Mleczna pianka o waniliowym smaku, polana mleczną czekoladą, dziś jest jednym z najpopularniejszych Polskich przysmaków. Słodkie „Ptasie Mleczko”, bo o nim mowa, zna najprawdopodobniej każdy Polak. Mało kto wie, że pomysł na ten smakołyk narodził się w jednej z willi w Otwocku, w której żyła rodzina Wedlów.
Ten piękny drewniany budynek był kiedyś prawdziwą perłą architektury, znajduje się przy ul. Hugona Kołłątaja 92 w Otwocku, niedaleko Warszawy. Został wzniesiony około 1890 roku, a jego pierwszym właścicielem był Edmund Sikorski. W 1910 r. obiekt zakupiła słynna rodzina Wedlów. Zdaniem wielu lokalnych historyków, to właśnie w tej willi Jan Wedel wymyślił „Ptasie Mleczko”, a w późniejszym okresie zastrzegł tę nazwę.
Drewniana willa znajduje się na liście obiektów włączonych do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Szkoda, że obiekt obecnie jest tak bardzo zniszczony i nic nie wskazuje na to, aby jego stan miał się poprawić. Dach willi w wielu miejscach już się całkowicie zawalił, a w środku budynku pozostawionych jest mnóstwo śmieci. Widać, że to miejsce czasem też bywa odwiedzane przez miłośników napojów alkoholowych.

Link do znaleziska tradycyjnie znajduje się Tutaj

Zainteresowanych
nightmeen - Mleczna pianka o waniliowym smaku, polana mleczną czekoladą, dziś jest je...

źródło: DSC_0036

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nightmeen: super za chęci robienia ciekawego contentu na tym z------m portalu na którym już siedzę w ch lat, pozdrowienia dla Ciebie i rodziny
  • Odpowiedz
Będąc jakiś czas temu niedaleko Bydgoszczy, postanowiłem odwiedzić miejsce, które stało się kultowe, dzięki jednemu krótkiemu filmikowi, jaki został tutaj nagrany. Chodzi o amatorski filmik pod tytułem „Paweł Jumper”, nagrany w 2006 roku telefonem komórkowym. Akcja rozgrywa się w Raciniewie, niewielkiej wsi położonej w województwie kujawsko-pomorskim.

W nagraniu widać tytułowego pana Pawła, który decyduje się na swoim bolidzie skoczyć z około 1,5-metrowej rampy. Jego wyczyn kończy się wielką porażką, gdyż spada on z roweru i uderza o ziemię. W tle słychać jego kolegę, który nagrywa i komentuje całe zajście. Pada tu między innymi słynna kwestia „Dawaj Maniek, to już się kameruje”, którą kojarzy większość polskich internautów.

Miejsce, gdzie nakręcono kultowy film, jest co chwilę odwiedzane przez ludzi z całej Polski. Obiekt, który pojawił się w nagraniu, należał dawniej do okręgowej spółdzielni mleczarskiej. Obecnie nieużywany, należy do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Bydgoszczy. Na wszystkich ścianach budynku, jaki i drzwiach do jego wnętrza, widać podpisy osób, którzy je odwiedzili. Zdecydowanie można powiedzieć, że film przeszedł do historii polskiego internetu. Wideo odnotowało miliony wyświetleń w różnych serwisach.

Link
nightmeen - Będąc jakiś czas temu niedaleko Bydgoszczy, postanowiłem odwiedzić miejsc...

źródło: DSC_0734

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 140
@nightmeen Największa szkoda Pana Pawła. Podobno nie był zbyt szczęśliwy ze swojej nagłej popularności. Tym bardziej jak nieprzemijający jest ten mem. Kultowy jest już na pewno, i co chwila ma swój renesans.
Ciekawe na ile Pan Paweł jest podobny do siebie sprzed lat... ()
  • Odpowiedz
Całkiem niedawno, bo na początku maja, z ciekawości pojechałem zobaczyć ruiny pałacu, które znajdują się w miejscowości Głębowice. Na przestrzeni wieków, obiekt był kilkukrotnie przebudowywany, w efekcie czego powstała naprawdę okazała rezydencja.
Podczas II wojny światowej w pałacu przechowywano grafiki z Wrocławskiego Muzeum Sztuk Pięknych, aby uchronić je przed zniszczeniami wojennymi. Niestety po zakończeniu wojny pałac został splądrowany i zdewastowany przez rosyjskich żołnierzy.

