Wpis z mikrobloga

Zachciało się znowu studiować... Tylko lata już nie te i siedzenie po nocach z książkami nie wychodzi. Piszę pracę z kapitału ludzkiego i zaraz się załamię. To zupełnie nie moja bajka (to studia mgr a wcześniej zupełnie co innego studiowałam). Niby temat dowolny ale trzeba przede wszystkim wartość kapitału ludzkiego wyliczyć, a to nie takie proste. Prace były dwie do napisania. Jedna na zaliczenie ćwiczeń, druga na zaliczenie wykładów (zamiast egzaminu). Z ćwiczeń zobowiązałam się napisać ja i to zrobiłam. Z wykładów "koleżanka" z grupy miała napisać. Kontrolnie się zabezpieczyłam, żeby jakiegoś gówna profesorowi nie wysłała z moim nazwiskiem na stronie tytułowej i poprosiłam, żeby najpierw do mnie to wysłała, a ja to ładnie obrobię, może wykresiki jakieś dodam itp. No to mi wysłała pracę. Dokładniej to wysłała mi przepisany rozdział słowo w słowo z pracy dyplomowej, której promotorem był ten właśnie profesor, do którego jutro mamy oddać prace. U nas na uczelni jest możliwość wglądu w prace dyplomowe i ostatnio jej wybrałam kilka żeby się zaznajomiła z tematem. Ja pitolę!!!!

#studia #studbaza #ekonomia
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@desensitization: A gdzie ja napisałam, że się nie nadaję? Napisałam coś w rodzaju, że już nie mam siły po nocach siedzieć nad książkami, a właśnie zostałam postawiona przed taką sytuacją bo oddanie takiego gówna na zaliczenie, jakie mi koleżanka podesłała jest dla mnie żenujące. Mało tego to ewidentny plagiat, a ja nie chcę mieć problemów.
  • Odpowiedz
@lennyface: Sporo. Dlatego to co ja miałam zrobić już dawno zrobiłam. Za to o czym piszę koleżanka była odpowiedzialna, a wysłała mi to dopiero dzisiaj. Ja czegoś takiego nie oddam i nie wiem co ona sobie wyobrażała to przepisując ale ktoś to teraz musi porządnie zrobić.
  • Odpowiedz
@eltiven: Od dzisiaj to się stanie chyba moim motto życiowym. Tylko dlaczego ja mam za wszystkich to robić żeby było dobrze? Jak wykładowca nie daje możliwości robić projektu/pracy samemu tylko w grupach. Gdyby była taka możliwość to nawet bym się nie zastanawiała.
  • Odpowiedz
@desensitization: Spoko. Może niezbyt jasno się wyraziłam. Chodziło o to, że jestem po informatyce więc ekonomia to dla mnie zupełnie nowy temat i trudniej mi to ogarnąć niż ludziom po licencjacie z tego właśnie kierunku (dlatego napisałam, że nie moja bajka). Miałam trochę podobną sytuację do Twojej kiedyś. Tyle, że chodziło o wypracowanie po angielsku, które naprawdę nieźle mi się udało. Tak bardzo nieźle, że je wrzuciłam na jakąś stronkę
  • Odpowiedz