Wpis z mikrobloga

https://www.facebook.com/134070386958511/videos/143473209351562/

Jak dla mnie, gość z czapką z daszkiem to uliczny diler, który widząc nawaloną parkę, coś im proponuje (widać, że wyciąga rękę z kieszeni i coś im pokazuje, a po chwili odchodzi). Sytuacja normalna, wracając wieczorem w centrum Kato, nie raz zdarzyło mi się takich typków spotkać. Niebieski już odwracał się w jego stronę, ale ona szybko go odciągnęła. Raczej nie ma mowy o podaniu sobie czegokolwiek (ani niebieski temu w czapce, ani ten w czapce temu niebieskiemu).
#ewatylman
  • 29
  • Odpowiedz
@vechi: hmm, moze masz racje. To ze diler to 100%, ale z tym podaniem moze faktycznie racja, na pewno wyciagnal cos z prawej kieszeni i podsunal, ale w sumie czy niebieski wzial...nie widac, lape zaraz schowal
  • Odpowiedz
@vechi: przeglądnąłem klatka po klatce i nie widać żeby daszek wyciągnął rękę choć na chwilę, tak samo Adam swoją rękę cały czas trzyma na ramieniu ewy
  • Odpowiedz
@anduk: zdziwiłbyś się. tak jak napisałem na najbardziej głównej ulicy w Katowicach (3 maja jeśli ktoś kojarzy, czyli bardziej w centrum się nie dało), podbijali w nocy, kiedy na ulicach było pusto.

@crejzus: serio? stary, przecież to ewidentnie widać na samym początku.
  • Odpowiedz