Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam, mam dziwną sprawę. Nie wiem już czy ja zwariowałem czy to jednak z tą 2 stroną jest coś nie tak. Mój #rozowypasek to 9/10 z wyglądu, ja na pewno mniej. Problem polega na zazdrości i naszym stosunku do niej. Rózowa ma w pracy pełno adoratów którzy zaprasząją ja to na kawe to do teatru, dodam,że pracuje w typowo męskim środowisku. Nie mam z tym problemu, że ją zapraszają, po cześci nawet się cieszę, że mam taka łądną dziewczynę. Problem polega na tym, że ona w ogóle z nimi nie rozmawia o mnie ( o czym mi mówi). Nie uznaje wspólnych zdjęć na fb, ani statusu związku, więc o tym, że z nią jestem oficjalnie wiedzą tylko nasze rodziny/wspólni znajomi (których prawie w ogóle nie mamy). Zawsze jak gdzieś ze mną jest,a oni akurat do niej napiszą to ona potrafi tak obrócić rozmowę, że nigdy nie wychodzi, że jest gdzieś ze mna tylko "z kimś" ( tu już niestety posunąłem sie do czytania jej smsow - wiem, niesko upadłem). Ogólnie to nie jest tak, że mnie ukrywa , bo czasami np przychodze po nią po pracy itp, nawet gdzies pare razy spotkałem ją z tymi wszystkimi alwaro, bo pracuje niedaleko jej pracy i wtedy normalnie z nią rozmawiałem, nic nie ukrywała itp ale strasznie mnie denerwuje to, że jak ktoś ja gdzieś zaprasza to ona nie może mu powiedzieć, że nei pójdzie gdzieś, bo ma chłopaka i dlatego wesele to słaby pomysł, tylko mówi np, że akurat jej nie będzie w mieście wtedy. ogólnie ufam jej, myślimy o załozeniu rodziny itp. i to naprawdę poważnie, ale ta sprawa doprowadza mnie do szału. Ona mówi ze nie robi nic złego, że po prostu nie dzieli się swoim życiem prywatnym i wszystko byłoby spoko gdyby nie to, że co chwile od niej z pracy są jakieś grupowe wyjścia, a wpsołne rozmowy o tym doprowadzają nas już do szału, bo kazdy upiera sie przy swoim stanowisku. Oczywiscie na taka impreze z pracy mnei nei zaprosi ( co w sumie byłoby trochę dziwne). help, jestem chory psychicznie czy co? #zwiazki #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: z jednej strony - jak już z nią jesteś, to nic nie ukrywa, z drugiej, jeśli nie ma Ciebie w pobliżu - to zwala winę na inne czynniki niż Ty, zamiast powiedzieć wprost w czym rzecz. Z trzeciej - może faktycznie broni swojej prywatności? Pytanie ode mnie - jakie ma zdjęcia na facebooku. Jeśli normalne, to nie masz się o co martwić. Jeśli w jakikolwiek sposób wyzywające, to jesteś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi to miałam długi czas podobnie. Dla mnie to była kwestia prywatności i tego, że nie lubiłam wszystkim mówić gdzie jestem, z kim jestem i co robię. Też wolałam powiedzieć, że nie mam czasu niż mówić, że mam chłopaka, bo by jeszcze wyszło, że jestem głupią pindą i pewnie myślę, że każdy chce mnie poderwać, a ktoś chciał tylko iść na kawę. Mojemu niebieskiemu to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Gdyby mówiła że ma chłopaka, to by jej tak chętnie na kawę nie zapraszali, nie adorowaliby jej i tym samym nie zbierałaby atencji. A o to jej konkretnie chodzi -jest uzależniona od atencji. Można powiedzieć, że to reguła w przypadku ładnych lasek, które otrzymują ogromne ilości atencji od młodości.
Żeby coś się zmieniło, ona musiałaby sobie uświadomić dlaczego to robi. A do tego prawdopodobnie nie dojdzie, będzie ten fakt wypierać.
  • Odpowiedz
Najbrutalniejsza z opcji... Olej ją na jakiś czas, dwa dni, tydzien. Rozmawiaj mniej, nie mów gdzie wychodzisz, na pytanie 'czy wszystko w porzadku', odpowiadaj zdawkowo 'ok'. W zyciu chodzi o to, żeby gonić króliczka :) jak ją trochę poignorujesz, a ona na to nie zwróci uwagi, to nie jest Ciebie warta. Jak zwróci - wszelkie obawy wyrzuć do kosza i ciesz sie życiem i tym, ze Twoja kobieta umiejętnie dzieli prace i
  • Odpowiedz
W zyciu chodzi o to, żeby gonić króliczka :)


