Pytanie do bezdzietnych, którzy również nie planują dzieci w przyszłości — jaki jest wasz plan na przyszłość? Na starość? Jak się utrzymacie, jak macie zamiar przeżyć starość?

Nie pytam aby oceniać, jestem po prostu ciekawy, ale i mam też znowu minimalum czasu, to myślałem skrobnąć coś na ten temat, ale potrzebuję jakichś informacji od samych zainteresowanych.

Komentarze w stylu "hehe jak coś to pójdę z liną do lasu" i inne bzdury będę
  • 130
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jaki jest wasz plan na przyszłość? Na starość? Jak się utrzymacie, jak macie zamiar przeżyć starość?


@zmarnowany_czas: Praca do śmierci, wyprzedaż zakumulowanego majątku, eutanazja na NFZ, emerytura obywatelska dla każdego bo stare społeczeństwo sobie to wylobbuje w demokracji i podepnę się jak pijawka.
  • Odpowiedz
To samo: https://zmarnowanademografia.pl/posts/filipiny/

Dzisiaj w #zmarnowanademografia krótko o tym, dlaczego wysoki współczynnik dzietności w danym kraju nie znaczy nic w kontekście przyszłości.

Dzietność Filipin spada tak jak praktycznie wszędzie na świecie. Jednak jeszcze w 2017 była stosunkowo wysoka, bo TFR mieli na poziomie 2.7 dziecka na kobietę, gdzie obszary wiejskie miały 2.9, a miejskie 2.4 (patrz wykres niżej).

Z
zmarnowany_czas - To samo: https://zmarnowanademografia.pl/posts/filipiny/

Dzisiaj w...

źródło: filipiny

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Z ciekawostek, to problemy demograficzne to nie tylko problem czasów obecnych. W 1933 w Wiedniu współczynnik dzietności (TFR) wynosił jedynie 0.6 (poziom obecnej Korei Południowej), co przy znacznie wyższej śmiertelności niemowląt i dzieci ich wskaźnik reprodukcji netto (NRR, co upraszczając znaczy, ile córek będzie miała średnia kobieta) wynosił jedynie 0.25, co znaczy tyle, że każde kolejne pokolenie będzie 75% mniej liczne. Dla całej Austrii te statystyki były nieco lepsze, ale nadal dalekie
zmarnowany_czas - Z ciekawostek, to problemy demograficzne to nie tylko problem czasó...

źródło: image

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmarnowany_czas: Tylko tego nie można porównywać, bo to był prawdopodobnie jakiś chwilowy trend, fragment wycięty z ogólnie dobrej "koniuktury", gdzie obecnie to jest problem globalny i to trwający już o wielu lat, nabierający rozpędu stopniowo, tak że nie ma komu tego zniwelować w przyszłości.
Inna sprawa, że w dużych miastach to nawet w czasach optymalnej skali urodzeń w Polsce w PRL-u ten wskaźnik był wyraźnie niższy.
W Czechach z kolei
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: I są w sumie jedynym krajem na świecie który może rosnąć bezterminowo samą imigracją dzięki nietypowej kulturze.

No ale mają alergię na wpuszczanie Europejczyków którzy zbudowali ten kraj w XVIII i XIX wieku więc wpuszczają jedynie nielegalnych z Ameryki Południowej xD
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: cały model.rozwojowy miał błedne założenie - zakładał ciągły przyrost PKB,populacji, produktywności . Już wtedy gdy go wdrażano wiedziano że pokłady surowców leżących w dogodnych lokalizacjach są skończone - zatem urośnie eroi. Spadek dzietności jest wywołany przez działania rządów i korporacji.medialnych. To celowe działanie. Prawdopodobnie oparte na błędnych założeniach ale jest ono celowe
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: Uważam że jesteś w stanie lepiej odpowiedzieć na moje pytanie jako rodzic z większym stażem( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale okej : Zwiększa się koszt "wychowania" dziecka. Przoduje w tym Korea Południa (tfr 0,6-0,7?) oraz Chiny(uczciwie im licząc wychodzi koło 0,8). Głównie przez konkurencje międzyosobniczą ale sama z siebie się nie wzięła. Coraz dłuższy okres edukacji oraz zdobywania takich kwalifikacji by się móc samodzielnie utrzymać. (wydłuża
  • Odpowiedz
Kojarzycie narrację, że brak dzieci powoduje, że ludzie są szczęśliwsi? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No to polecam badanie z Norwegii, gdzie sprawdzono jak posiadanie dzieci wpływa na używanie antydepresantów w średnim wieku: https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/13607863.2015.1118010#abstract

