Wpis z mikrobloga

@pikolo369: Jak nie szanować gościa, który:

- wyznaje kreacjonizm;
- popiera strzelanie do aborterów:

Skoro w obronie dorosłej osoby mam prawo wyciągnąć broń i strzelać, tak robią policjanci, to tym bardziej w obronie niewiniątek zabijanych w klinikach.


- powiela antyszczepionkowe #!$%@?;
- wierzy, że w prezerwatywach są pory, przez które prześlizguje się HIV i plemniki;
- twierdzi, że Hitler wymordował jedynie 2 miliony ludzi (źródło: "Kołtun się jeży");
- łapie
@Life_will_kill_ya: Nie jest, ekspert tak skomentował strachy złodzieja butów:

Nasz system energetyczny jest elastyczny i pozwala świetnie dostosowywać produkcję energii do przewidywanego zużycia - uspokaja w rozmowie z "Metrem" dr inż. Jerzy Składzień, szef Instytutu Inżynierii Lotniczej, Procesowej i Maszyn Energetycznych na Politechnice Wrocławskiej. - W przypadku niespodziewanego spadku zapotrzebowania na nią reakcja systemu energetycznego odbywa się niemal w czasie rzeczywistym. Awaria elektrowni więc nam nie grozi, bo system jest odporny
- wyznaje prawacką energetykę (Nie gaście żarówek w ramach Godziny dla Ziemi, bo padnie cała sieć!!!);


@koroluk: to akurat jest... znaczy pierwsza część jest prawdą. Godzina dla Ziemi to debilny pomysł, który w niczym nie pomoże nikomu.
Jasne, elektrownia nie wyleci w powietrze, gorszy jest dla niej skok zapotrzebowania. Po prostu nadmiar energii poleci do przepompowni na przykład.