W 1996 r. wydawałoby się, że pałac w końcu dostanie drugie życie, ponieważ posiadłość nabyła jedna z firm z Gdańska. Inwestor od razu rozpoczął prace remontowe, jednak po krótkim czasie je zakończył, od tamtej pory pałac popada w coraz większą ruinę. Ciężko, aż opisać stan tego pałacu, wszystko się sypie i jak na razie nic nie wskazuje na to, aby jego stan się polepszył.
Po krótkim spacerze docieram do budynku z czerwonej cegły, jest to neogotycka kaplica wraz z mauzoleum rodu Pourtalès. Zaglądając przez wybity otwór do mauzoleum, można zobaczyć porozwalane trumny, które pływają w zalanym pomieszczeniu. Na piętrze znajdują się także potłuczone płyty nagrobne.
Teren pałacu jest naprawdę spory, znajduje się tu park o powierzchni około 38,5 ha i dwa spore stawy. Rosną tu ogromne i wiekowe drzewa. Spacerując po parku, ma się wrażenie, jakby było się w innym wymiarze.
nightmeen - Całkiem niedawno, bo na początku maja, z ciekawości pojechałem zobaczyć r...

źródło: DSC_0937-1180x787

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Normalnie trasę Gdańsk - Wrocław można przejechać samochodem w około 5:30 h. Mnie ostatnio ta trasa zajęła 12 h, ze względu na to, że miałem na swojej mapce zaznaczone kilka opuszczonych miejsc, które chciałem zobaczyć.

W piątek kolejny raz wybieram się z Gdańska do Wrocławia, tym razem szacowany czas przejazdu na tej trasie obstawiam na 2 dni. Zaznaczyłem sobie około 16 miejsc, które chce odwiedzić. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale jestem pozytywnie nastawiony :)
Gdzie będę spał? tego jeszcze nie wymyśliłem.

Dla zainteresowanych polecam swój Instagram, gdzie wszystko relacjonuje w miarę na bieżąco ( ͡°
nightmeen - Normalnie trasę Gdańsk - Wrocław można przejechać samochodem w około 5:30...

źródło: mapa

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Otwarcie szpitala w Nowym Targu nastąpiło w 1914 roku, aby ta inwestycja powstała przekazywano na jego rzecz darowizny pieniężne i prywatne grunty. Wkrótce po długo wyczekiwanym otwarciu szpitala wybuchła I wojna światowa. Przywożono tutaj rannych żołnierzy, lekarze starali się także pomagać chorym pacjentom w walce z chorobami zakaźnymi. Okres I i II wojny światowej doprowadził placówkę do ogromnych strat finansowych.
W latach 70. XX w. niedaleko starego budynku rozpoczęła się budowa nowej siedziby szpitala. Stanowiła ona jedną z największych inwestycji państwowych. W 2002 r. stary budynek lecznicy przestał pełnić swoją funkcję. Opuszczone budynki szpitala, zaczęły niszczeć i straszyć swoim wyglądem. Wnętrza obiektu zostały zdewastowane i wszędzie można było natknąć się na kawałki potłuczonego szkła.
Obecnie budynek starego szpitala jest szczelnie zabezpieczony i nie ma możliwości wejścia do środka. Pierwotnie na działce znajdowało się 14 zrujnowanych budynków, 12 zostało wyburzonych już w 2019 r. Na dzień dzisiejszy pozostał tylko jeden główny budynek. Wykarczowane zostały także krzewy i drzewa, które od wielu lat rosły przy obiekcie.

