Wpis z mikrobloga

@goferek: Jeszcze w zeszłym roku jeździłem Fiestą z 94, która miała ten sam problem rozwiązany śrubką przy mocowaniu linki gazu przy gaźniku (też nie pozwalała na kompletne puszczenie gazu).

W sumie całkiem spoko to było, bo w benzyniaku mogłem ruszać samym sprzęgłem bez dotykania pedału gazu, jak w dieselu. ( ͡ ͜ʖ ͡)
@xvox: nie, to było w zależności od sytuacji. Najgorzej było na zakrętach: albo wrzucało się na luz, wtenczas hamowanie lewą nogą i trzymanie gazu prawą, bądź jak się zapomniało o tych #!$%@? obrotach to: trzymało się sprzęgło lewą nogą, to piętą prawą przy hamowaniu, łapało się gaz w pośpiechu( ͡° ͜ʖ ͡°)
@goferek: przypomina mi się jak w 1.8TD mnie mechanik po diagnozach odesłał z totalnie rozszczelnionym układem paliwowym, po prostu na rurkach które zdejmował. Auto łapało powietrza i obroty na wolnych wariowały, dochodziły chyba do 2k. Fajnie się ogólnie jechało po lodzie autem które samo dodaje gazu w zakrętach. Jadę więc do tego idioty z reklamacją:

- PĄPA SIADA WYJMOWAĆ CZEBA TO 800 ZŁ JAK NIC
- Ale jak przyjechalem autem to
@rtone: Wymieniałem olej w amortyzatorach od motocykla, pamiętam jak wczoraj, że gdy je kupowałem to ,,Panie, lepsze niż nowe''. Co się okazało? W jednym sprężyna założona odwrotnie (jeszcze nie tragedia), ale w drugim uszczelka olejowa odwrotnie... a ja myślałem, że ,,poci się'' ze zużycia. No nic. Chociaż widać, że wymiana oleju poprawiła pracę. Żeby tego było mało, zamówiłem też ,,lewy set'', a koleś wysłał mi niekompletny z dodatkowymi (bezużytecznymi dla mnie)