Aktywne Wpisy

UczesanyPedryl +124
źródło: 1000031636
Pobierz
1-1-1-1 +23
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Skopiuj link
Skopiuj link
źródło: 1000031636
Pobierz
Regulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
#programowanie #naukaprogramowania
Piszę z anonimowych bo chciałbym się do czegoś przyznać. Od razu zaznaczam że nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, uważam to po prostu za trochę zabawne no ale gdyby się ktoś o tym dowiedział to miałbym spore problemy.
Wszystko zaczęło się jakiś rok temu gdy zacząłem uczyć się javascriptu - nie szło mi to najlepiej i po okołu miesiącu dałem sobie spokój. Ogarniałem na tyle żeby wkleić gotowy kod z jakimiś prostymi animacjami i nic więcej (od tego czasu wiele zresztą się nie zmieniło). Gdy zaczynałem naukę to byłem jednak pewny że zajmie mi to góra 2 miesiące więc napisałem od razu CV, wpisałem tam umiejętności jakie znalazłem w poradniku co wymagane jest do pierwszej pracy (jakieś angulary, reacty itp - nie wiem nawet jak to dokładnie wygląda). Tak więc miesiąc minął a ja nie potrafiłem prawie nic a CV już porozsyłane, konta na linkedin i goldenline zrobione.
O całej sprawie zapomniałem ale po czasie zadzwonili do mnie z firmy w której złożyłem CV - szybka rozmowa przez telefon, coś tam naściemniałem i dali mi zadanie domowe.
Zadanie domowe zleciłem koledze którzy studiuje budowę sieci czy coś takiego (wiem że to nie programowanie ale w tym też jest ogarnięty).
Gotowe zadanie wysłałem do mojego potencjalnego pracodawcy i przyjęli mnie na niezłych warunkach.
Praca zdalna, raz na miesiąc muszę być tylko w biurze, kasa niezła - problem tylko w tym że nic nie potrafiłem.
Szkoda było jednak zrezygnować z takiej okazji więc ciągnąłem tę szopkę dalej.
Zlecali mi więc projekty do wykonania a ja przekazywałem je za 1/3 mojej stawki do hindusów których sobie wygooglowałem. W pracy czepiali się czasem że coś tam nie działa do końca, że komentarze pisane łamanym angielskim no ale przecież anglikiem nie jestem a doświadczenia dużego w programowaniu też nie mam.
No i tak sobie żyję i pracuję już od roku biorąc zlecenia od swojego przełożonego, wysyłając je hindusom i zjawiając się raz na miesiąc w biurze napić się kawy i udając że wiem o co chodzi na spotkaniach organizacyjnych.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
źródło: comment_4YaCcjKYnRlAQ125YOZLK754T0dubbcM.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
źródło: comment_4uHNp4dvuZnIIs3oiBTeJ3jk1faYFEcj.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Już to widzę jak znajdujesz Hindusa który by cokolwiek zrobił dobrze xD. Bait.
Dużo osób tak robi, większość nazywa to firmą ;)