Jak dla mnie, gość z czapką z daszkiem to uliczny diler, który widząc nawaloną parkę, coś im proponuje (widać, że wyciąga rękę z kieszeni i coś im pokazuje, a po chwili odchodzi). Sytuacja normalna, wracając wieczorem w centrum Kato, nie raz zdarzyło mi się takich typków spotkać. Niebieski już odwracał się w jego stronę, ale ona szybko go odciągnęła. Raczej nie ma mowy o podaniu sobie czegokolwiek (ani niebieski temu w czapce, ani ten w czapce temu niebieskiemu). #ewatylman
@vechi: hmm, moze masz racje. To ze diler to 100%, ale z tym podaniem moze faktycznie racja, na pewno wyciagnal cos z prawej kieszeni i podsunal, ale w sumie czy niebieski wzial...nie widac, lape zaraz schowal
@vechi: przeglądnąłem klatka po klatce i nie widać żeby daszek wyciągnął rękę choć na chwilę, tak samo Adam swoją rękę cały czas trzyma na ramieniu ewy
@anduk: zdziwiłbyś się. tak jak napisałem na najbardziej głównej ulicy w Katowicach (3 maja jeśli ktoś kojarzy, czyli bardziej w centrum się nie dało), podbijali w nocy, kiedy na ulicach było pusto.
@crejzus: serio? stary, przecież to ewidentnie widać na samym początku.
Jak dla mnie, gość z czapką z daszkiem to uliczny diler, który widząc nawaloną parkę, coś im proponuje (widać, że wyciąga rękę z kieszeni i coś im pokazuje, a po chwili odchodzi). Sytuacja normalna, wracając wieczorem w centrum Kato, nie raz zdarzyło mi się takich typków spotkać. Niebieski już odwracał się w jego stronę, ale ona szybko go odciągnęła. Raczej nie ma mowy o podaniu sobie czegokolwiek (ani niebieski temu w czapce, ani ten w czapce temu niebieskiemu).
#ewatylman
Komentarz usunięty przez autora
@vechi: śmiechłem ( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez autora
@crejzus: serio? stary, przecież to ewidentnie widać na samym początku.
Komentarz usunięty przez autora