Po aferach z zarobkami lekarzy, nauczycieli, pielęgniarek, górników i innych, czas dodać coś od siebie. W mojej #pracbaza pracuję od 3 lat. Każdy kto słyszy, gdzie pracuje, twierdzi "łał nic nie robisz a pewnie dużo zarabiasz". Otóż prawda jest taka, że pracuje w urzędzie miasta. Mój dzień nie polega na popijaniu kawy, tylko tworzeniu decyzji, służebności, kontroli itp. Co najgorsze, po 5 latach studiowania administracji zarabiam najniższą krajową! Dodam, że to nie jest moja pierwsza praca #przegryw #nawaciki PS irytuje mnie nagonka w tv, że urzędnicy zarabiają miliony, a lepiej niż ja wychodzi Sebek i Karyna z +500 i zasiłkami (╯︵╰,)
@kipowrot: inna sprawa, że jest kilka różnych kategorii instytucji podchodzących pod finanse publiczne i chyba zwyczajnie łatwiej w ten sposób zorganizować system niż tworzyć osobne zasady rozliczania poborów w zależności od typu instytucji zatrudniającej
@Kamilowelove: Twoja praca nie tworzy zysku dla Twojego pracodawcy, dlatego jest tak słabo płatna i lepiej nie będzie. Zostaw tą pracę osobom tuż przed emeryturą a sama uderzaj do firm.
@Magnolia-Fan: ależ ja nigdzie nie mówię, że to jest dobre albo złe, mówię tylko, że pracując w budżetówce wydajesz i przejadasz pieniądze Państwowe, a nie wypracowujesz niczego nowego, mimo, że wykonujesz pracę, to z punktu widzenia gospodarki jesteś kosztem i praktycznie żaden z Ciebie pożytek. @Kamilowelove: owszem nie płacą i nie puszczaj tutaj oczek, bo tak jest :)
@Kamilowelove Aplikanci adwokaccy zarabiają na pograniczu Jury i Zagłębia 500,00 zł netto. Asystenci prawni w kancelariach również minimalna ktajowa, więc głowa do góry ;)
to z punktu widzenia gospodarki jesteś kosztem i praktycznie żaden z Ciebie pożytek
@kipowrot: zapewne bez administracji gospodarka by rozkwitła momentalnie, wiemy przecież dobrze, że najszybciej ludzkość rozwijała się w paleolicie ( ͡°͜ʖ͡°)
Twoja praca nie tworzy zysku dla Twojego pracodawcy
@Maly_Jasio: ale słabo opłacani urzędnicy generują realne straty dla petentów, ja na przykład dostając co miesiąc 1800 zł w pracy wolę pić herbatkę i pisać na mirko
@Magnolia-Fan: no dobrze, tutaj już wchodzimy w ekstremum, ale wyobraź sobie, że u nas ponad 20% (jak nie lepiej) jest zatrudnionych w budżetówce :) a co by było, gdyby to było tylko 10% ? Rozumiesz już do czego piję?
@Kamilowelove: nie zarabiają, ale trzeba im płacić, bo Państwo potrzebuje opieki zdrowotnej, tam trochę lepiej, bo uratują osobę, która będzie pracować w firmie prywatnej i przyniesie dochód do Państwa :) Ty też tam coś pomożesz, ale w dużo mniejszym stopniu.
