[blachodachowka]

Oto Fafik, pies moich teściów (a właściwie to mojego szwagra).

Na dlugi weekend pojechalismy do moich teściów i dzis okolo 14 mieliśmy wracać. Mlody dostał butle, odbil wiec mamy jakies 2,5h do następnego karmienia, a drogi do pokonania jakies 2h. Wsiadamy do samochodu, maly w foteliku, moj #rozowypasek obok niego, wkladam kluczyki do stacyjki, przekrecam i nic. Samochod rzęźi, ale silnik nie zapala. Wczoraj wszystko dzialo, jest środek lata, na światłach go nie zostawiłem, ale pomyslu nie mam innego niż akumulator. Podlaczyliśmy prostownik, ladujemy z 15 minut i znów próbujemy - efekt znów taki sam. Kolejna proba odpalenia samochodu na kable z samochodu mojego teścia - tez bez skutku. Pozniej jeszcze troche ładowaliśmy, nawet na pych probowaliśmy - efektów żadnych. Było slychać ze rozrusznik dziala, a mimo tego silnik nie odpala. Po okolo godzinie zauważlismy że z podwozia zwisa jakis kabelek w okolicach tylnego zawieszenia. Wczołgałem sie pod samochód i widze ze jakiś przewod elektryczny jest przerwany a reczej przegryziony. W tym momencie szwagier przypomial sobie ze ich pies wczoraj z czymś walczyl pod moim samochodem.


Ten pies to jakis diabel albo troll. 3h w plecy przez niego bo trzeba było czekac jeszcze do nastepnego karmienia.

#smiesznypiesek #truestory #pies #samochody i troche #mechanikasamochodowa

[Naciass]

@blachodachowka: ma mine jakby zrobil to specjalnie

[blachodachowka]

@Naciass: też tak myśle

[KolorBezKoloru]

@blachodachowka: chyba mu czyms podpadles

[i.....l]

@blachodachowka: pies oddal hajs?

[pasiaty]

@blachodachowka: oszczędzałeś na mechaniku a teraz zwalasz na psa?
Napraw porządnie swój samochód a nie jakieś bajki.