Wpis z mikrobloga

Co tam u was cumple (ʘʘ) bo u mnie:

-#!$%@?
-Agorafobia, niewychodzenie z piwnicy
-Strach przed oceną
-Brak pieniędzy
-Samotność
-Brak seksu
-TFWNOGF
-Masturbacja
-Brak perspektyw na przyszłość
-Zaniedbane ciało
-Lęk przed wszystkim
-Unikanie interakcji społecznych
-Wycofanie społeczne
-Stany depresyjne
-Nałogowe oglądanie porno
-Myśli samobójcze

Pozdrawiam!

##!$%@? #przegryw #tfwnogf #samotnosc #depresja #fobiaspoleczna
i.....l - Co tam u was cumple (ʘ‿ʘ) bo u mnie:

-#!$%@?
-Agorafobia, niewychodzeni...

źródło: comment_d6xEnLlMouEmVtuTRHZVVxldf5QloMeM.jpg

Pobierz
  • 152
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 7
@Silvervend Recepta jest bardzo prosta. Zacznij wychodzić poza strefę własnego komfortu. Zmuszaj się do tego. Małymi kroczkami do przodu. Ja kiedyś miałem fobię spoleczną, deprechę i samoocenę na poziomie dnia. Zmusiłem się do pójścia do pracy i z początku było tragicznie, bo byłem poniekąd zmuszony do kontaktów społecznych. Z czasem było coraz lepiej, a teraz sam zagaduję do obcych ludzi. Pewnie, czasem czuję stres przy kontaktach społecznych, ale to najzwyklejszy stres,
  • Odpowiedz
@insu: dobra rada, próbować powoli robić niekomfortowe rzeczy, kto wie może uda się znaleźć dobrą pracę i znajomych, ale na kobiety bym nie liczył :)
@LeVentLeCri: nie mam pojęcia jakie miały wymagania, wiem że ich nie spełniam po ilości otrzymanych par na tinderze, ilości odpowiedzi na moje wiadomości, reakcjach w rozmowach na żywo. A nie mam też na tyle odwagi żeby pytać co jest że mną nie tak,
  • Odpowiedz
  • 4
@wyjde_z_przegrywu Co? xD

@thisisjustaccount Czemu? Gdybym nie zaczal od drobnych rzeczy, to nigdy nie nauczyłbym się czuć komfortowo w towarzystwie kobiety. I nie miałbym tyle pewności siebie, żeby ją podrywać. Miejsc do znalezienia dziewczyny jest multum.
  • Odpowiedz
Nie korzystałam nigdy z tindera czy badoo, ale tak sobie myślę, patrząc na wnioski panów, że może nie jest to taki dobry sposób szukania wybranki. W realu są wolne dziewczyny, fajne, bez niesamowitych oczekiwań. Dotrzeć do nich trudniej, to prawda, nie są w 'jednym miejscu' jak na badoo, ale za to relację można zainicjować w bardziej naturalny sposób.
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: może, nie będę się sprzeczał, bo nie wiem. Mogę tylko powiedzieć że swojego doświadczenia że nigdy mi się coś takiego nie udało, próbowałem zagadać na jakiś koncertach to było to super niezręczne, w klubie raczej nie chciały że mną tańczyć, podobnie na innych eventach. Ja raczej się przyzwyczaiłem że jestem traktowany jak powietrze gdy się nie odzywam, albo natręt jak się odezwę. Najgorsze że mimo że się tym staram
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: No ale właśnie to o wiele za mało. Według chociażby trzech badań przedstawionych wyżej, 80% mężczyzn nie jest uważanych za atrakcyjnych, czyli przeciętny facet jest poniżej średniej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niektórzy pracują, nie mają jak inaczej szukać niż przez portale matrymonialne. A że dotrzeć do nich trudniej, to znaczy, że jest ich po prostu mało.

@insu: Gratuluję. Ale takie rady nie wszystkim
  • Odpowiedz
  • 2
@LeVentLeCri Ja swoją poznałem na Badoo, ale szczerze mówiąc to na to nie liczyłem. Używałem tej apki jako treningu przy kontaktach z dziewczynami, a znalazłem wspaniałą kobietą, przy której mogę być w pełni sobą. Oczywiście najpierw musiałem użerać się z całym stadem atencyjnych księżniczek, ale warto było.
  • Odpowiedz
  • 2
@Silvervend Możliwe. Każdy musi znaleźć własna receptę na sukces. Tylko trzeba zacząć działać, a nie tracić czas na przemyślenia, które niczego nie zmieniają. Tak z doświadczenia mówię. Mnóstwo czasu straciłem na przemyślenia "co by było gdyby".
  • Odpowiedz
  • 2
@Silvervend Jakby nie wymagało czasu i wysiłku to byłoby zbyt prosto. Potrzebowałem 3 lat na calkowite ogarnięcie sie. To raczej dość długi okres.