@Kamilowelove: Też pracuje w Urzędzie Miasta na zastępstwie, zarabiam 2400 netto, zatem aż o 300 złotych więcej niż minimalna. Pracuje od 2,5 miesięcy i roboty miałem bardzo dużo, wszystko na ostatnią chwilę i szybkie tempo pracy. Nie jest łatwo i trzeba jakiś tam poziom reprezentować. Są takie dni luźniejsze jak ten, ale najważniejsze co chcę napisać to jest to, że ta praca faktycznie jest nie potrzebna społeczeństwu. Cała ta budżetówka to
@Magnolia-Fan: Zgadzam się, że gdyby dociągnąć pensje urzędniczą do tej średniej krajowej to zminimalizowałoby się patologie w urzędach. Przychodziliby do tej pracy bardziej kumaci i rozgarnięci ludzie. Ale wyższe pensje to i wyższe podatki dla Ciebie i dla mnie, więc koło się zamyka. Swoją drogą nie wydaje Ci się głupie, że urzędnik płaci podatek dochodowy? Przeciez dostaje wynagrodzenie z kasy państwowej i część tego samego wynagrodzenie jest mu odbierane przez ten
@Maly_Jasio: wydaje mi się to głupie, ale to bardziej skomplikowany problem niż na początku mogłoby się wydawać, pisałem o tym we wcześniejszym komentarzu. A co do zarobków: moja mama zwykła mawiać "tanie mięso psy jedzą" i warto zadać sobie pytanie czy większym kosztem jest zatrudnić ludzi kompetentnych, energicznych i zaangażowanych, którzy załatwią sprawę szybko i sprawnie, czy takich jak ja, którzy czas w pracy zmarnują
a jak w budżetówce zarabiam ok. 3100 netto (wliczając już w to wszelkie 13-stki i dodatki), przy tym w dużej mierze opierdzielając się i grając w gry, to jest spoko, czy zmieniać pracę? ( ͡°͜ʖ͡°)
W mojej #pracbaza pracuję od 3 lat. Każdy kto słyszy, gdzie pracuje, twierdzi "łał nic nie robisz a pewnie dużo zarabiasz". Otóż prawda jest taka, że pracuje w urzędzie miasta. Mój dzień nie polega na popijaniu kawy, tylko tworzeniu decyzji, służebności, kontroli itp. Co najgorsze, po 5 latach studiowania administracji zarabiam najniższą krajową! Dodam, że to nie jest moja pierwsza praca #przegryw #nawaciki
PS irytuje mnie nagonka w tv, że urzędnicy zarabiają miliony, a lepiej niż ja wychodzi Sebek i Karyna z +500 i zasiłkami (╯︵╰,)
@Kamilowelove: owszem nie płacą i nie puszczaj tutaj oczek, bo tak jest :)
Aplikanci adwokaccy zarabiają na pograniczu Jury i Zagłębia 500,00 zł netto. Asystenci prawni w kancelariach również minimalna ktajowa, więc głowa do góry ;)
@kipowrot: zapewne bez administracji gospodarka by rozkwitła momentalnie, wiemy przecież dobrze, że najszybciej ludzkość rozwijała się w paleolicie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kamilowelove:
To co to za urząd? Weź zmień go.(✌ ゚ ∀ ゚)☞
@Maly_Jasio: ale słabo opłacani urzędnicy generują realne straty dla petentów, ja na przykład dostając co miesiąc 1800 zł w pracy wolę pić herbatkę i pisać na mirko
Rozumiesz już do czego piję?
Ale wyższe pensje to i wyższe podatki dla Ciebie i dla mnie, więc koło się zamyka.
Swoją drogą nie wydaje Ci się głupie, że urzędnik płaci podatek dochodowy? Przeciez dostaje wynagrodzenie z kasy państwowej i część tego samego wynagrodzenie jest mu odbierane przez ten
@Maly_Jasio: wydaje mi się to głupie, ale to bardziej skomplikowany problem niż na początku mogłoby się wydawać, pisałem o tym we wcześniejszym komentarzu. A co do zarobków: moja mama zwykła mawiać "tanie mięso psy jedzą" i warto zadać sobie pytanie czy większym kosztem jest zatrudnić ludzi kompetentnych, energicznych i zaangażowanych, którzy załatwią sprawę szybko i sprawnie, czy takich jak ja, którzy czas w pracy zmarnują
@Rafikov: jest potrzebna, to że jest źle wykonywana i zorganizowana nie znaczy, że jest niepotrzebna
@Rafikov: ale minimalna to 2100 ale brutto