Wpis z mikrobloga

#dziendobry wszystkim
Ostatnio pisałem o wyborze pierścionka zaręczynowego.
Tak wiec pierścień wybrany.
W weekend zaręczyny. Mam zajebistego stresa bo nie wiem jak to zrobic :P
Jedziemy w wycieczkę do pewnego miasta. Ciekawe czy pogoda chociaż dopisze. :P
Kurde pisząc ten wpis juz sie stresuje.
Jak myślicie później z rodzicami tez robic zaręczyny?

Jak ktos chce się dowiedzieć jak sie wszystko skończy niech plusuje ten wpis to zawolam po weekendzie co i jak :P
#zwiazki #zareczyny #oswiadczenie #pozytywnie
  • 122
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@camel_case: "swatowie" mówiłem w kontekście jednych i drugich rodziców. Niestety w tamtych czasach nie mieliśmy jeszcze własnego lokum. Starym zwyczajem moja rodzina pojechała do jej rodziny na obiad. Spędziliśmy w rodzinnym gronie cały dzień i dzięki temu lepiej się poznali(pochodzimy z miejscowości oddalonych od siebie o jakieś 250 km).
  • Odpowiedz
@dzazzio: Nie oświadczyłeś się swojej kobiecie i teraz bóldupisz, że znalazły się takie co by chciały zrobić to staroświecko a nie przed telewizorem obierając ziemniaki. Każdy ma swój sposób, jeśli obojgu Wam to pasowało to super, ale nie ma co rzucać jadem na resztę. Nikt nie napisał, że musi być bankiet i muzyka i diament wielkości pomarańczy, tylko miły gest, nawet w domu, wieczorem na spacerze.
  • Odpowiedz
@dzazzio: Mnie tam d--a nie boli, ale nazywasz księżniczką osobę, która tylko napisała, że chciałaby tradycyjnych oświadczyn z zaskoczenia, do czego dorobiłeś sobie swoją ideologię, że

Pewnie zdał by sie kwartet smyczkowy, bryczka z zaprzęgiem i pan z cyrku ktory pluje ogniem :D


Więc z tego grona to Ty najwidoczniej masz jakiś problem z akceptowaniem tego co lubią inni c:
  • Odpowiedz
@kopek: powodzenia. Co do zaręczyn, to najlepiej zrób to tak abyście mieli jak najwięcej intymności. To wasz moment i będziecie się czuli oboje najswobodniej.

Do rodziców ruszajcie wspólnie po powrocie, ale nie baw się w ponowne zaręczyny czy coś takiego. Jesteście dorośli, więc tylko informujecie i dzielicie się szczęściem.
  • Odpowiedz
@miki4ever: nie mam z tym żadnego problemu, to wy różowe macie z tym problem i robicie jakas gowno burze... Potwierdza sie zasada ze jak cos jest nie po waszej myśli to od razu solidarność jajników i hejty. Najgorsze w tym ze żaden Mirek nie pomoże :D Ogólnie rzecz biorąc zeby juz to zakończyć. Każdy niech robi jak uważa i nie woierdala sie w cudze wybory i decyzje! Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@zly_dzien: Doobra historia :) Nie dziwota, że przed zaręczynami nie mieliście własnego, wspólnego mieszkania. Ja bym się stresował, że starsi nie będą mieli o czym rozmawiać ze sobą cały dzień, tym bardziej, że niepijący raczej. Odważne to było. No, ale zaręczyny to już nowy poziom, którego jeszcze nie osiągnąłem i nie wiem, jak to jest.
  • Odpowiedz
@ja666: Nie chcę być dziadkiem dla swoich dzieci, tylko ojcem, z którym mogą utrzymać jakiś sensowny kontakt ;) Chcę być spoko ojcem :D
  • Odpowiedz
@kopek: Z jednej strony wyobrażam sobie jak sie stresujesz, ale z drugiej musisz być mega szczęśliwy, skoro masz pewnosć, że to własnie ta jedyna z którą chcesz spędzić całe życie.
Powodzenia Mireczku ʕʔ
  • Odpowiedz
@Member: Moim zdaniem źle myślisz. Co zostawisz swoim dzieciom ? Jak masz 23 level, to dzieciaki będą te, załóżmy ( ͡° ͜ʖ ͡°) 23 lata młodsze. I pomyśl o tym jak umrzesz - 'dzieci' będą 60 letnie - przed emeryturą, na swoim dorobku. Myślisz, że Twoja spuścizna albo spadek im coś da ? Żyjemy po to, żeby maksymalnie naszym dzieciom ułatwić opiekę nad naszymi wnukami. Rodzic
  • Odpowiedz
@ja666: Albo cię nie rozumiem, bo wrzuciłeś kilka istotnych kwestii w dwa zdania i wszystko się pomieszało, albo po prostu się z Tobą nie zgadzam.

Nie zależy mi na spuściźnie czy dorobku moim, bo i ja go od moich rodziców nie otrzymam. Zawsze byłem uczony, że sam muszę zapracować na swój sukces. Chcę pomóc moim dzieciom w dobrym starcie, ale to wszystko.

A mówiąc o rodzicu jako spoko ojcu, to
  • Odpowiedz
@Member: Wiesz, ja teoretyzuje. Nie zgadzasz się i masz rację, mieszam kwestie. Ale cholera patrząc na mnie, gdybym się miał ożenić w wieku <25 lat... Żałowałbym do dzisiaj. Tzn teraz do <30 lat ale jednak. Inaczej patrzysz na wszystko. I to nie zgredowskim okiem.

Ja bym chciał zostawić dzieciom taki start, że ręką nie kiwną a jest z czego żyć. Wg mnie o to chodzi w życiu. Ułatwianie życia następcom
  • Odpowiedz