Wpis z mikrobloga

@michal_szn: W tym samym zakładzie firma cateringowa obsługująca kantynę wprowadziła kiedyś akcję pt. "fruity Friday". W każdy piątek wystawiali kosze z darmowymi owocami, tylko zasada była taka, że każdy mógł wziąć jeden owoc. Z akcji szybko zrezygnowano, bo Polacy zaczęli przychodzić z własnymi reklamówkami, żeby napchać do nich ile się da. Więc już wiecie z czym mamy do czynienia. Już nie "z kim" tylko "z czym".
  • Odpowiedz
@oficer_dyzurny_miasta: Parę lat temu u matki w pracy było spotkanie integracyjne. Firma wynajęła mały ośrodek nad jeziorem na weekend, zaprosili wszystkich pracowników i w ramach tego był tzw. szwedzki stół. Jedyną zasadą było to, żeby nie wynosić jedzenia poza stołówkę.
Jedna z kobiet została przyłapana przez kelnera - miała parę kilo bananów poupychanych pod bluzą, w rękawach i w torebce. Inna baba miała pół walizki (!) z-------j ciastkami, czekoladami i
  • Odpowiedz
@oficer_dyzurny_miasta Pracowalem kiedys na drukarnii z naklejkami na etykiety i nawijaniem je na rolki do wysylki do firm. Firma spokojna, atmosfera spoko - polowa Polakow, polowa Anglikow. Nagle wystarczylo, ze do raportu trzeba bylo wpisac ilosc przerobionych metrow, mimo ze zamowienia mialy rozny poziom trudnosci Polacy zaczeli sie scigac miedzy soba i jedyny temat w pracy to "ile metrow". W UK mnie nic nie zdziwi.
  • Odpowiedz
psują rynek pracy


@oficer_dyzurny_miasta: ?? Spójrz sobie na całą ziemię z perspektywy kosmosu. Wszyscy ludzie, cała gospodarka, te wszystkie powiązania, każdy zakład pracy. No i jakby wszyscy zaczęli 20% mniej pracować na przykład, to ludzie by stracili czy zyskali?
  • Odpowiedz