reakcje sąsiadów, kto chce żeby go wołać jakie reakcje dajcie znać, będę wołał wieczór xD Popcorn przygotowany, szykuje się potęęęęężny ból dup xD
#polskiedomy #bogactwo #programista15k #bekazpodludzi #bogactwoczescglownaskuhwysyny
#polskiedomy #bogactwo #programista15k #bekazpodludzi #bogactwoczescglownaskuhwysyny
Moja dalsza znajoma mieszka w okolicach gór, od niedawna, całe życie w #warszawa. Spacerowała sobie po lasku, aż usłyszała skomlenie. Kierując się tym dźwiękiem dotarła do krzaków, w których zauważyła psa z duuużą raną brzucha. Zadzwoniła po swojego chłopaka, który przyjechał swoim Jeepem Renegade w leasingu. Załadowali psa na pakę (robiąc to przestał skomleć bo stracił przytomność) i pojechali do weterynarza. Babka z poczekalni powiedziała, że "ojej, jaki biedny piesek, już idę po pana doktora".
Przyszedł weterynarz, podchodzi do psa, którego chłopak tej znajomej trzyma na rękach, już zabiera się do zerknięcia na ranę, po czym robi duże oczy, zerka na tego psa i mówi:
- PANI, #!$%@?, TO JEST WILK A NIE PIES.
Weterynarz powiedział też, że "to bydle by was zagryzło gdyby obudziło wam się w aucie" XD.
#coolstory i nie #pasta #psy
Ja jestem z Mazur - jeziora, puszcze i te sprawy, a w życiu nie widziałam wilka. Co ma do tego życie w Warszawie?
@FunkcjonariuszOperacyjnySarna: najważniejsze zdanie wpisu xD
To ja ci piszę, jako typ, który od zawsze ma psy w domu, że przeciętny Kowalski, to najwyżej pudla od jamnika odróżni i to po bliższych oględzinach, a nie wilka od dużego psa, zwłaszcza w nietypowej sytuacji, kiedy to spotyka ranne zwierzę.
No, ale w historii są gupie warsiawiaki, samochód na lizing i XD na końcu, więc plusy się zgadzają.
Wilk jest znacząco większy nawet od największego labradora, miałem okazje widzieć je w zoo i zapewniam, że są nie do pomylenia z psem. Znalazłem też (specjalnie dla Ciebie!) zdjęcie, gdzie widać idealnie tę różnicę.
Niby tak ale #!$%@? nie do końca.