TL;DR:
- porównując "dzieciatych" i bezdzietnych, to właśnie bezdzietni mają większe szanse
  • 154
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 182
To przecież akurat bardzo dobrze świadczy o ludziach z depresją, jeśli nie chcą mieć dzieci


@Zgrywajac_twardziela: nawet nie czytałeś tego, co jest w linku. Mowa o używaniu leków przez ludzi w wieku 45-73. Tacy już dzieci mieć nie będą.

Generalnie ciekawy sposób na wyparcie.
  • Odpowiedz
To samo z lepszym formatowaniem: https://zmarnowanademografia.pl/posts/hejt_na_rodziny/

# Wstęp

Miała być kontynuacja wpisu o nierealnym optymizmie (to w końcu też skończę i wrzucę), ale pojawił się inny temat, który postanowiłem opisać, póki jest "świeży". Chodzi mianowicie o łódzki aquapark i ich "dzień bez dzieci". I tu nie chodzi nawet o sam ten pomysł (skądinąd skandaliczny, jak każda tego typu dyskryminacja). Wpis też nie jest o tym, że masa osób go popierających na pewnym portalu, którego
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

przeszkadzają dzieci same w sobie tylko ich głośne zachowanie


@HaPe: O tych rzekomo głośnych, rozwydrzonych bachorach też czytam tylko w internecie. Mieszkałem na wielu warszawskich osiedlach i bomble są niczym przy hałasie jaki generują psy. A trafić jeszcze na mieszkanie nad którym kundel ujada po wyjściu właściciela do pracy to już w ogóle dramat.
  • Odpowiedz
@HaPe: z drugiej strony, póki dzieci było więcej w krajobrazie to ich zachowanie tak nie raziło. A teraz, gdy jest ich mało w przestrzeni publicznej to zachowanie dzieci, jakie by nie było, zwraca uwagę.
Jak chodzę z moimi maluchami do sklepów po zakupy to np. często slyszę od kasjerek, że mam bardzo grzeczne dzieci, bo są akurat jedynymi w kolejce i faktycznie cierpliwie stoją i czekają aż wyjdziemy ze sklepu
  • Odpowiedz
To samo, IMO czytelniejsze: https://zmarnowanademografia.pl/posts/nierealny_optymizm/

# Wstęp

Podczas gdy władze w Kłodzku, Nysie, Lądku czy Głuchołazach ostrzegały przed nadchodzącą falą powodziową i wzywały mieszkańców do ewakuacji, nie wszyscy posłuchali. Część osób nie wierzyła w zapowiedzi, zakładając, że ich osobiście to nie dotknie – to przykład zjawiska zwanego w psychologii nierealistycznym optymizmem. Dotyczy ono wielu dziedzin życia, w tym również demografii, gdzie niektórzy wierzą, że trwająca katastrofa demograficzna ominie ich społeczność, zwłaszcza w dużych miastach.

#
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmarnowany_czas: najciekawsze jest to, że o powodzi są non stop wiadomości jaki to ogromny kataklizm. Tymczasem obecna katastrofa demograficzna jest dla nas o wiele gorszym kataklizmem tyle, że mało kto o tym mówi. Bo powódź widać, a katastrofy demograficznej jeszcze nie.
  • Odpowiedz
@Klimbert: no tak. Jedyna różnica jest taka, że powódź (czy jakikolwiek inny kataklizm) widać od razu, a zapaść demograficzna nie daje takich namacalnych „objawów” zanim nie jest za późno na jej poprawę.
Dlatego powtarzam, że zapaść demograficzna to najgroźniejszy typ zapaści, przez jaki może przechodzić społeczeństwo
  • Odpowiedz
Po informacji, że rząd chce ucinać finansowania dla porodówek z mniej niż 400 porodami rocznie, popatrzałem na dane dotyczące porodów i co by to znaczyło.

