Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 27 lat i marzę o byciu kurą domową. I nie chodzi mi o to,żeby leżeć, pachnieć i być utrzymanką. Ja się najlepiej czuję,kiedy mogę zadbać o najbliższych, mogę sprzątać i gotować i darować sobie "spełnianie się" w jakiejś bzdurnej biurowej robocie. Problem w tym, że nie stać nas na życie z jednej pensji. Mój niebieski ostatnio przeszedł rekrutację do pewnej pracy, która dawałaby nam taką opcję (zarobki 15-20 tysięcy), po czym na samym końcu odrzucili go ze względów zdrowotnych. Myślałam, że się zajebię ;<

O niczym tak nie marzę jak o małym domku z dużym ogrodem i psem. Żeby móc się wyspać, pracować sobie ewentualnie dorywczo i hobbistycznie, gotować obiadki i opiekować się domem. W moim domu rodzinnym był tradycyjny podział ról i to był najszczęśliwszy, najcieplejszy dom, jaki możecie sobie wyobrazić. Czy chcę mieć dzieci, tego jeszcze nie wiem. Ale irytuje mnie rzeczywistość, w której dwie osoby muszą harować, żeby w ogóle przeżyć. Jak ja mam niby wychować te dzieci, odłożyć sobie na lekarzy i emerytury, kiedy dwie pensje ledwo wystarczają na nas samych? I darujmy sobie gadanie o 500 plus, bo obowiązkiem rodzica jest utrzymanie dziecka, a nie bycie pasożytem na socjalu.

Kiedyś usłyszałam podsumowanie feminizmu, które najbardziej mi tutaj pasuje: feministki przekonały cię, że zniewolenie to wykonywanie codziennej pracy na rzecz ludzi, którzy cię kochają, a wolność to wykonywanie codziennej pracy, dla szefa, który ma w dupie, czy jutro wpadniesz pod autobus (mniej więcej tak, to było po angielsku). Mnie trochę zajęło, żeby się z tego wybudzić i uświadomić sobie, czego naprawdę pragnę.

Jak żyć?

#anonimowemirkowyznania #rozowepaski #praca #dom #gorzkiezale #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 236
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
e Nie musi być orzeczenia o winie aby kobieta dostała alimenty od męża przy rozwodzie.


@Variv: i to są alimenty na nia?
Czy piszesz o tych na dzieci? Bo to jest ogromna różnica jednak.
@agaja Na nią, na żonę. Nie musi mieć dzieci.
  • Odpowiedz
  • 2
@Variv: to się coś zmieniło? Zawsze się nazywało, że takie rzeczy tylko przy orzeczeniu o winie...

@agaja Bo przy winie pewnie łatwiej. Ale nie jest to wymagane. Kluczowy jest poziom dochodów męża i tego jak mocno spadnie poziom życia żona po rozwodzie.

Z medialnych spraw to były premier Marcinkiewicz ma płacić 5000 zł miesięcznie na byla żonę. Rozwód z winy obojga.
  • Odpowiedz
Szanuje Opke sam 100x wole kobietę nastawiona na rodzin i dom czyli prawdziwa kobiete niz business woman xD
Chcialbym zarabaiac na tyle duzo by moja kobieta nie musiala pracować i by witala mnie obiadkiem, ciastkiem i całusem razem z dzieciakami i psem.
  • Odpowiedz
@Variv: czyli to nie kobieta dostaje alimenty, a małżonek słabiej zarabiający.
To, że często kobiety zarabiają mniej to osoba sprawa, ale zawsze mężczyzna tez może o takie rzeczy wystąpić, jaki to on mniej kasy przynosi.
Nie przełamujmy wiec.
  • Odpowiedz
Z ostatnim akapitem w pełni się zgadzam.
Poza tym jednak to wizja utopijna opierająca się w pełni na mężu,bo jak za 15lat coś pójdzie między Wami nie tak,to nawet odejść nie będziesz mogła,bo z czego się utrzymać.
Poza tym jak tam dzieci jeszcze nie macie to nuda totalna i dziczejesz od siedzenia w domu.
A jak dzieci już są to z wielką chęcią wychodzi się do roboty na chociaż pół etatu,żeby zwyczajnie
  • Odpowiedz
że kobieta i zarabia i zajmuje się domem i dziećmi bo mąż "jest zmęczony po pracy"


@krave: faceci nic nie robiom tylko leżom i pijom po pracy przed telewizjom!!!!11
Jednak czasem jest lepiej mieszkać samemu niż z jakimś nawiedzonym różowym xD
  • Odpowiedz
Wyobrażam sobie mój związek z @Hannahalla , ja bym wracal z tyrki r-------------m się przed kompałką, w tym momencie wjeżdża obiad na stół taki 10/10 z własnego wyrobu kompocikiem, kubek własnoręcznie wytoczony na kole gliniarskim i pomalowany, w nim własnej roboty kompot ze śliwek wedle prastarej receptury babci hannahali, która robiła go jak jej dziadek wracał z polowania na niedźwiedzie w puszczy kampinoskiej jako ułan na koniu z szablą. Wtedy ja
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania czyli czego naprawdę pragniesz, o--------c się całymi dniami?

Jestem za tym żeby moja kobieta siedziała w domu z dziećmi a ja będę pracował. Ale nie żeby siedziała na dupie sama całe dnie a ja na nią z---------ł. Jakie ty możesz mieć hobby wymagające siedzenia w domu? Siedziałabys na dupie oglądając telewizję albo w necie i zaraz byś zaczęła szukać przygód bo nudno.

Typowy karynix, a jakie ideologie próbuje sobie wmawiać
  • Odpowiedz