Ehh chłop teraz płakał bo jego kot do domu nie wrócił a zawsze najpóźniej na 2 dzień wraca. Już mija 6 doba odkąd wyszedł i nie wrócił. Przed wyjściem spał u mnie na krześle. Zawsze go lubiłem przytulać i całować w czółko. 5 Lat już ma MOJA KICIA (,) Na wsi ostatnio pobliskie koty też zniknęły. Ehh. Obawiam się najgorszego. #przegryw #smutnezale #gorzkiezale
Napalone_Okno - Ehh chłop teraz płakał bo jego kot do domu nie wrócił a zawsze najpóź...

źródło: c81242b94fdd9562fc30bf2a182b9e96

Pobierz
hej Mirki i Mirabelki (przeczytajcie do końca opłaci się). Musze się wyżalić bo ciężkie dni ostatnio. Kurde w ciągu ostatnich dwóch lat pochowałem ojca, szwagra, dwie bacie, wujka generalnie to już rachubę w tym wszystkim straciłem. Na dziś dzień teść jest w opłakanym stanie raczej nie ma co się spodziewać cudzie i piasek będzie szybciej niż później. Powiem tylko tyle korzystajcie z życia ! Cieszcie się każdym dniem. Ja wiem że każdy
Wyszło mi, że zapłacę 11 000 zł więcej rocznie przez #nowylad aby jakaś babcia co pracowała za 5 dolarów miesięcznie w PGRze mogła teraz dostać 14sta emeryturę, odbierając mi 10% mojego cennego czasu.

Kij wam w oko pieprzeni pisowcy i popierająca was patologia.

#podatki
#smutnezale
@pigularz: idź do porządnego doradcy podatkowego w solidnej firmie consultingowej (nie, nie memcele) i pokmińcie nad tym jak zrestrukturyzować biznes, by płacić mniej.

Ostrzegam: drogie fchój, ale się opłaci.
  • Odpowiedz
pisałem sobie skrypt ok. 300 linii kodu, już byłem prawie na mecie i tak sobie pomyślałem, że sobie wyczyszczę katalog xxx, no to jeb na szybko rm -rf *, dopiero po chwili ogarnąłem co #!$%@?łem, reeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee (°°
#python #smutnezale #gownowpis
@checklogin: jak kiedyś miałem kod na kilkaset linijek i mi się np++ wysypał. Odpalam, a tam pusto. No i szybko w google, czy jest jakiś backup i okazało się, że był. Notepad tworzy kopie zapasowe plików i są one dostępne w folderze programu.
(ʘʘ)

no ale to nieco inny przypadek, niż twój...
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Wracałem dzisiaj z pracy pociągiem, a że akurat były jakieś awarie to 2, czy 3 wcześniejsze kursy nie przyjechały na czas. W efekcie tłok niczym w tokijskim metrze bo oczywiście wszyscy władowali się naraz. Dziwnym zbiegem okoliczności całą drogę stała obok mnie śliczna blond dziewczyna w okularach nieśmiało zerkając na mnie. Ja, wraz ze swoim upośledzeniem społecznym oczywiście udawałem, że nic nie widzę, ale była na tyle zjawiskowa, że nie mogłem przepuścić okazjonalnych spojrzeń, gdy ta odwracała głowę w innym kierunku. Wszystko, żeby nie wyjść na creepa z komunikacji miejskiej. Głupio przecież tak zagadać, gdy w okół każdy by wszystko słyszał. W głowie setki scenariuszy jak to rozegrać po wyjściu na zewnątrz, ale mój obiekt 10 minutowej fantazji #!$%@?ł czym prędzej, gdy tylko otworzyły się drzwi na stacji końcowej. Myślę, fuck it, trudno, bycie forever alone wydaje się być całkiem spoko. Pogodzony z faktem idę zrezygnowanym krokiem w tę samą stronę, a ta stanęła sobie przy kiosku i znowu odwala to samo z ukradka mnie obserwując i (chyba) uśmiechając.
Oczywiście spanikowałem, przeszedłem obok z sercem w gardle, a teraz żałuje, że kolejny raz poddałem się zamiast spróbować. No bo czym niby ryzykuje? Najwyżej kolejnym odrzuceniem.

