@desensitization: Mowa oczywiście o stancji. A jak zacząłem szukać stancji i dzwoniłem do ludzi, to trafiłem na kogoś, kto po moich słowach, że mnie tam przyjęli, powiedział, że zna ją i miał już kogoś, kto tam pracował, a nawet sam w niej pracował i narzekał, że kasa się opóźnia. Nie wiem czy to był po prostu frustrat i nieudacznik, czy jest tak faktycznie, dlatego pytam.
Takie szybkie troszkę #coolstory. Ostatnio brałem ludzi z #blablacar. Wsiedli, wymiana uprzejmości, całkiem miła gadka. Sztos, myślę. Dobra ekipka się trafiła. Była ich trójka - para z tyłu i różowy pasek 8/10 z przodu, zresztą uroczo śmiejący się z moich żarcików. Po jakimś czasie z tyłu mała konsternacja, coś sobie pokazują i bach. Zamilkli niepokojąco. Resztę drogi spędziliśmy w jakimś dziwnym napięciu, tylko dziewcze z przodu nie zmieniło nastawienia. Podwiozłem
@Solidly: Ja pamiętam jak miałem 6-7 lat , wszędzie na parkingach były maluchy i duże fiaty, głównie malacze :)

Bazar na górzę Nadszancia i w jego podziemiu gdzie ruskie wszystko sprzedawali nawet kałasznikowa :P

To byłY czasy ...