Można też nic nie robić i wmawiać sobie, że jest fajnie. Może zadziala. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@insu: żeby nadać kontekstu, chce przypomnieć że spora część mężczyzn i znaczna wiekszosc kobiet nie musj robić nic z tych rzeczy, oni już są i byli wystarczająco dobrze aby zasługiwać na partnera, nie ma mowy o 3 latach pracy nad sobą aby być chociażby branym pod uwagę. Jeśli to nie jest demotywujace to nie wiem co jest.
  • Odpowiedz
@Silvervend: ci nieatrakcyjni też są często w związkach. Sama byłam kiedyś z chłopakiem, który według obowiązujących kanonów piękna do tych pięknych nie należał. Możecie się ze mną nie zgadzać, ale liczy się coś więcej. Również ten wysiłek, który wkłada się w znajomość. Jasne, że nie doceni tego laska, która dopiero kogoś poznała. Ona będzie oceniać to, co widzi, tak jak i facet. Dlatego też przyjaźń albo zwykłe koleżeństwo jest często
  • Odpowiedz
  • 3
@thisisjustaccount No i co z tego? Jedni się rodzą piękni i bogaci, a inni biedni i brzydcy. Trudno, życie jest niesprawiedliwe. To właśnie jest jedno z przemyśleń, na które tracisz niepotrzebnie czas zamiast walczyć o swoje życie. Nie patrz na innych, zajmij się sobą.

Brzmi jak kołczingowe #!$%@?, ale taka jest prawda.
  • Odpowiedz
@insu: przemyślenia często nie są stratą czasu, znasz mit o syzyfowe pewnie, no więc właśnie ja nie chcę robić czegoś co nie przyniesie rezultatów, tylko po to żeby to robić. Życie jest niesprawiedliwe i jak urodziłeś się brzydki i nieatrakcyjny to warto sobie dobrze przemyśleć czy i inwestowanie czasu w próby poznawania kobiet ma sens i się kiedykolwiek się zwróci.
  • Odpowiedz
@insu: W 3 lata pracowałem w 3 krajach, zmieniałem miejsce zamieszkania 5 razy, pracowałem w 5 miejscach. Nie mam problemów z rozmową czy negocjacjami z ludźmi, znajomi czy obcy, często wręcz przejmuję pałeczkę lidera jak widzę, że reszta ma problem z podejmowaniem decyzji. Zaczynałem jako dzieciak bez znajomych i bojący się załatwić cokolwiek gdziekolwiek. Jako że przebywam za granicą, to np. moja narodowość stanowi problem (widzę zmianę zachowania, jak mówię
  • Odpowiedz
A jak działanie wymaga zbyt wiele czasu i wysiłku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Silvervend: wszystko jest kwestią subiektywnej oceny opłacalności. Ja na przykład mógłbym od ręki wydać 10-15 tysięcy i naprawić sobie krzywy ryj(dosłownie krzywy, mam dość widocznie złamany nos po tym jak w 1995 zaliczyłem headshota huśtawką na placu zabaw), zoperować sobie oczy ryzykując permanentną utratę tych resztek wzroku które mam(wrodzone -5, i nie, zawsze
  • Odpowiedz
  • 4
@thisisjustaccount Przemyślenia są strata czasu jeżeli nie wynika z nich żadne działanie. A wnioakow, które wyciągasz kompletnie nie rozumiem. Ja tam wolałbym poświęcić całe zycie, żeby chociaż zwiększyć swoją szansę na szczęście niż zdechnąć w samotności nawet nie próbując ze swoim życiem nic zrobić.
  • Odpowiedz
@Silvervend: dlatego nikogo do wysiłku się nie zmusza. Pisałam takie "gówno porady" Ubotkowi, bo sobie tego życzył. W życiu zdarzyło mi się tak komuś poradzić i ta osoba wyszła na tym na dobre. Nie twierdzę, że to udowadnia cokolwiek, to mógł być przypadek. Zastanawiam się jednak, co chcesz przekazać - żeby nie próbowali? żeby dali sobie spokój, bo Tobie nie wyszło kilka razy? Może tak postępując, oszczędzą sobie czasu, nerwów
  • Odpowiedz