@karolinana: to jedna z większych bredni jakie można podpiąć pod mówienie o związku...

@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli te wyjścia grupowe rzeczywiście są grupowe, tzn. 3 osoby i więcej, to nie ma o czym mówić, sam często mam wyjścia grupowe w pracy. Jednak jeśli spotyka się z innymi kolesiami, na kawkę, na p--o, na koncert, itd. to ja bym z nią o tym pogadał. Tym bardziej że oni pewnie nie wiedzą że ma Ciebie, bo im o
  • Odpowiedz
OP: sam na sam z nikim się nie umawia, zawsze odmawia ale robi to z takich powodów jak wspominałem (np. że nie ma jej w mieście ), wychodzi tylko w grupie (składającej się z samych prawie facetów). Generalne mi o wszystkim mówi, ale i tak źle się z tym czuję, że mnie tak pomija i jest to dla mnie mega dziwne...

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę
  • Odpowiedz
OP: Raczej po to zeby słuchać więcej komplementów w pracy, tak mi się wydaje przynajmniej. Nie wiem czy dać sobie spokój i odpuścić ten temat i po prostu z nią żyć, czy wyjechać w bieszczady.

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Zkropkao_Na

  • Odpowiedz
OP: NIe jestem w stanie porozmawiać, bo ona upiera się przy swoim i nie zmieni zdania, a teraz już samo poruszenie tematu to wojna gwarantowana. Wyjścia na p--o znosze z godnościa i spokojem, ale już jak ma iść z nimi na imprezę to mnie krew zalewa, bo wiem, że oni na nią wszyscy lecą. No i to, że mnie nigdy nie zaprosi, wiem, że nikt tam nie przychodzi z kimś (chociaż
  • Odpowiedz
Najbrutalniejsza z opcji... Olej ją na jakiś czas, dwa dni, tydzien. Rozmawiaj mniej, nie mów gdzie wychodzisz, na pytanie 'czy wszystko w porzadku', odpowiadaj zdawkowo 'ok'.


@karolinana: Czyli nie powiedzieć o co chodzi i strzelić focha... Życzę dużo powodzenia w związkach, w szczególności, gdy uroda przeminie.

OP: To, że nie zabiera Cię na spotkania z kolegami z pracy na które oni chodzą bez osób towarzyszących jest zrozumiałe. To, że nie
  • Odpowiedz
Anon: Zapytaj ją wprost czy się ciebie wstydzi czy coś że nie chce przyznać przed znajomymi z pracy że czas spędza z chłopakiem. Tak samo z odmawianiem zaproszeń - skoro jakiś koleś ją zaprasza to co za problem by mu powiedziała że dziękuje ale nie bo jest zajęta?

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Zkropkao_Na

  • Odpowiedz
Anon: P--------o koleżko, słaba akcja paska. Po co robić chłopakom nadzieje i trzymać ich jako swoich przydupasów od podnoszenia swojego ego, szybke "mam chłopaka" i po sprawie. 5 minut szoku i alvaro żyje dalej, relacja może być 100% koleżeńska i fair od początku. Ukrywając prawdę daje przyzwolenie na kolejne próby podbicia i w-------e ego w kosmos. Albo jej prawisz mało komplementów, że szuka ich gdzie indziej. Moja znajoma robiła identycznie, w
  • Odpowiedz