Aktywne Wpisy
Mrbimbek +1225
Dwa lata temu pomagałem uchodźcom z Ukrainy którzy z jedną walizką uciekali przed wojną, była w tym rodzina z którą kontakt miałem chwilę dłużej, trzy dziewczyny z matką i dwójka dzieci, pomagałem im szukać pracy, tłumaczyć dokumenty, pomagałem w urzędach. Jedna z dziewczyn dziś się odezwała, wrócili na Ukrainę a kilka dni temu urodziła syna, przez to jak im pomogłem w najcięższym dla nich czasie nazwała syna moim imieniem, taka drobnostka a
Kurde zakładam działalność, ale nie mam pomysłu na nazwę. Pomyślałem, że może szanowne grono Mirków i mirabelek coś pomoże wymyślić. Zobowiązuję się do opłacenia dużej picki dla osoby, której pomysł wykorzystam.
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
O działalności: zajmuję się pracami na wysokości, zazwyczaj w dostępie linowym, czyli innymi słowy jestem alpinistą przemysłowym. Usługi, które świadczę, to: Mycie, malowanie dachów, oraz elewacji, wycinka, montaże konstrukcji i reklam, antykorozja, prace dekarskie (rynny, naprawa poszycia dachu, obróbki blacharskie, uszczelnienia
Sama idea napiwków do mnie nie przemawia. Dlaczego napiwek wręczamy kelnerce lub chłopakowi od pizzy skoro to nie oni wyprodukowali pożywienie? Chyba bardziej racjonalnym zachowaniem byłoby pójście na zaplecze restauracji i wręczenie napiwku w ręce kucharza lub powiedzenie do chłopaka od pizzy 'uwielbiam subtelny smak waszej pizzy oraz punktualność waszej firmy, masz tu 10% napiwku od 26.99 zł i podziel się nią z kucharzem, który upiekł tę ambrozję'. A jednak napiwek dostaje tylko osoba, która dostarcza jedzenie. Dlaczego w ogóle mam się wcielać w rolę hojnego pracodawcy i podwyższać dniówkę temu pracownikowi? Bo to świadczy o przysłowiowym dobrym smaku? Dobry smak to miała potrawa, za którą zapłaciłem tyle ile kosztowała. Niepokojący jest również swoisty nacisk na dawanie napiwków. Jeśli nie dasz napiwku to znak, że jesteś chamem spod Pcimia Dolnego, a opuszczając restaurację obsługa zmierzy Cię wilczym wzrokiem. Czy napiwek musi być obligatoryjny? Zwykle nie chodzę do restauracji (napiszę kiedyś dlaczego), ale będąc zagranicą siłą rzeczy jestem do tego zmuszony. Kiedyś przebywając na Cyprze udałem się do restauracji, gdzie kelnerem był niezbyt przyjemny jegomość, na danie czekałem ponad 20 minut a jakby tego było mało to smak też pozostawiał wiele do życzenia. Spożyłem chłodne moussakas z serem halloumi, popiłem przeciętnym likierem mosphilo z jagód głogu, po czym zawołałem kelnera i poprosiłem o rachunek. 17.49 euro. Powiedziałem, że od razu zapłacę. Wyjąłem portfel i odliczyłem dokładnie 17.49 euro, po czym spojrzałem w jego niemiłe oczy i odszedłem mówiąc 'good bye'. Nie odpowiedział łypiąc na mnie spode łba. Chore? Mam prawo nie dawać napiwku, jeśli kelner nie zasłużył.
#oswiadczenie #przemyslenia #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #jedzenie #gorzkiezale #pytanie #ankieta #wygryw #rozkminy #niebieskiepaski
Czy dajesz napiwek?
Przeciez Ci ludzie pracuja za normalna platna podstawe, dostaja pieniadze.
Czym sie rozni praca kelnerki od np sekretarki, pani w dziekanacie, ekspedientki w sklepie czy kuriera? Praca jak praca, ale tylko kelnerzy dostaja napiwki za to, ze polozyli przed kims talerz
Człowiek zarzutka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Nie wnikam komuś jak chce dać napiwek ale nie toleruję jeśli ktoś wymaga ode mnie żebym taki napiwek dał.
Komentarz usunięty przez autora
I teraz jeszcze jeden haczyk - żeby to się przekładało jeszcze na niskie ceny, a gastronomia ma przecież jedne z większych marż. Jeśli tylko umiesz
@jormungand87: nic nie zrozumiałeś xDD