Nic od was nie chce, niczego nie oczekuje. Musiałem się tylko uzewnętrznić bo głupio mi pisać o takich rzeczach nawet z bliższymi znajomymi, bo mam wrażenie że zostanę wyszydzony i zmieszany z błotem, a ja po prostu mam problem z oceną własnej wartości i zamiarów oraz gestów innych ludzi (
@AnonimoweMirkoWyznania: w takich sytuacjach pamiętaj o jednaj prawdzie, że na łożu śmierci żałujesz tego, czego nie zrobiłeś, a nie tego co zrobiłeś.
Rok temu miałem taką sytuację, że robię zakupy przed pracą w biedronce. Spotykam wzrok jakiejś dziewczyny. Ładna. Olewam, bo jestem w związku. Następnego dnia to samo, uśmiecha się do mnie, a ja do niej. Trzeciego dnia nie chciałem wyjść ja dziwaka i zagadałem do niej. Powiedziałem że podoba
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Moja mama ma bardzo duze problemy ze zdrowiem i szukam jakiegos leku nasennego dla niej bo mam problemy ze snem. Znacie cos dobrego niedrogiego bez recepty? Kiedys moja mama brala "dobry sen" ale on ma chmiel czy cos a mama tego nie moze.

A teraz cos wiecej o mamie z innej beczki... skoro pisze o tym w mirko wyznaniach... a dawno mialem o tym napisac ale mi zbyt smutno bylo.

Ogolnie ona ma mega problemy ze zdrowiem. Jest po wylewach i udarach, ma problemy z cisnieniem, sercem. To jedno. Dwa to to ze jest czesciowo sparalizowana, dretwiejaje rece i ma pol spralizowana noge. Trzy to to, ze ma usuniety worek zolciowy i problemy z watroba. A najgorsze to kregoslup. Ma jakas zaawansowanie #!$%@? kregoslupa :/ problemy z uszkodzonym kregiem, jakis torbiel. Mega ja boli. bierze zastrzyki, leki, gowno daje. Pomoglaby operacjaa ale w Polsce jest ryzyko zostania kaleka totalna i paralizu. W kanadzie ponoc 95% powodzenia jest, ale to kosztuje. Poza tym miala problemy nowotworowe jesli chodzi o szyjke macicy ale to nie bylo zaawansowane, cos tam pojezdzila do profesora do Warszawy i miala zabieg, na razie jest ok. No ale poza tym to najgorzej jest z kregoslupem i tym cisnieniem, sercem itd :( Masakra.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Moja mama ma bardzo duze problemy z...

źródło: comment_MRZd66DKCWKyC4w4ulrs5bobPjD45kq4.jpg

Pobierz
No zajebisty pucz, false flag w którym zginęło pewnie w #!$%@? osób.

Dla jednych statystyka, dla innych koniec ich życia, a to wszystko w ramach wzmocnienia władzy szanownego pana Erdogana.

Eh, soldaty soldaty, musicie się jeszcze dużo nauczyć, bo aspirację macie niczym pewien Austriak w latach '30 XXw., a odstawiacie taką amatorkę że ja #!$%@?ę...

#turcja #smutnezale
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki, pomóżcie!
Mam świetną pracę w której są świetni ludzie, świetna atmosfera, jestem wyluzowany bardzo i ogólnie nie myślałem o zmianie jakoś specjalnie. Jakiś czas temu brałem udział w rekrutacji do firmy gdzie miał bym jeszcze większy rozwój niż mam obecnie. I dzisiaj dostałem propozycję zatrudnienia, finansowo miazga, prawie 50% większe zarobki niż mam obecnie. Problem w tym, że jak byłem na rozmowie to odniosłem wrażenie, że w tej firmie
@blackmaggot: Przypuszczalnie zatem podobnie zatrudniono pozostałych członków Twojego zespołu, czyli raczej będziesz pracował z ludźmi podobnymi sobie. Myślę, iż nowa firma, a przynajmniej zespół, do którego dołączysz, nie są takie złe.
  • Odpowiedz