#anonimowemirkowyznania Pojechałem parę dni temu z różowym na poczte. Poczta umiejscowiona daleko od mojego domu, a w jej pobliżu zero miejsca do zaparkowania. Wszyscy parkują więc na chodniku przed nią pod zakazem. Ja zrobiłem tak samo zostawiając różowego w aucie a samemu idąc po przesyłkę. Gdy stałem w kolejce luba zadzwoniła, odebrałem telefon ale ona nie odpowiadała, słychać tylko jakieś krzyki. Gdy wyleciałem jak porażony z tej poczty, zobaczyłem otwarte drzwi od mojego auta, jakiegoś obcego kolesia siedzącego na siedzeniu kierowcy, który wrzeszczał na mojego różowego. WKIURW over 9000. Złapałem go za szmaty, wytargałem z auta i sam zaczełem drzeć na niego japę. Koleś chyba próbując się oswobodzić zaczał się szarpać i panicznie machać rękami. Gdy jego łapa przeleciała mi przed nosem, zaregowałem i strzeliłem go w pysk. Facet upadł. Gdy się podnosił, a mi zaczeły puszczać nerwy, zobaczyłem że obok stała jego żona z przerażonym dzieckiem i wózkiem. Obróciłem się na pięcie, wsiadłem do auta i bez słowa odjechałem.
Różowy po wszystkim opowiedział, że kolesiowi chodziło o to, że zaparkowałem na chodniku i niby wózkiem nie mógł przejechać, co jest nie prawdą bo chodnik szeroki i zostawiłem jakieś 1,5m luzu dla pieszych. Nie daje mi ta sytuacja spokoju. Ja jestem z natury spokojnym człowiekiem. Nigdy nawet nie brałem udziału w bójce z prawdziwego zdarzenia. Gdy jednak zobaczyłem tego człowieka w moim aucie drącego się na miłość mojego życia coś we mnie pękło. Facet nie wygladał też na typowego sebixa, był ubrany raczej zwyczajnie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem jak dostaniesz w zawieszeniu to powinieneś się cieszyć, bo twoje zachowanie było typowe dla patolstwa. Siebie jebnij w ryj może, co?
@Walkiria81 od kiedy można wsiąść i jeździć czyimś autem? Po drugie OP pisze że auto bylo zaparkowane prawidłowo (chodzi o szerokosc) a gdyby nie było dzwoni się na straż miejską albo policję.
@Walkiria81 skoro miał jak przejść to gowno go to powinno obchodzić że ktoś zaparkował na zakazie. Co innego gdyby OP zastawił chodnik, tego też nie toleruję ale nie #!$%@? się do czyjegoś auta, od mandatów jest policja.
@AnonimoweMirkoWyznania: zrobiłbym to samo, bo jak inaczej zareagować? rozumiem, że większość z was nie ma kobiety i nie rozumiem sytuacji, no cóż... ( ͡º͜ʖ͡º)
@Stragan: zaraz go nie zamkną, ale nieprzyjemności będzie miał (i widać, że już to przeczuwa, stąd ten post). Nie mówię, że koleś od wózka zachował sie dobrze, ale op normalny też nie jest - mógł go od razu zastrzelić, co będzie mu ktoś na miłość życia krzyczał :D
@AnonimoweMirkoWyznania nawet jakbys mial miec jakies nieprzyjemnosci to wg mnie dobrze zrobiles, broniles swojej rozowej i auta. Fakt jesli zle zaparkowales to gosc powinien na sm zadzwonic a nie wsiadac do Twojego auta i jeszcze sie z Toba szarpac i bic.
#wybory #bekazpisu Wiecie dlaczego lubię Gertycha? Bo kocha Polskę. I dlatego, że 16 lat temu obnażył obłudę Kurskiego, który jest odpowiedzialny za obecna propagande TVP, jak i całego PiSu. Ten film to najlepsze, co mogą zobaczyć młodzi wyborcy opozycji, bo PiS młodych wyborców nie ma.
Pojechałem parę dni temu z różowym na poczte. Poczta umiejscowiona daleko od mojego domu, a w jej pobliżu zero miejsca do zaparkowania. Wszyscy parkują więc na chodniku przed nią pod zakazem. Ja zrobiłem tak samo zostawiając różowego w aucie a samemu idąc po przesyłkę. Gdy stałem w kolejce luba zadzwoniła, odebrałem telefon ale ona nie odpowiadała, słychać tylko jakieś krzyki. Gdy wyleciałem jak porażony z tej poczty, zobaczyłem otwarte drzwi od mojego auta, jakiegoś obcego kolesia siedzącego na siedzeniu kierowcy, który wrzeszczał na mojego różowego. WKIURW over 9000. Złapałem go za szmaty, wytargałem z auta i sam zaczełem drzeć na niego japę. Koleś chyba próbując się oswobodzić zaczał się szarpać i panicznie machać rękami. Gdy jego łapa przeleciała mi przed nosem, zaregowałem i strzeliłem go w pysk. Facet upadł. Gdy się podnosił, a mi zaczeły puszczać nerwy, zobaczyłem że obok stała jego żona z przerażonym dzieckiem i wózkiem. Obróciłem się na pięcie, wsiadłem do auta i bez słowa odjechałem.
Różowy po wszystkim opowiedział, że kolesiowi chodziło o to, że zaparkowałem na chodniku i niby wózkiem nie mógł przejechać, co jest nie prawdą bo chodnik szeroki i zostawiłem jakieś 1,5m luzu dla pieszych. Nie daje mi ta sytuacja spokoju. Ja jestem z natury spokojnym człowiekiem. Nigdy nawet nie brałem udziału w bójce z prawdziwego zdarzenia. Gdy jednak zobaczyłem tego człowieka w moim aucie drącego się na miłość mojego życia coś we mnie pękło. Facet nie wygladał też na typowego sebixa, był ubrany raczej zwyczajnie.
Jak wy byście zareagowali?
#truestory
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie parkowałbym pod zakazem.
@Stragan: no nie bardzo prawidłowo