Wpis z mikrobloga

ba, mam nawet płatny urlop i L4:)


@grzywus: L4 jeszcze rozumiem bo możesz nie wliczyć w koszty bycia kilka miesięcy warzywem (a nie pracujesz to nie zarabiasz), lecz po co urlop :P? Dla komfortu stałej pensji i psychiki, żeby nie harować bo nie idę do roboty to nie zarabiam? W sumie znam kilka takich osób, których kasa bardzo ciągnie i ograniczają urlopy, dla innych znowu urlop to coś zbędnego.