Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Do sprzedaży wrócił drugi i trzeci tom serii Expanse od wydawnictwa MAG. Twardookładkowe wydania "Wojny Kalibana" i "Wrót Abbadona" Jamesa S. A. Coreya liczą odpowiednio 576 i 540 stron. Poniżej okładki i, by uniknąć spojlerów, krótko o treści pierwszego tomu.

WITAJ W PRZYSZŁOŚCI


Ludzkość zasiedliła Układ Słoneczny – Marsa, Księżyc, Pas Asteroid i dalej – ale gwiazdy wciąż pozostają poza jej zasięgiem.

Jim Holden jest pierwszym oficerem lodowcowca
Whoresbane - Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Do sprzedaży wrócił drugi i trzeci t...

źródło: comment_16527672274AVeNXepf9OAOQ0OK7VNyp.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@skud: W The Expanse chyba mnie urzekł swiat przedstawiony. Nie jest to typowe sci fi gdzie są lasery a bohaterowie przemieszczają się przez czarne dziury, miliony obcych ras. Są tu ciekawie zobrazowane 3 frakcje w Układzie Słonecznym, niektórzy bohaterowie są irytujący i niektóre wątki tak przewidywalne nudne, pompatyczne ale całościowo wciąga się człowiek w tą historię, która ukazuję nam po trochu tajemnice nieznanego wszechświata
@Whoresbane: jako że też mam wszystkie i mam zamiar zacząć w weekend, to jak to teraz czytać?

Według chronologii publikacji?
Przebudzenie Lewiatana > Rzeźnik stacji Anderson > Wojna Kalibana > Bogowie ryzyka > Napęd > Wrota Abaddona > Kocioł > Gorączka Ciboli > Gry Nemezis > Życiowa otchłań > Prochy Babilonu > Dziwne psy > Wzlot Persepolis > Gniew Tiamat > Ostatni lot Kasandry (z gry RPG) > Auberon > Upadek
@Lefty: Dla mnie cały wątek 4. to były flaki z olejem i usypiałem, Inaros mnie znacznie bardziej porwał. 6. na pewno jest za bardzo przyspieszony, za mało odcinków na pokrycie materiału i ja to mocno odczuwałem.
czy warto przeczytać to co już oglądałem


@xvlk: Tak, bo choć zakończenie zasadniczo jest b. podobne to było sporo kombinowania z wątkami fabularnymi, zapewne z powodu ograniczeń budżetowych. W książkach więcej jest akcji niż melodramatu i dlatego tomy 5 i 6 długo były moimi ulubionymi i po ekranizacji spodziewałem się... po prostu więcej.