Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedzcie mi taką rzecz.
Jesteśmy z żoną małżeństwem od ponad 8 lat. znamy się przeszło 15. Od ślubu, mamy wspólne konto jeżeli chodzi o finanse. Zarabiam prawie 2x więcej od żony i jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. Nie jestem rozrzutny, nigdy nie szastałem pieniędzmi, szczególnie że mamy wspólny kredyt na mieszkanie, dzieci do wychowania i rachunki do zapłacenia. Co więcej nie odmawiamy sobie przyjemności, sporą część odkładamy na urządzenie i wykończenie mieszkania, oraz przysłowiową czarną godzinę...

Jednak ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać, w sensie gryzło mnie sumienie gdy chciałem kupić coś "większego". Np. gitara yamahy z osprzętem, wzmacniaczem, koszt powiedzmy 3k (kiedyś sporo grałem i chciałbym do tego wrócić), czy konsolę, koszt powiedzmy 1,5k. Wewnętrzne sumienie mi podpowiada "a czy to potrzebne?", "po co ruszać pieniądze odłożone na jakiś określony cel?"

I tutaj następuje zwrot akcji. Dostałem podwyżkę, niecałe 10%, ale sporo więcej niż obecny program 500+. Chcę zaproponować żonie że pieniądze z podwyżki będę przelewał na swoje konto do którego tylko ja będę miał dostęp aby mieć pieniądze na ewentualne "widzimisię" którego sumienie nie ruszy. Czy postępuję sensownie? Powiem szczerze że boję się trochę tej rozmowy bo nie wiem jaka będzie jej reakcja. Może stracić zaufanie? Jak myślicie?

#kiciochpyta #rozowepaski #pytanie #finanse

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
źródło: comment_N7uzXdl9BiJtz2tW8gFt50dDuAMPjEbh.jpg
  • 43
@AnonimoweMirkoWyznania: w dawnych czasach to się nazywało "zaskórniaki" ;)

Jeśli już macie wspólne konto to decyzja o założeniu jednego tylko dla Ciebie może wprowadzić niepokój u różowego. I nie dlatego, jak już ktoś tu sugerował, że kobieta nie ma prawa rządzić się Twoją kasą - po prostu postaw się na jej miejscu.
Co byś pomyślał, jakby żona przyszła i powiedziała, że chciałaby oddzielne konto, z którego będzie wydatkować na swoje "widzimisię"
Mrat: Ja po ośmiu latach małżeństwa (ze wspólnym kontem) postanowiłem że to zmieniamy. Zaczęło mnie denerwować, że żona jest rozrzutna, a ją że zawsze mówię "że nas nie stać". Może i nas było stać na kolacyjki w restauracji ale wolałem tę kasę odłożyć np na wakacje niż marnotrawić. Powiedziałem jej to wprost i od stycznia zaczynamy wspólne życie na oddzielnych rachunkach. Opłaty na pół a reszta każdy sobie.

Zaakceptował: kwasnydeszcz}
OP: OP z tej strony
@Asterlink @ketczupasek
Problem w tym że w tej chwili "odkładamy" powiedzmy 4k po wypłatach. Z reguły koniec miesiące kończymy w granicach zera na głównym koncie, czasem się zdarza że z oszczędności trzeba przelać pare stówek aby dotrwać do pierwszego. Czasem jak zostanie, przelejemy więcej. Chodzi o to żeby po podwyżce nagle całość nie lądowała na oszczędnościach "a bo zostaje więcej". Przelewając te 7-8 stówek miesięcznie wiem,
@AnonimoweMirkoWyznania: dowiedz się, czy w firmie możesz złożyć dyspozycję, aby te dodatkowe kilka procent przelewali Ci na inne konto - to jest dobry sposób na to by magazynować kasę. Potem tylko musisz nauczyć się prać pieniądze, ale z czasem nabierzesz wprawy... "kochanie, to była okazja, ta gitara kosztowała mnie 300 zł" (i tyle bierzesz z konta głównego, resztę z zapasów). Jak masz problem w płaceniu z dwóch kont, to rozwiązaniem jest
@AnonimoweMirkoWyznania: mirku wspolne pieniadze nie są za dobre ¯\_(ツ)_/¯
jak macie osobne konta to wystarczy podzial zobowiązań. zrzucacie sie po polowie albo ty wiekszy procent od żony z racji wiekszych zarobkow (uwazam, ze w zwiazku taki teoretycznie socjalizm jest wskazany gdyz tutaj dbamy o siebie i dbanie o drugą osobe jest w naszym interesie i nawet powinnismy tego chcieć wiec jest to zdrowe i naturalne a nie pod przymusem). I tak
@AnonimoweMirkoWyznania: Dam Ci radę, która wydaje się najbardziej logiczna i racjonalna według mnie. Po prostu jej mówisz, że gitara sprawiłaby Ci przyjemność (zresztą byś się rozwijał w nowej dziedzinie, konsoli nie kupuj, ojciec i mąż tracący czas na graniu to nic dobrego jak nie jest się e-sportowcem) i nie jest w żaden sposób krzywdzącą zachcianką dla nikogo. Jak będzie się stawiać to mówisz, że to ty zarabiasz więcej i że to
@michal-filipowicz: pewnie powie to, co moja - najpierw że traktuję ją jak gorszą, bo mniej zarabia, a potem że zamiast gitary trzeba wymienić kanapę, panele i zrobić remont kuchni... nawet jeśli kuchnia ma tylko dwa lata, a panele rok - zawsze będą ważniejsze niż jakaś tam gitara... ;)
z gitarą możesz spokojnie zejść do 1,5k


@K_aro: jesteś przyjaciółką jego żony? ;) Gość chce gitarę za 3 tys. to niech sobie kupi gitarę za 3 tys. :)
@K_aro: A to wybacz, jako niegrający na niczym poza nerwami myślałem, że to nie jest wygórowana kwota. Znajomy, który gra ma kilka Mayonesów i wydaje mi się, że kosztowały trochę ponad trójkę, przyjąłem je jako punkt odniesienia.
@QI-IQ: niestety hobby muzyczne jest drogie, kwestia też podejścia i zaawansowania. On pewnie chciałby wystartować z poziomu z jakiego skończył :p I mu się nie dziwię.
Ja jestem typowym normikiem co za wiele nie zarabia, a hobby mam dość drogie więc jeśli da się racjonalnie podejść do zakupu i nie umrzeć na zawał widząc wyciąg z konta to czemu nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wygórowana na pewno