Link do znaleziska tradycyjnie znajduje się Tutaj

Zapraszam
nightmeen - Otwarcie szpitala w Nowym Targu nastąpiło w 1914 roku, aby ta inwestycja ...

źródło: DSC_0270

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pierwotnie na działce znajdowało się 14 zrujnowanych budynków, 12 zostało wyburzonych już w 2019 r. Na dzień dzisiejszy pozostał tylko jeden główny budynek. Wykarczowane zostały także krzewy i drzewa, które od wielu lat rosły przy obiekcie.


@nightmeen: Brzmi jak dobra miejscówka pod grin oksygen zadupie plazza viledż.
  • Odpowiedz
Główne wejście do starego szpitala w Nowym Targu w 2021 roku i obecnie.
Aktualnie budynek szpitala jest szczelnie zabezpieczony i nie ma możliwości wejścia do środka. Najprawdopodobniej budynek wkrótce przejdzie remont.

Zapraszam do obserwowania mojego tagu #szaryburekfoto pod którym wrzucam zdjęcia z miejsc opuszczonych.

Mój blog / Fanpage / Instagram / Patronite
nightmeen - Główne wejście do starego szpitala w Nowym Targu w 2021 roku i obecnie. 
...

źródło: Bez nazwy-1

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jak już wcześniej wspominałem, moja ostatnia podróż z Wrocławia do Gdańska zajęła mi 12 godzin i w ciągu tego czasu udało mi się odwiedzić kilka ciekawych miejsc. Jednym z nich jest piękny budynek starej gorzelni, który już od dawna chciałem zobaczyć.
Obiekt znajduje się w małej wsi Zakrzewo położonej w województwie wielkopolskim i najprawdopodobniej powstał w 1864 r. Dawniej obok gorzelni działał młyn parowy, tartak i olejarnia, a w skład folwarku wchodziły stajnie, owczarnie, spichlerz i kuźnia.

Wszystko to zbudowane zostało przez hr. Albina Węsierskiego, który mocno zapisał się w historii regionu. Był także twórcą zespołu pałacowo-parkowego w Zakrzewie, jednego z najpiękniejszych w Wielkopolsce.
Po II wojnie światowej w folwarku działał PGR Zakrzewo. Niestety, na dawny budynek gorzelni możemy popatrzeć tylko z zewnątrz. Obecnie jest własnością prywatną i nie jest udostępniany turystom. W internecie można znaleźć informacje o tym, że w obiekcie trwają prace remontowo budowlane. Ma tam powstać sala weselna z pokojami gościnnymi.

Link
nightmeen - Jak już wcześniej wspominałem, moja ostatnia podróż z Wrocławia do Gdańsk...

źródło: DSC_0028-2-1180x787

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Warszawa w ostatnim czasie zyskała bardzo nietypowy, a zarazem ciekawy zabytek. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego, żelbetowy zasobnik węglowy do nawęglania parowozów. Ten nietypowy obiekt znajduje się na przy ul. Gniewkowskiej na Odolanach. Jest to naprawdę wyjątkowy obiekt i jest jednym z czterech tego typu w kraju.

Stany Zjednoczone pod koniec lat 40. przekazały Polsce urządzenia zasobnikowe do nawęglania parowozów. Przypłynęły one statkiem do Gdańska w 1948 roku. Takie obiekty głównie budowano na dużych węzłach kolejowych. Pod zasobnikiem ułożone były tory kolejowe, po których wjeżdżały parowozy w celu uzupełnienia paliwa.
Jest to naprawdę wyjątkowy obiekt i jest jednym z czterech tego typu w kraju, pozostałe położone są w Gdyni, Krakowie i Tarnowskich Górach. Zasobnik o wysokości 42 metrów i nośności 300 ton wykonano z konstrukcji żelbetowej. Urządzenie to oddano do użytku w połowie 1951 roku i służyło przez długie lata. Eksploatację zasobnika zakończono w połowie lat 70. XX w. ze względu na wycofanie trakcji parowej z normalnej pracy pociągowej.
Żelbetowa wieża do rejestru zabytków trafiła dzięki staraniom stowarzyszenia „Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki”.

