Wpis z mikrobloga

@pschemo: przecież masturbacja dla przegrywów to najgorsze co może być XD walisz konia 4 razy dziennie przez to brak ci cynku w organizmie, bo oczywiście jedyna aktywność fizyczna to ściaganie kaptura z mnicha to sie #!$%@? potem nie dziw , że do niczego nie możesz się zmotywować XD jeszcze dodaj do tego #!$%@? żarcie i czytanie postów innych spierdoxów w necie i możesz spokojnie potem płakać i mieć wymówke , że
@szaksz743: Taki problem, żeby zalobbować dofinansowanie do środków przeciwbólowych? ( ͡ ͜ʖ ͡)

Zresztą, spożycie leków w Polsce się zwiększa, nie tylko ze względu na bogacenie się społeczeństwa i większe możliwości podejmowania leczenia. To, że aktualnie w Polsce nie ma problemu spożycia leków przeciwbólowych na skalę tego z USA nie oznacza, że należy to bagatelizować.
@pschemo: w zasadzie ten obrazek dobrze oddaje moje życie z lat 2011-2015. Co tu dużo gadać, kolorowo nie było.

Porno i brak partnerki - check
Marycha - nie, ale tytoń tak
#!$%@? dieta - check (2L coli dziennie, dużo słodkiego)
Bierny tryb życia - check (w pracy i w domu non stop siedzenie)
Zero aktywności fizycznej, zero spotkań ze znajomymi - check
Alkohol - nie
#!$%@? w gierki w trybie ciągłym
@pschemo: Żyłam tak przez jakiś czas, kiedy byłam nastolatką i czułam się nieakceptowana. Komputer całą noc, rano szłam nieprzytomna do szkoły. Potem żarłam jakieś dziadostwo, odsypiałam i znowu komputer. Tylko nie piłam, nie brałam żadnych tabletek i porno też mnie zbytnio nie interesowało. Też oczywiście płakałam, że nic się w moim życiu nie zmienia, mimo że nie robiłam nic, żeby się zmieniło. Wyładnienie i dbanie o siebie to profit - zawsze
@pschemo #gownoprawda
ćwiczę, jem całkiem zdrowo, nie oglądam porno, śpię normalnie, nie palę niczego, rzadko piję alko, wychodzę do ludzi
i dalej mam depresję #icoteras
poza tym że niechęć do dbania o dietę, formę i desperackie łapanie się wszelkich przyjemności to skutki depresji a nie powody, to jest po prostu choroba której do końca jeszcze nie poznaliśmy i nie rozumiemy w sensie naukowym, dlatego często ciężko ją doleczyć tak żeby nie wracała
@wytrzzeszcz: Jasne, trzeba próbować. Tylko, że mam kilkanaście lat doświadczenia w temacie, znam masę ludzi z problemami z głową i ani jednego, który by raz na dobre wyzdrowiał i uznał depresję za przeszłość. Wychodzenie do ludzi, ćwiczenia itp. zawsze są męczarnią, lecz oczywiście należy się starać to robić, inaczej można umrzeć, po co się męczyć. Jednak trzeba pamiętać, że depresja to stopniowe wycofywanie się z życia, a nie że nagle się
@pschemo: i wystarczyło poczekać chwile i odrazu mamy komentarze "chorych" XD wystarczy nawet przejrzeć wasze posty na wykopie i odrazu widać , że tylko topicie sie w swoim własnym spierodoleniu XD ciągle użalanie się nad sobą i niechęć do zmiany , a tak naprawde to pewnie nikt z was nie ma prawdziwej depresji , bo osoby które naprawde są chore mają #!$%@? na pisanie marnych postów w necie dla atencji. Jesteście
@Shanny: trochę tak, trochę nie. Udało mi się zrzucić sporo kg, teraz powoli przekonuję się do aktywności fizycznej, zaczynam dbać o siebie. To naprawdę pomaga, pod warunkiem, że ktoś naprawdę nie ma depresji. Bo jeśli jesteś chory, tak jak @libmor napisała, to akurat nie wystarczy. "Weź się w garść i wyjdź pobiegać" jest możliwe dopiero po wielu spotkaniach z psychoterapeutą.
@pschemo: Mi pomogła praca..nie mam nawet czasu dla siebie, a jeszcze niedawno mogłam utożsamić się z tym obrazkiem. W drugą stronę też niedobrze ale wole mieć zajęty czas niż nadmiar wolnego, serio.