Aktywne Wpisy
pastor_manning +36
proton_ +219
Jedną ze zdrowych zasad w podejściu do życia jest bycie niezależnym człowiekiem bez względu na to czy się jest w związku czy nie. Nie można uzależniać swojego szczęścia od drugiego człowieka, który raz jest, a raz go nie ma.
Powinieneś/powinnaś mieć własne zainteresowania, pracę, pieniądze, osobowość, znajomych, pomysł na życie. Związek nie jest od tego żeby ta druga osoba układała ci całe życie, uszczęścliwiała cię i wyprowadzała z trudnych sytuacji. Jeśli dla
Powinieneś/powinnaś mieć własne zainteresowania, pracę, pieniądze, osobowość, znajomych, pomysł na życie. Związek nie jest od tego żeby ta druga osoba układała ci całe życie, uszczęścliwiała cię i wyprowadzała z trudnych sytuacji. Jeśli dla
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Sama idea napiwków do mnie nie przemawia. Dlaczego napiwek wręczamy kelnerce lub chłopakowi od pizzy skoro to nie oni wyprodukowali pożywienie? Chyba bardziej racjonalnym zachowaniem byłoby pójście na zaplecze restauracji i wręczenie napiwku w ręce kucharza lub powiedzenie do chłopaka od pizzy 'uwielbiam subtelny smak waszej pizzy oraz punktualność waszej firmy, masz tu 10% napiwku od 26.99 zł i podziel się nią z kucharzem, który upiekł tę ambrozję'. A jednak napiwek dostaje tylko osoba, która dostarcza jedzenie. Dlaczego w ogóle mam się wcielać w rolę hojnego pracodawcy i podwyższać dniówkę temu pracownikowi? Bo to świadczy o przysłowiowym dobrym smaku? Dobry smak to miała potrawa, za którą zapłaciłem tyle ile kosztowała. Niepokojący jest również swoisty nacisk na dawanie napiwków. Jeśli nie dasz napiwku to znak, że jesteś chamem spod Pcimia Dolnego, a opuszczając restaurację obsługa zmierzy Cię wilczym wzrokiem. Czy napiwek musi być obligatoryjny? Zwykle nie chodzę do restauracji (napiszę kiedyś dlaczego), ale będąc zagranicą siłą rzeczy jestem do tego zmuszony. Kiedyś przebywając na Cyprze udałem się do restauracji, gdzie kelnerem był niezbyt przyjemny jegomość, na danie czekałem ponad 20 minut a jakby tego było mało to smak też pozostawiał wiele do życzenia. Spożyłem chłodne moussakas z serem halloumi, popiłem przeciętnym likierem mosphilo z jagód głogu, po czym zawołałem kelnera i poprosiłem o rachunek. 17.49 euro. Powiedziałem, że od razu zapłacę. Wyjąłem portfel i odliczyłem dokładnie 17.49 euro, po czym spojrzałem w jego niemiłe oczy i odszedłem mówiąc 'good bye'. Nie odpowiedział łypiąc na mnie spode łba. Chore? Mam prawo nie dawać napiwku, jeśli kelner nie zasłużył.
#oswiadczenie #przemyslenia #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #jedzenie #gorzkiezale #pytanie #ankieta #wygryw #rozkminy #niebieskiepaski
Czy dajesz napiwek?
Jest taka pizzeria niedaleko, w której są kelnerki, ale zamówienie trzeba złożyć przy kasie (są duże
Kiedy wybierasz się do restauracji lub pubu, to
+1 dla Japończyków.
Czyli napiwek to już nie podziękowanie za wybitnie dobrą obsługę, nawet nie coś dawanego zawsze "bo tak wypada", tylko przekupstwo, żeby jakiś kołek
@FlameRunner: Ja ogólnie jestem dosyć wyczulony na punkcie tego, co wkładam do ust ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jakoś wczoraj było na głównej, że facet się spuszcza do jedzenia kobiet... Zboków nie brakuje :/ Żeby nie było, uważam, że ogromna większość z dostawców to normalni ludzie. Ale generalnie staram się być nad
Komentarz usunięty przez autora
Wolałbym coś takiego jak wyżej napisał FlameRunner o Japonii - brak w ogóle takich konwenansów.
Wdzięczność można różnie okazywać, szkoda że zostało to spłycone przez odgórny społeczny przymus, fajnie Ścierwiu że poruszyłeś ten temat[:
@Waltz: @AppleDash: Co tam kelnerzy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@rotulador: #!$%@?. Jest ciężka jak setka innych zawodów i często tak samo płatna. Ja pracowałem na