Wpis z mikrobloga

Co ja o-------m to ja nawet nie wiem. Jak trzeba być głupim to też nie wiem.

-Bądź mną
-22 lvl
- Idź na egzamin, bo sesja.
- wchodzi, odpowiadasz.
- bardzo ładnie, 5
-

-"Pani nazwisko?"

- "Mokry..."

-"Oj nie mam Pani na liście"

- No trudno, pewnie jakiś błąd w USOS, ogarnę

-Wróć do domu, wejdź do systemu
- Dowiedz się, że cały semestr chodziłaś na zajęcie nie do swojej grupy.
-

-umrzyj ze wstydu
- zanim pani moderator zabije Cię śmiechem.

#studbaza #truestory #niewiemjaktootagowac #gownowpis #n----------l i #logikarozowychpaskow #studiujzwykopem
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mokry_sen_polonisty: no trochę tak, ale pomyśl sobie, że gdzieś tam ponoć istnieje laska, która przyszła na nabór na studia w złym dniu i potem, przez chyba cały jeden semsetr czy coś, udawała przed rodzicami i znajomymi, że jednak na studia uczęszcza, bo wstydziła się przyznać, że jej się terminy popieprzyły przy naborze :) #przeczytanegdziesnamirko
  • Odpowiedz
@Radus: Nie do dziekana tylko do pani moderator USOS. Tylko są 2 opcje. Albo wykaże się sercem i mnie po prostu przepisze albo będzie kazała mi wypełnić wniosek, co oznacza, że potrzebuje 3 podpisów. Czyli;
-będę musiała iść do mojej (właściwie to chyba nie mojej) prowadzącej wyjaśnić jej dlaczego nie ma mnie na liście.
-iść do prowadzącej wyjaśnić dlaczego nie chodziłam przez cały semestr na zajęcia.
-iść do dyrektora instytutu
  • Odpowiedz
@mokry_sen_polonisty: z tym powiadomieniem z dziekanatu o skreśleniu z listy studentów bym uważał. Ja, chcąc zmienić kierunek w połowie I roku akademickiego, trochę się nachodziłem, i wiem jaki mają tam syf. Krótko mówiąc: gdy zamknąłem już wszystkie sprawy związane z przepisaniem, i zacząłem chodzić przez miesiąc na nowy kierunek, zadzwoniłem do dziekanatu, aby upewnić się, że wszystko jest ok. Przemiła pani wtedy nie zrozumiała czego ja w ogóle chce, skoro
  • Odpowiedz