Ten sam post (nie ma różnic w treści, czasem formatowanie wygląda lepiej): https://zmarnowanademografia.pl/posts/likwidacja_porodowek/

W wielu miejscach oznaczałoby to, że najbliższa porodówka byłaby w odległości minimum 60-80 km. Dane wziąłem z publikacji NFZ: link

Dwa
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmarnowany_czas: taniej wyjdzie opłacenie prywatnej karetki dla rodzącej z Drawska Pomorskiego i kursik do Szczecina niż utrzymywanie porodówki w Drawsku, zwłaszcza że ten oddział można przemianować na geriatrię, która się bardziej przyda
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: pomysł likwidacji niektórych porodówek nie jest nowy, już kilka lat temu chciano trochę ich zlikwidować.

Jak chcą likwidować to muszą znaleźć inny sposób by kobiety docierały do porodówek, a te które nie zostaną zlikwidowane muszą być usprawnione.
Z jednej strony bliskość do porodówki, a z drugiej słaba opieka na oddziale.
Gdyby chcieli likwidować tylko te co mają poniżej 100 porodów to też się trochę znalazło.
  • Odpowiedz
czasem pada argument że kobiety są "bardziej wartościowe" ponieważ rodzą dzieci a tutaj widzć że kiedyś dzietność wynosiła ponad 6, teraz jest 1.16
  • Odpowiedz
Taka mała ciekawostka demograficzna.

Uzbekistan ma liczbę ludności niewiele mniejszą niż Polska (35.5 miliona vs 37.5 u nas). Jednak pod względem liczby urodzeń dzieli nas przepaść. Tylko w pierwszym kwartale tego roku urodziło się tam 274 tysiące dzieci. Tak dla porównania, to więcej, niż w Polsce w całym 2023. A w całym 2023 urodziło się u nich ponad 960 tysięcy dzieci.

Ogólnie Azja Centralna jest bardzo ciekawym regionem pod względem demograficznym, bo
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

czyli same biedy z niskim iq..bieda mnozy biede


@diana2992: to jest uproszczenie będące manipulacją. Jeśli miałoby to być związane z biedą, to gdzie ten boom urodzeniowy na Ukrainie? Przecież Ukraińcy są średnio na poziomie takiej Namibii czy Etiopii. A jednak Ukraina przed wojną miała dzietność trochę ponad 1, a Namibia i Etopia w granicach 4.
  • Odpowiedz
Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dzieci miesięcznie.

Ostatni raz 30 tys. urodzin w jednym miesiącu mieliśmy na początku 2021.

W połowie 2022 spadliśmy już poniżej 25 tys. urodzeń miesięcznie

A
zmarnowany_czas - Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dz...

źródło: m31165535,SS

Pobierz
  • 456
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

bo mogą się mylić w obie strony.


@zmarnowany_czas: w obie to nie - zawsze się mylą w stronę wzrostu, a spadek jest zazwyczaj niedoszacowany.

To wynika ze sposobu, który jest używany do tworzenia tych prognoz. Mianowicie demografowie mają jakiś chory f----z kolorowania rzeczywistości i ich wariant średni jest myśleniem życzeniowym i różowymi
  • Odpowiedz
Od chęci do wykonania daleka droga, ale w Korei Południowej rośnie liczba osób, które chcą mieć dzieci.

Badanie wykazało, że 27.6 procent respondentów w wieku powyżej 30 lat i 15.7 procent osób w wieku 30 lat lub młodszych wyraziło chęć posiadania dzieci, co oznacza wzrost odpowiednio o 9.4 punktu procentowego i 6.8 punktu procentowego w porównaniu z trzema latami temu.

