W teorii mozliwe. Ale po pierwsze to nie domy "czynszowe" tylko "socjalne". Zawsze to lepiej brzmi "mieszka w mieszkaniu czynszowym" niz w "mieszkaniu socjalnym", czyz nie? Po drugie takie domy/mieszkania sa czesto losowane wsrod osob potrzebujacych, wiec Maciej mogl miec szczescie. Po trzecie wreszcie, normalni, pracujacy i zarabiajacy, bez patoli i alkoholizmu, ludzie na takie mieszkania musza czekac po 10 lat czasem, jezeli w ogole dostaja.
  • Odpowiedz
moj pierwszy wpis na mirko.
co za #!$%@? akcja. w nocy z 1 na 2 grudnia podczas impry domowej, malolat co z nami mieszka zostawil swoje chinskie 125cc na ulicy przed domem. rano go nie bylo. mutora, nie malolata.
dzisiaj kolo 2 w nocy kumpel przyjechal Varaderka (tez 125cc) ktora mu sprzedalem. jakies 2h pozniej wychodzi przed dom, mutora nima.
najlepsze, ze wczoraj z PL wrocilem. przez tydzien chata pusta stala. na
@gdziemojdres: Połaźcie po okolicy jutro, w takich okolicznościach i taki sprzęt to raczej jakieś naprute szympansy wracające z imprezy co się chciały przejechać i zostawiły wehikuł gdzieś w krzakach, niż zorganizowane grupy przestępcze ;)
  • Odpowiedz
Witam po długiej przerwie. Pozwolę sobie zawołać plusujących poprzedni wpis. Trochę zwlekałem z tym wpisem jako że mało czasu miałem, a nawet i chęci, ale jak obiecałem, opiszę jak załatwić wszystkie formalności w związku z pracą w UK w stałym wymiarze. Miejcie na uwadze, że dane są aktualne na czerwiec 2017, wszystko może się zmienić w zależności od podejścia rządu do brexitu (a jako że obecny rząd jest konserwatywny i pro-brexitowski miejcie
Taka sytuacja ze wczoraj:

1. Mieszkasz z rumuńskimi cyganami płot w płot #uk
2. Mimo kaca i #!$%@? z dnia poprzedniego chcesz popracować nad dokumentami
3. Za płotem melanż trzeci dzień z rzędu, prosisz grzecznie żeby przyciszyli swoje rytmy #donwasyl
4. Orajt maj frend its my britdaj parsi, łil bi kłajter

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.


Będąc tu nie sposób zauważyć multum pootwieranych biznesów. O ile w Polsce najczęstszym szyldem na sklepie było „SPRZEDAM/WYNAJMĘ POWIERZCHNIĘ SKLEPU” tak tutaj przytłacza nieco ogrom otwartych biznesów. Mechanicy, sprzedaż samochodów, super i megamarkety, kioski osiedlowe, polskie sklepy, hamburgerownie, kebabownie, sieciówki, sklepy z ubraniami, sklepy z używkami, lombardy, sklepy z używaną elektroniką, popularne tutaj „funciaki”(poundland, poundstretcher, generalnie odpowiedniki naszych sklepów „wszystko za 4zł” tylko z większą pompą). I tak się zacząłem zastanawiać, jak to się dzieje, że skala prowadzenia biznesu tutaj jest tak wielka. Oczywiście, moja wiedza jest póki co nikła w tym zakresie, więc poprawcie jak się mylę, postaram się jednak przybliżyć ogół.

Cóż, najpierw należy zarejestrować swoją działalność. Obcokrajowcy muszą zarejestrować „limited company”, co jest polskim odpowiednikiem spółki z o.o. . Z taką różnicą, że ta spółka może zostać zarejestrowana przez internet. https://www.gov.uk/limited-company-formation/register-your-company . 18 funtów, wypełnić wniosek, czekać na list. Potem zarejestrować się do „Corporation Tax” i czekać do deadlineu by go opłacić. Oczywiście, są też podatki, wg tego http://www.revenue.ie/en/business/running/how-is-business-taxed.html , za sprzedaż rzeczy wynoszą 12.5%, a za sprzedaż usług 25%, ale nie mam więcej informacji.

