Wpis z mikrobloga

Prosty algorytm sprawdzenia, czy dany nakaz/zakaz biblijny nadal obowiązuje:

1. Czy mi się podoba? Jeśli tak, to przejdź do punktu 3. Jeśli nie, to przejdź do punktu 2.

2. Czy są zapisy/dowody Izraelici lub pierwsi chrześcijanie się do niego stosowali? Jeśli tak, to przejdź do punktu 4, jeśli nie, przejdź do punktu 5.

3. Tak, ten przepis powinien być odczytywany dosłownie i nadal obowiązuje.

4. Ten przepis był doraźny obowiązywał tylko gdy powstał. Alternatywnie - został zniesiony przez Nowy Testament. Alternatywnie - obowiązywał w czasach prześladowań, teraz nie ma zastosowania.

5. Ten przepis to metafora. Nigdy nie obowiązywał dosłownie.


~ Ginden

#religia #katolicyzm #ateizm #gimboateizm #neuropa
  • 38
@neib1: Jak krytykować punkty dziedziny bez wykorzystania założeń i dogmatów w tej dziedzinie? Tak jak tutaj, krytykujesz nie stosowanie się do konkretnych wskazań religii żydowskiej przez religie chrześcijańską, gdzie właściwie niczego nie wspominasz jakie są założenia religii chrześcijańskiej. Jeżeli używasz Biblii do krytyki, to witam serdecznie, właśnie wchodzisz w teologię. To tak jakby krytykować matematykę używając założeń matematycznych, ale uznawać całą matematykę za lewacką (prawacką)

Można rozpisać algorytm gimboateisty, który ora
@neib1: W tym wypadku dowolna teologia jest nową dziedziną. Jeżeli chcesz przełożyć to 100% na matematykę, to każda religia jest inną algebrą. Bądź innym zbiorem twierdzeń (jeśli chcesz to przełożyć na logikę), w którym są odpowiednie aksjomaty - z których można dochodzić do pełnych twierdzeń używając uniwersalnych reguł logicznych. Jak się uprzesz, możesz nawet zaprojektować teologiczny system dowodzenia twierdzeń :).

Tyle, że Ty absolutnie odlewasz się na aksjomaty i próbujesz posiłkować
@johny-kalesonny:

Szkoda tylko, że odnosisz się wyłącznie do swojej wymyślonej wizji tej konkretnie religii.


Hehehe, klasyka gatunku "Krytykujesz nie tego Boga w którego wierzymy dlatego nie krytykuj".

A która niby 'wizja religii' jest prawdziwa skoro jej wyznawcy nie potrafią dojść do porozumienia? I nie piszę tutaj nawet o odłamach chrześcijaństwa, które sobie nawzajem zaprzeczają (chociaż publicznie wobec krytyków dygają główkami, że różnice pomiędzy nimi są tylko kosmetyczne. My ass). Najlepsze jest
Podpowiedź: podajemy kontrprzykład i teoria leży.
Skuteczniejsze niż wyzywanie od gimboateistów, nazywanie ignorantem, tupanie nóżką i wszystkie podobne rzeczy razem wzięte.

Jeżeli używasz Biblii do krytyki, to witam serdecznie, właśnie wchodzisz w teologię.


@johny-kalesonny:
Nie. Ogarnij dowody nie wprost.

Jeżeli dążę do zanegowania jakiejś tezy, to mogę przyjąć ją (tymczasowo) za prawdziwą.

Jeżeli [poprawnie] wywiodę jakiś absurd z Biblii i tego, co powiedziałeś, to masz trzy wyjścia:
- przyjąć absurd,
-
Jeżeli chcesz przełożyć to 100% na matematykę, to każda religia jest inną algebrą. Bądź innym zbiorem twierdzeń (jeśli chcesz to przełożyć na logikę), w którym są odpowiednie aksjomaty - z których można dochodzić do pełnych twierdzeń używając uniwersalnych reguł logicznych.


@johny-kalesonny: Każdy może sobie wymyślić zbiór twierdzeń tak żeby mu to pasowało do jego światopoglądu :D Tak to zrozumiałem.