Z drugiej strony, badanie wykazało, że wśród osób w wieku powyżej 30 lat 44.4
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmarnowany_czas: Polacy deklarują, że chcieli by mieć średnio ponad 2 dzieci, a jak przychodzi co do czego to jest o 1 mniej.

Wydaję mi się, że to co jest obecnie z dzietnością w Koreii to jest dołek i wskaźnik pójdzie w górę o kilkanaście %, ponieważ chęć posiadania potomstwa jest biologiczna i wiekszość kobiet z tego nie zrezygnuję i mniej-więcej 70% z nich tak jak to ma miejsce w innych
  • Odpowiedz
to nie tak, ludzie nie są równi tak jak różnimy się poziomem agresji, popędem tak samo chęcią posiadania dzieci, faktycznie posiadanie zwierzaka rekompensuję potrzebę opiekunczości, ale nie jest tak, że wszystkie te bezdzietne kobiety nie śpią po nocach z tego powodu


@HaPe: oczywiście, że tak nie jest i masz rację, ale nadal sporo tak robi.

sam miałem zwierzaki od niemal urodzenia i je bardzo lubię, ale ten trend uważam za
  • Odpowiedz
Kiedyś już o tym na #zmarnowanademografia pisałem, ale jeden ze wpisów na temat naszego współczynnika dzietności za 2023 zachęcił mnie do powtórki, tym razem wspominając więcej danych.

Chodzi o ten wpis: https://x.com/DrabinskiAriel/status/1792809252324556883

Prezentuje on nasz współczynnik dzietności, który wynosi ~1.16, co jest najniższą wartością w znanej (a jestem pewny, że i tej nieznanej też) historii Polski.

Co
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzietność w przeliczeniu na matkę


@zmarnowany_czas: z tym, że dla krajów zachodnich gdzie występuję bardzo duża imigracja nie jest to miarodajne, ponieważ matki imigrantki z państw muzułmańskich, afrykańskich w usa z latynoskich zawyżają dzietność, ciekaw jestem ile dzieci mają rdzenne niemki, holenderki czy nawet osoby z imigranckim pochodzeniem, ale europekskim.
  • Odpowiedz
Na zielono zaznaczone są gminy, w których udział osób powyżej 65 roku życia przekracza 20%.

Po lewej 2016, po prawej prognoza na 2030.

Nic się nie dzieje, jest super.

#
zmarnowany_czas - Na zielono zaznaczone są gminy, w których udział osób powyżej 65 ro...

źródło: Obraz

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zmarnowany_czas: dzietność można łatwo i szybko poprawić. Może nie do 2.1 ale na pewno sporo. Wystarczy przywrócić obowiązkową dwuletnią służbę wojskową dla mężczyzn i KOBIET. Przy dwójce dzieci brak służby wojskowej - zarówno mężczyźni jak i kobiety. W Izraelu sprawdza się doskonale.
  • Odpowiedz
Pisałem już kiedyś o tym pod #zmarnowanademografia (tak taguje swoje smęty na temat demografii), ale wspomnę ponownie, w temacie kryzysu demograficznego bardzo ciekawym filmem dokumentalnym jest "Birthgap - Childless World" (dostępny na YT: tutaj).

Autor przeanalizował wiele danych dotyczących demografii z ostatnich 50 lat i znalazł coś ciekawego: w ciągu ostatnich 50 lat, średnia liczba dzieci na matkę.... wzrosła. Naszym problemem nie jest niska dzietność. Naszym problemem jest bezdzietność.

Przedstawmy
zmarnowany_czas - Pisałem już kiedyś o tym pod #zmarnowanademografia (tak taguje swoj...

źródło: Screenshot 2024-04-10 at 11-39-27 Birthgap - Childless World PART 1 (English Version)

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Problemy to będą miały systemy gospodarcze oparte na wiecznym wzroście i nieskończonym potoku nowej klienteli na rynku.


@Iskaryota: problem będą miały wszystkie systemy, bo nie istnieje paradygmat, zakładający spadek i duże starzenie się populacji, gdzie 40% populacji to emeryci.

8 mld ludzi strzeliło w 2022, 9 mld strzeli w
  • Odpowiedz