Wpis z mikrobloga

@BeDoEl:

Minęło czasu mało wiele i teraz spotykam Cygankę tu, w Lubiewie, w koszu. Gazetę precz odrzuciła i wita się wylewnie, a jaką miała przygodę ostatnio w Ostrowcu - w rodzaju męskim opowiada. A poważna, jak zawsze, brwi ściąga:

- Jechałem - mówi - w interesach do Ostrowca. Po tajwańskie dywany na handel. W Ostrowcu wsiadam w taksówkę, facet taki przystojny (coś tam na żonę się skarży, na dzieci), więc gdy