Wpis z mikrobloga

@ethics:
@Tojestdobrejakjasnygwintbrokuly:
Normalna sprawa: iść negocjować coś od pracodawcy i liczyć się z tym, że się zwolnimy. Jeśli jesteśmy na to przygotowani i mamy dobry plan B, to świetnie. Opłaca się ryzykować. Ci, co siedzą cicho i się boją, podwyżek nie dostają. Albo dostają mniejsze.

Nie użyłbym nawet słowa "szantaż" do takich negocjacji. A przynajmniej nie w złym sensie.