Więc czemu, wg mnie, się to opłaca? Wchodząc do sklepu czy biznesu, który na pewno nie jest sklepem prowadzonym przez większą sieć widzimy… chaos. W Polsce wymagania Sanepidu czy BHP są ogromne. Doczepiają się o minimalny odstęp między regałami, o źle położone rzeczy, które mogą stanowić zagrożenie, o źle oznaczone wyjścia ewakuacyjne, o brak czystości, szeroko pojętej higieny, zastawione przejścia, brak gaśnicy, nie wspominając już o tym, że nie otworzysz baru bez toalety. W UK w pierwszych dniach doznałem szoku. Lokalny polski sklep, przejścia między półkami na szerokość mniejszą niż metr. Podłogi położone niechlujnie, na których nierzadko było po prostu brudno. Pan fryzjer, arab, na półce miał chaos, urządzenie do tworzenia pary miało rozwaloną nogę i trzymało się na słowo honoru, a on sam bezceremonialnie spluwał na podłogę ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Albo kebabownia – również brudno, trzy krzesełka postawione przy stoliku, wokół resztki jedzenia, brudne szyby w pojemnikach na sałatki, w przejściu oddzielającym poczekalnię dla klientów od kuchni stał przymocowane na stałe jakiś generator, wysokie na 40cm przez które za każdym razem pracownik musiał przechodzić. Te i
TymRazemNieBedeBordo - ! jeszcze nie dostałem papierów ani pracy, eh, więc muszę czek...

źródło: comment_2UfHbxbyXvpXXU9Vhhd4slyd7gP5DfHg.jpg

Pobierz
@TymRazemNieBedeBordo: 3,5 roku tu jestem i ciągle potrafią mnie miło zaskoczyć.

Dodatkowo możesz tutaj zacząć działalność i zarejestrować ją nawet po trzech miesiącach od momentu...
... uzyskania regularnego dochodu.

Poza tym koszt ubezpieczenia miesięcznego też jest śmiesznie niski (odpowiednik ZUSu)
  • Odpowiedz
Otwieram tag #bordowuk w którym będę opisywać swoje parypetie w życiu na wyspach. Kto chce, może subować, kto nie chce czytać, niech czarnolistuje, wolny kraj ( ͡° ͜ʖ ͡°) Postaram się objaśniać dość szczegółowo, ale też luźno i obszernie, więc raczej proszę traktować to jako blog. Choć na pewno jakieś ciekawe i konkretne rzeczy też się znajdą.
TLDR:


Póki co, jak pisałem wczoraj( http://www.wykop.pl/wpis/23947103/bylby-ktos-zainteresowany-gdybym-zaczal-pisac-luzn/ ), dopóki nie zbiorę odpowiedniego doświadczenia, nie chcę dawać rad odnośnie życia tutaj, jak ogarnąć, gdzie iść itd. Ale tak szybko jak załatwię papierkową robotę i dostanę pracę, chciałbym opowiedzieć i przybliżyć wam nieco proces uzyskania podstawowych rzeczy by móc pracować i uczestniczyć w życiu na wyspach. Staram się to wszystko ogarnąć jak najszybciej więc stay tuned bo wiem, że wielu z was chce właśnie czytać o takich rzeczach ( ͡° ͜ʖ ͡°). Więc na początek, coś lekkiego. Tzw szok kulturowy odnośnie zachowania tubylców. Ludzie tutaj są niezwykle mili. „Hello” w windzie czy przy wyjściu z holu w budynku w którym mieszkasz, to norma. Czasem zagadają, spytają jak minął dzień, cały czas będąc uśmiechnięci. Ktoś powie (szczególnie polacy), że to fałszywe. Być może, ale nie znasz nie oceniaj ( ͡° ͜ʖ ͡°) . No i takie zachowanie pozwala się rozluźnić. Na dodatek, są wyrozumiali. Widzą że jesteś obcokrajowcem, że twój angielski nie jest perfekcyjny, będą cię słuchać, starać się wypowiadać wolniej, akcentować bardziej poprawnie niż w mowie potocznej, może skorygują twoją wymowę (mi np. na początku ciężko było wymówić „Tuesday” w normalnej rozmowie, ot, takie drobnostki , na które nie zwraca się uwagi, nie rozmawiając na co dzień w obcym języku). Dogadać się idzie, ludzie, przynajmniej w
TymRazemNieBedeBordo - Otwieram tag #bordowuk w którym będę opisywać swoje parypetie ...

