@Czimchik: to był program do ściągania ze stron internetowych. Dzięki niemu dało się kolejkować pobrania i co najważniejsze pauzować je co nie było możliwe bez takiego programu. Dodatkowo pobierał jednocześnie plik w kilku kawałkach co chyba trochę przyspieszało sprawę gdy serwery miały jakiś limit ale nie jestem pewny (i tak nie miałem wtedy takiego neta, że jego prędkość by przekraczała jakikolwiek limit:P). Można było też ustawić samemu limit prędkości pobierania.
@Czimchik: chyba nie do końca chociaż z jdownloadera nie korzystałem i nie wiem też jakie dokładnie funkcje ma flashget teraz. Flashgetem się pobierało normalnie ze stron, serwerów ftp. itp., a automatycznie nie z serwisów hostingowych w taki sposób jak jdownloader. Po prostu oprócz "zapisz link jako..." miałeś jeszcze pod prawym przyciskiem "pobierz z flashget" czy coś w tym stylu. Oczywiście zniektórych hostingów też się dao pobierać ale "ręcznie" i z tego
@offca: ooo, bearshare. Jakoś w 2007 to się stało też platformą społecznościową, poznałam jakiegoś arabusa, ukradłam mu zdjęcia, założyłam konto na fotce i wyrywałam głupie cipy lecące na hajs syna szejka XD
o ile działa
@perush:
co wy wiecie o ściąganiu...