Wpis z mikrobloga

@Usunelem_Konto: kiedyś też przymierzyłem rurki (chyba w new yorkerze) i nie mogłem ich zdjąć: przez stopę mi nie przychodziły. To było jak byłem w podstawówce kiedy każdy miał przy sobie nożyczki, a na zakupy chodziło się z mamą. Więc moja mama wzięła i rozcięła nogawkę, i żyliśmy potem długo i szczęśliwie, ale były to tylko halucynacje z niedożywienia i zimna, wszyscy nie żyją.