źródło: comment_G9bDRzcb34sL4eDaxkWFbLwDJuEGpXd6.jpg

Pobierz
@TymRazemNieBedeBordo: @Gruby_Mirek: ja siedzę 1.5 roku i ze stanu szczęścia, popadłem w trochę depresyjne myślenie, że z anglikami jednak nie da się budować relacji, po czym...

Moja szefowa zaprosiła mnie na obiad do domu, co tydzień wręczamy sobie kinder niespodzianki i szczerze gadamy co tam u nas (:

Jak się przestaje być smutną polską mordą to rzeczy robię się lepsze. Z fartem elo.
  • Odpowiedz
  • 0
@proba1: W hipermarketach w UK tez jest tak drogo. Dam Ci przykład. Zawsze sprawdzam ceny winogron. Za całą taka miche na Targu płacisz 1.5 funta rano a im bliżej końca tym mniej. Czyli spokojnie funta godzinę przed zamknięciem. W takiej misce pakują na oko ale jest to ok kilograma. W tym samym czasie w Tesco za 500 gram płacisz 2.5. Na Targu możesz też kupić cały karton. W zależności od
muchabzz - @proba1: W hipermarketach w UK tez jest tak drogo. Dam Ci przykład. Zawsze...

źródło: comment_b59gohfzwiBEZEf8VVKAXr60JYzD5tV0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Głośna sprawa w moim mieście. Zabito dziewczynę - 16 lat. Przyrodni brat uciął jej głowę i poćwiartował ciało. Oczywiście lokalne radio poświęciło temu parę dni audycji i rozmów na ten temat. Nawet w ogólnokrajowym wydaniu wiadomości dużo o tym mówiono. Oczywiście wypowiedzi sąsiadów, rodziny, znajomych, kolegów ze szkoły były w tonie

- och co to za wspaniała dziewczyna była, wszyscy ją bardzo kochali, była wzorem dla innych. Tysiące kwiatów pod domem, zaplakane
  • 0
@witold: wynika z tego, że jak ja przez przypadek udusil, to jego patologiczna osobowość spanikowała. Zresztą nie tylko jego bo w sumie aresztowano 7 osób
  • Odpowiedz
Znane miasto turystyczne, z licznymi zabytkami i typowy w UK obrazek. Grupa Chińczyków wpada i robi masowo zdjęcia. Bez opamiętania, zastanowienia się.. Akurat tych obserwowałem od momentu jak przyjechali. Laski nawet z samochodu dobrze nie wysiadł i juz robiły zdjęcia. Polecieli na trawę, obcykali się jak widać na zdjęciu i pojechali dalej. H... Tam z zabytkami...
:-D #senszycia #zyciewuk
muchabzz - Znane miasto turystyczne, z licznymi zabytkami i typowy w UK obrazek. Grup...

źródło: comment_86BK4ft9k5rjyjJlMBTE8v8K2MP5bWM3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Postanowilem ze założę nowy tag #zyciewuk (o ile jeszcze go nie ma) gdzie będę wrzucać różne zdjęcia i spostrzeżenia na temat życia w tym kraju. Jednak nie chodzi mi o porady czy porównania do Polski. Po prostu rzeczy, zjawiska, które czasem powodują u mnie opad ręc, czy też zadume nad logiką tubylców. Zapraszam do obserwowania
  • Odpowiedz