Co
nightmeen - Warszawa w ostatnim czasie zyskała bardzo nietypowy, a zarazem ciekawy za...

źródło: DSC_0059

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Do tego miejsca trafiłem zupełnie przypadkiem. Przejeżdżając asfaltową drogą, kątem oka zauważyłem, stary ceglany budynek i zaraz obok niego stojące, wysokie zbiorniki. Zaciekawiło mnie to na tyle, że postanowiłem się zatrzymać i zobaczyć z bliska, te stare zabudowania.
Zanim wysiadłem z auta, wszedłem w internet i sprawdziłem, gdzie dokładnie jestem i co się tu znajduje, a raczej znajdowało.
Zatrzymałem się w małej wsi o nazwie Miradowo (woj. Pomorskie), którą zamieszkuje około 400 mieszkańców. Natomiast obiekt, który mam przed sobą, to zespół dworsko-parkowy z folwarkiem, oraz przylegający do niego park wraz z budynkami gospodarczymi. Znajduje się tu także dworek rodziny Mullerów z XIX wieku. Wszystko, że tak powiem, jest już mocno nadgryzione zębem czasu.
We wszystkich budynkach gospodarczych wyrastają już krzaki i drzewa. Latem bujna roślinność zapewne musi mocno porastać te zabudowania. Ogólnie miejsce zrobiło na mnie duże wrażenie, panowała tam cisza i spokój. Kiedyś tu musiało być naprawdę pięknie, dziś wszystkie obiekty są już mocno zrujnowane i rozkradzione ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Wala się tam dużo śmieci i leży sporo starych części samochodowych.

Link do znaleziska, w którym znajduje się więcej historii z tego miejsca, tradycyjnie znajduje się Tutaj
nightmeen - Do tego miejsca trafiłem zupełnie przypadkiem. Przejeżdżając asfaltową dr...

źródło: DSC_0743-1180x787

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj opowiem Wam troszkę o starym dworku położonym w Trójmieście, który najprawdopodobniej lada moment się zawali.
Dwór Fischera przy ul. Starowiślnej w Gdańsku powstał najprawdopodobniej pod koniec XVIII wieku. Był kiedyś własnością Richarda Fischera, jednego z dwóch największych gdańskich browarników.
Bezpośrednio po wojnie mieściła się w nim restauracja „Pawilon”, która znajdowała się na parterze tego budynku. Stołowali się tutaj między innymi marynarze ze statków UNRR-y, czyli Administracji Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy. Była to organizacja międzynarodowa utworzona 9 listopada 1943 r. w Waszyngtonie w celu udzielenia pomocy obszarom wyzwolonym w Europie i Azji po zakończeniu II wojny światowej.

W latach 90. w dworze Fischera znajdowały się mieszkania komunalne. Ze względu na pogarszający się stan budynku ostatni lokatorzy wyprowadzili się z niego w 2006 r. Następnie Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych zlecił zabezpieczenie budynku, Została sporządzona dokumentacja techniczna obiektu, która kosztowała miasto ponad 19 tys. zł, a zabezpieczenie zabytku prawie 150 tys. zł. Obiekt został m.in. podparty drewnianymi wspornikami, które miały zabezpieczyć budynek przed zawaleniem.

Miasto
nightmeen - Dzisiaj opowiem Wam troszkę o starym dworku położonym w Trójmieście, któr...

źródło: DSC_0704

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nightmeen: Taki obiekt powinien być już dawno sprzedany prywaciarzowi, który złożyłby gwarancję renowacji w X czasu za Y pieniędzy i mógłby zrobić jakiś hotel. Teraz to już jest ruina, którą wyremontować można tylko za państwowe pieniądze. Nikt prywatny się za to nie weźmie, bo 3x taniej postawi takie samo nowe.
  • Odpowiedz