Wpis z mikrobloga

Po aferach z zarobkami lekarzy, nauczycieli, pielęgniarek, górników i innych, czas dodać coś od siebie.
W mojej #pracbaza pracuję od 3 lat. Każdy kto słyszy, gdzie pracuje, twierdzi "łał nic nie robisz a pewnie dużo zarabiasz". Otóż prawda jest taka, że pracuje w urzędzie miasta. Mój dzień nie polega na popijaniu kawy, tylko tworzeniu decyzji, służebności, kontroli itp. Co najgorsze, po 5 latach studiowania administracji zarabiam najniższą krajową! Dodam, że to nie jest moja pierwsza praca #przegryw #nawaciki
PS irytuje mnie nagonka w tv, że urzędnicy zarabiają miliony, a lepiej niż ja wychodzi Sebek i Karyna z +500 i zasiłkami (,)
  • 237
  • Odpowiedz
@demagog: Wszyscy mówią "idź do korpo". Możecie podać przyklady konkretnych firm? Chodzi o Big 4? do którego ponoć ciężko wejść? pewnie jest jeszcze wiele innych. Jakich ludzi szukają "korpo" wystarczy standardowy pakiet wyższe, excel i angielski?
  • Odpowiedz
@Pan-K: Z tymi żonami to jest dużo prawdy. Z doświadczeń wyniesionych do tej pory widziałem w PuPie czy w sądach kobiety które pracują tam min. ponad 10 lat, narzekają na zarobki, chciałby by więcej, ale wszystkie mają mężów, którzy więcej zarabiają, są jakimiś kryminalnymi itd. Praca w sądzie czy w urzędzie jest idealną opcją dla takich pań. Bardzo ułożone i stabilne życie.
  • Odpowiedz
W budżetówce istnieje coś takiego jak ustawowe podwyżki 3%


@beeduch: Nie, nie istnieje nic takiego. Po drugie: budżetówka to ogólne pojęcie, które obejmuje nauczycieli, pielęgniarki, urzędników, pracowników samorządowych (czyli taki urzędnik, ale w gminie/mieście), strażaków, policjantów i coś tam jeszcze, a każda z tych grup ma inne reguły wynagradzania. Co więcej, w jednej gminie pracownik samorządowy zarobi 2000 zł, a w gminie obok 3000 zł - wszystko zależy od tego,
  • Odpowiedz
O ile w ogóle samorządy się w sferę budżetowa wpisują bo pewny nie jestem.


@Variv: Wpisują, tylko że mają inne reguły wynagradzania. Jeśli media mówią, że rząd podniesie pensje urzędnikom, to chodzi o administrację państwową (urzędy wojewódzkie, itp.), a nie o urzędy gmin/miast, bo tam nie pracują urzędnicy, a pracownicy samorządowi.
  • Odpowiedz
@Kamilowelove: moja siostra pracuje w US i tez zarobki ma male. Co prawda nie najnizsza krajowa ale mniej niz jakiekolwiek korpo daje na start. Dobre zarobki w instytucjach panstwowych to mit, a przynajmniej na niskich stanowiskach
  • Odpowiedz
@miken1200: Oczywiście, czasami są wręcz kolosalne różnice w zarobkach (na tych samych stanowiskach) pomiędzy gminami a nawet pomiędzy miastami. Ja tylko mówię, że urzędy mają z góry wrzucone, że są ustawowe podwyżki. Nie mówię o pielęgniarkach, strażakach itp, oni nie siedzą za biurkiem 8h a czasami mniej (jak np. administracja w JW). Miałam styczność z wieloma urzędami/samorządami/JW i wszędzie była ustawowa podwyżka, czy to 2 czy 3% w skali roku,
  • Odpowiedz
  • 1
@Kamilowelove

Każdy kto słyszy, gdzie pracuje, twierdzi "łał nic nie robisz a pewnie dużo zarabiasz". Otóż prawda jest taka, że pracuje w urzędzie miasta.


Kto mógłby uważać że w urzędzie miasta się dużo zarabia?
  • Odpowiedz
@Rafikov: Nie mówię tu o Wielkiej Czwórce, każda duża firma, niekoniecznie międzynarodowa, ma rozbudowane działy administracji/ księgowości/ HR, niektóre również działy prawne. Jeśli dziewczyna wydawała decyzje administracyjne, to znaczy, ze ma pewne pojęcie o prawie i procedurach, a takich osób szukają banki, firmy doradcze itd. itp. Wystarczy się rozejrzeć.
  • Odpowiedz